N Energia: Tak obecnie wygląda zainteresowanie fotowoltaiką

N Energia: Tak obecnie wygląda zainteresowanie fotowoltaiką
Erhard Renz, flickr cc

Firma N Energia współpracująca z ponad 600 przedstawicielami handlowymi w całej Polsce przeprowadziła wśród nich anonimowe badanie, zadając pytania na temat tego, czy zmieniło się zainteresowanie fotowoltaiką w I kwartale 2021 roku i jakie czynniki na to wpłynęły; jak jest postrzegana sytuacja z programem Mój Prąd i jakie obawy przed podjęciem ostatecznej decyzji mają obecnie potencjalni prosumenci?

Jak informuje N Energia, 61,8 proc. respondentów potwierdziło większą gotowość potencjalnych inwestorów na rozmowy o instalacjach fotowoltaicznych w porównaniu z poprzednim kwartałem. Spadek zainteresowania odnotowało 8,8 proc. ankietowanych. Natomiast zmiany nie zauważyło 29,4 proc.

Sroga zima, wysokie rachunki

REKLAMA

Jako główną przyczyną wzrostu zainteresowania fotowoltaiką doradcy energetyczni N Energia wskazali zwiększenie kosztów energii elektrycznej w gospodarstwach domowych odnotowane przez Polaków w pierwszym kwartale bieżącego roku. Przyczyniły się do tego nie tylko dynamika cen prądu, w tym uruchomienie opłaty mocowej, lecz też mroźna zima oraz “trzecia fala” pandemii COVID-19, która zmusiła jeszcze więcej osób do pracy z domu.

– W całym kraju gospodarstwa domowe odnotowują wyższe rachunki za energię elektryczną. Zdalna praca i nauka oznaczają większą liczbę godzin spędzanych w domu, a to z kolei przekłada się na rosnące koszty korzystania z klimatyzacji, komputerów, oświetlenia oraz urządzeń kuchennych – komentuje Bartosz Bąbrych, prezes zarządu N Energia.

Zadaniem Bartosza Bąbrycha, sytuacja epidemiczna nieoczekiwanie wytworzyła nową korzyść dla posiadaczy instalacji fotowoltaicznych. Tryb pracy online umożliwił bowiem jeszcze lepsze dopasowanie profilu zużycia energii w każdej nieruchomości do czasu jej największej produkcji przez elektrownię słoneczną. A im więcej energii wyprodukowanej przez PV właściciel instalacji skonsumuje na miejscu, tym więcej zaoszczędzi.

Sąsiad już ma

Rozwój rynku wspiera również ciągle rozszerzająca się oferta finansowa pozwalająca na inwestycje w domową fotowoltaikę faktycznie bez wkładu własnego. Coraz więcej banków oraz innych instytucji finansowych oferuje atrakcyjne warunki kredytowania lub leasingu mikroinstalacji PV.

Nowym czynnikiem wpływającym na zainteresowanie fotowoltaiką według ekspertów N Energia jest “presja otoczenia”. Potencjalny inwestor staje się chętny do założenia własnej instalacji, kiedy jego rodzina, znajomi lub sąsiedzi już ją mają.


REKLAMA

– Kiedy każdy potencjalny klient ma możliwość zapoznania się z opinia kogoś, kogo zna i kto już odczuł korzyści z inwestycji we własną energię słoneczną, wtedy rozwój rynku nabiera efektu kuli śnieżnej – komentuje Bartosz Bąbrych.

Brak Mojego Prądu

Program Mój Prąd ma szczególne znaczenie dla rozwoju fotowoltaiki w Polsce. Ponad 60 proc. przedstawicieli handlowych N Energia wskazuje system dotacji jako element w największym stopniu wpływający na podjęcie decyzji o zakupie instalacji fotowoltaicznej. Jak zauważają doradcy, stopniowo rośnie również świadomość prosumentów co do innych, w tym lokalnych programów wsparcia.

Ogłoszenie kontynuacji programu Mój Prąd pozytywnie wpłynęło na zainteresowanie potencjalnych prosumentów. Jak zauważają eksperci firmy N ENergia, część z nich nawet przyspieszyła proces inwestycyjny. Jednak druga część potencjalnych inwestorów, zdecydowanie większa, miała wstrzymać się na razie z ostateczną decyzją w sprawie instalacji fotowoltaicznej z uwagi na ciągłą niejasność co do konkretnych warunków Mojego Prądu, w tym kwot dofinansowania oraz kryteriów określających rodzaj inwestycji kwalifikujących się do udziału w programie.

Jak wnioskuje N Energia, opóźnianie ogłoszenia warunków nowej edycji Mojego Prądu stworzyło przestrzeń dla spekulacji, która rozprzestrzenia się pocztą pantoflową. Według doniesień doradców N Energia negatywnie na postrzeganie perspektyw Mojego Prądu wpływają też pogłoski, że wielu wnioskodawców wciąż nie dostało dotacji z poprzedniej edycji programu.

Obawy potencjalnych inwestorów dotyczą nie tylko programu Mój Prąd, lecz także możliwych zmian uwarunkowań prawnych, systemu bilansowania energii wytworzonej przez mikroinstalacje oraz ewentualnych problemów z ich przyłączeniem do sieci.

Zdaniem ekspertów N Energia, w tych tematach również brakuje jasnego przekazu ze strony rządu, natomiast publikowane w mediach różne, czasem wręcz sprzeczne informacje, prognozy i opinie ekspertów wzbudzają tylko większy niepokój.

Każdy proces inwestycyjny, w tym dotyczący inwestycji w fotowoltaikę, opiera się na planowaniu i przewidywalności. Nawet złe wiadomości podane z odpowiednim uprzedzeniem są lepsze niż zupełny brak oficjalnych informacji, ponieważ pozwalają wszystkim interesariuszom dostosować się do zmiany otoczenia. Przydałaby się ze strony rządu jasna i konkretna komunikacja planów na rozwój fotowoltaiki prosumenckiej na najbliższe lata – reasumuje prezes zarządu N Energia.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.