Litwini wprowadzili koncepcję wirtualnego prosumenta
Na Litwie producentami energii odnawialnej mogą stać się już nie tylko osoby czy firmy posiadające odpowiedni teren czy dach. Właśnie powstała tam pierwsza farma fotowoltaiczna, której część będzie mógł kupić każdy Litwin. Energia wyprodukowana przez należącą do niego część paneli pomniejszy rachunek za energię zużytą w dowolnej lokalizacji.
Wczoraj w pobliżu miasta Elektreny położonego w połowie drogi między Kownem i Wilnem litewski państwowy koncern energetyczny Ignitis uruchomił farmę fotowoltaiczną o mocy 1 MW.
Jak zapowiada litewskie Ministerstwo Energii, to pierwsza z elektrowni fotowoltaicznych, w których udziały będzie mógł kupić każdy Litwin, korzystając z przygotowanej w tym celu platformy internetowej.
W farmie fotowoltaicznej, która powstała w pobliżu miasta Elektreny, udziały będzie mogło kupić w sumie 300 gospodarstw domowych. Energia wyprodukowana przez część paneli, których staną się właścicielami, będzie mogła pomniejszyć ich rachunku za energię.
Ignitis przyjął, że cała farma fotowoltaiczna będzie pracować przez 25 lat i w tym czasie wyprodukuje około 25 GWh energii elektrycznej, co przełoży się na redukcję emisji CO2 o około 19 ton.
Kolejne farmy fotowoltaiczne realizowane w ramach projektu Ignitis Saulės Parkai powstają w pobliżu miast Szawle, Łoździeje oraz Uciana, a bazując na dotychczasowym zainteresowaniu tym programem i liczbie rezerwacji Ignitis zapowiada również rozbudowanie elektrowni w Elektrenach, która jeszcze w tym roku ma osiągnąć moc 3 MW.
Program Ignitis Saulės Parkai umożliwia zakup części farm fotowoltaicznych – co najmniej 1 kW i maksymalnie 30 kW. Każdy potencjalny inwestor może oszacować korzyści, dobierając optymalną wartość przy pomocy kalkulatora uruchomionego przez Ignitis.
Litewski koncern energetyczny szacuje, bazując na średnim zużyciu energii przez gospodarstwa domowe na Litwie, że do pokrycia ich zapotrzebowania wystarczy zakup paneli o mocy 2-3 kW.
Dzięki regulacjom wprowadzonym przez władze Litwy, każdy mieszkaniec tego kraju będzie mógł kupić lub wynająć część elektrowni fotowoltaicznej zbudowanej przez inny podmiot lub wybudować własną instalację PV w innym miejscu niż miejsce, w którym zużywa energię – w ten sposób ograniczając swoje rachunki za energię pobieraną w innej lokalizacji.
„Wirtualni” prosumenci mają na koniec każdego miesiąca otrzymywać rachunek uwzględniający własne zużycie oraz ilość energii wytworzonej przez część elektrowni fotowoltaicznej, której są właścicielami. Ewentualna nadwyżka zostanie uwzględniona w kolejnych okresach rozliczeniowych – maksymalnie do roku.
Rząd Litwy istotnie ograniczył formalności związane z inwestycjami w elektrownie fotowoltaiczne o mocy nieprzekraczającej 500 kW. W tym budowa instalacji o mocy do 30 kW ma nie wymagać praktycznie żadnych pozwoleń.
Jak zapewnia Wilno, cały proces inwestycji można zamknąć w czasie trzech tygodni, podczas gdy jeszcze rok temu uruchomienie małej instalacji PV mogło zająć nawet pół roku. Jedyny warunek takiego przyspieszonego procesu inwestycji to maksymalna moc instalacji fotowoltaicznej nieprzekraczająca mocy przyłączeniowej dla danego obiektu.
Litewski rząd przygotował dodatkowo nowe zachęty finansowe dla osób inwestujących w instalacje fotowoltaiczne. W tym roku zostaną uruchomione w sumie trzy nabory wniosków o unijne dotacje na fotowoltaikę. Skorzystać z nich będą mogły gospodarstwa domowe instalujące fotowoltaikę na swoim domu, ale także „wirtualni” prosumenci.
Dotacje zostaną przyznane nie tylko na montaż instalacji fotowoltaicznej na własnym obiekcie, ale także na zakup części elektrowni PV zrealizowanej w innej lokalizacji.
Pierwszy nabór wniosków przeprowadzono w styczniu, a w jego wyniku dotację otrzyma 6,7 tys. prosumentów, w tym 1,3 tys. „wirtualnych”.
Drugi tegoroczny nabór wniosków ruszy w lipcu, a trzeci w październiku. W sumie Wilno zarezerwowało na tegoroczne dotacje na fotowoltaikę 20 mln euro.
– Dzisiaj energia słoneczna stała się dostępna dla każdego domu na Litwie. Mamy w tym zakresie rewolucyjne osiągnięcia – nie tylko powstał prosty, szybki i atrakcyjny finansowo system produkcji energii elektrycznej na własne potrzeby, ale także upadł mit, że na Litwie nie ma wystraczającego nasłonecznienia. Produkcja energii w małej skali stała się nie tylko możliwością dla każdego, ale także napędza rozwój gospodarki i biznesu – komentuje Žygimantas Vaičiūnas, minister energii Litwy, który wczoraj wziął udział w uruchomieniu pierwszej farmy fotowoltaicznej, która zostanie sprzedana „wirtualnym” prosumentom.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.