Tak przebiega nabór wniosków o dotacje na fotowoltaikę
Epidemia nie zniechęciła osób zamierzających zainwestować w domową instalację fotowoltaiczną do składania wniosków o dotację w programie Mój Prąd. Wniosków o dofinansowanie w drugiej edycji programu, która jest realizowana od trzech miesięcy, jest już prawie tyle, ile przyjęto w pierwszej, ubiegłorocznej edycji programu.
W ciągu dwóch pierwszych miesięcy naboru wniosków o dotacje w drugiej edycji programu Mój Prąd – do 15 marca, czyli do wprowadzenia restrykcji związanych z zagrożeniem epidemicznym – do NFOŚiGW wpłynęło 20 650 wniosków o dotacje.
Natomiast w ostatnim miesiącu – od 16 marca do 17 kwietnia, czyli już w okresie obowiązywania restrykcji – wpłynęło 7713 wniosków. To 27,2 proc. wszystkich wniosków złożonych w pierwszych trzech miesiącach realizacji programu.
W sumie w ciągu pierwszych trzech miesięcy drugiego naboru w programie – od 13 stycznia do 17 kwietnia – do NFOŚiGW wpłynęły 28 363 wnioski o dotacje, w tym 17 590 w formie papierowej, a 10 733 w formie elektronicznej. W tym 93 wnioski rozpatrzono negatywnie.
Na 17 590 wniosków złożonych na papierze 1 737 złożyli tzw. agregatorzy, czyli firmy instalacyjne posiadające podpisaną umowę z NFOŚiGW, które mogą składać wnioski w imieniu swoich klientów.
W ostatnich tygodniach wzrosła liczba wniosków elektronicznych, co wynika ze zlikwidowania z końcem marca tradycyjnego kanału przyjmowania wniosków (wyjątkiem jest możliwość składania papierowych wniosków przez agregatorów).
W ostatnim miesiącu (16.03 – 17.04) ze złożonych w tym czasie 7713 wniosków już 70 proc. zostało przekazanych z wykorzystaniem internetowego formularza, który jest dostępny na rządowej platformie gov.pl.
Do 17 kwietnia wypłacono 3481 dotacji na łączną kwotę 17,26 mln zł. Natomiast w tym czasie miało oczekiwać na wypłatę 3143 wnioskodawców, których aplikacje zostały już zatwierdzone przez Ministerstwo Klimatu. Wartość tych dotacji to kolejne 15,7 mln zł.
Jak ocenia w odpowiedzi na pytanie portalu Gramwzielone.pl Donata Bieniecka-Popardowska z departamentu komunikacji NFOŚiGW, epidemia nie spowodowała mniejszego zainteresowania programem.
– Ewentualne problemy nie dotyczą sytuacji związanej z COVID-19. Pod koniec pierwszego naboru, w grudniu 2019 r., wnioskodawcy zasypali nas lawiną niekompletnych (bez niezbędnych załączników), nieczytelnych wniosków papierowych, co powoduje konieczność żmudnego ich wyjaśniania bądź uzupełniania – komentuje Donata Bieniecka-Popardowska.
Nabór wniosków w pierwszym naborze był prowadzony od początku września 2019 r. do 20 grudnia. Złożono w nim w sumie około 30,1 tys. wniosków, w tym 4/5 w formie papierowej, a pozostałe za pomocą elektronicznego, który został uruchomiony w październiku.
W programie Mój Prąd osoby fizyczne instalujące domowy system fotowoltaiczny o mocy od 2 kW do 10 kW mogą liczyć na dotację w wysokości do 5 tys. zł, przy czym dotacja nie może przekroczyć 50 proc. kosztu całej inwestycji.
Rząd ma przeznaczyć na Mój Pąd w sumie 1 miliard złotych, co powinno wystarczyć na dotacje dla 200 tys. właścicieli domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych.
Nowe plany NFOŚiGW zakładają możliwość połączenia dotacji z programu Mój Prąd z dofinansowaniem w drugiej edycji programu Czyste Powietrze, która ma zostać uruchomiona w najbliższych tygodniach.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.