PAS: Czyste Powietrze wykluczy tysiące najuboższych gospodarstw domowych

Resort klimatu ogłosił nowe zasady programu Czyste Powietrze, planowanego do uruchomienia 31 marca. Według Polskiego Alarmu Smogowego mimo kilku pozytywnych korekt nowa odsłona programu nie rozwiązuje kluczowych problemów, dodatkowo może wykluczyć z pomocy setki tysięcy gospodarstw domowych.
W nowej odsłonie programu Czyste Powietrze pojawiło się kilka oczekiwanych zmian. Polski Alarm Smogowy (PAS) wskazuje wśród nich przywrócenie maksymalnych kwot dotacji do okien i ocieplania ścian – teraz w przypadku najwyższego poziomu wsparcia maksymalna dotacja do okna wyniesie 1,2 tys. zł/m2, a do docieplenia ścian – 250 zł/m2.
Według PAS zmiana ta, choć ważna, nie rozwiąże w pełni problemu zawyżania kosztów w programie. Ponadto Ministerstwo Kultury i Środowiska (MKiŚ) we współpracy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wprowadziło obowiązek udokumentowania własności domu przez minimum 3 lata przy najwyższym poziomie dotacji. Jak ocenia PAS, to powinno wyeliminować sytuację przepisywania domów na te osoby w gospodarstwie domowym, które mają niskie dochody, tylko w celu pozyskania najwyższej dotacji.
O ogłoszonych zmianach w programie można przeczytać w artykule: Dodatkowe 10 mld zł na Czyste Powietrze. Program rusza 31 marca.
Problemowy audyt energetyczny
Jedną z wprowadzonych zmian jest wymóg przeprowadzenia audytu energetycznego przed inwestycją. Na jego podstawie podejmowana ma być decyzja, co należy zrobić, by obniżyć rachunki za ogrzewanie i dobrać odpowiednie źródło ogrzewania domu.
Według PAS nowe zasady mogą wykluczyć ze wsparcia setki tysięcy gospodarstw domowych o najniższych dochodach, które nie będą mogły skorzystać z najwyższego poziomu dotacji, jeśli w trakcie audytu energetycznego okaże się, że budynek ma zapotrzebowanie na energię użytkową mniejsze niż 140 kWh/m2/rok.
– Takie wykluczenie jest niczym nieuzasadnione, gdyż chodzi tu o gospodarstwa domowe o niskich dochodach, dotknięte problemem ubóstwa energetycznego i płacących krocie za ogrzewanie – mówi Andrzej Guła, lider PAS.
Jako przykład organizacja wskazuje 3-osobową rodzinę, której miesięczny dochód wynosi 4 tys. zł, mieszkającą w domu o powierzchni 140 m2 o zapotrzebowaniu na energię na poziomie 135 kWh/m2/rok (tj. mniej niż próg ustanowiony przez NFOŚiGW). W takiej sytuacji nie dostanie ona najwyższej dotacji do docieplenia i nowego źródła ciepła, mimo że roczny koszt ogrzewania takiego domu wynosi np. 9 tys. zł przy ogrzewaniu gazowym i 7 tys. zł przy ogrzewaniu węglowym.
PAS zaznacza, że osób najuboższych nie będzie stać na wkład do inwestycji z własnej kieszeni. Według szacunków organizacji to kryterium może wykluczyć z programu kilkaset tysięcy gospodarstw domowych o najniższych dochodach.
„Zdaniem PAS ograniczanie wsparcia dla osób najuboższych i najbardziej potrzebujących pomocy to działanie szkodliwe społecznie, zwłaszcza w dobie wysokich cen energii i kryzysu energetycznego. Stoi ono również w sprzeczności z zapowiadaną roku temu przez premiera Donalda Tuska 'termomodernizacją domów na wielką skalę’ i pogłębia problem ubóstwa energetycznego” – wskazuje PAS w swoim komunikacie.
Nieuczciwe firmy nadal będą działać?
W opinii PAS w propozycji reform brakuje też podstawowego narzędzia chroniącego beneficjentów przed firmami nieuczciwymi lub oferującymi usługi słabej jakości. Takim narzędziem byłaby lista rekomendowanych wykonawców.
Aby znaleźć się na tej proponowanej liście, wykonawcy powinni spełniać minimalne wymogi określone wcześniej przez NFOŚiGW, a także zobowiązać się do wykonywania usług w określonym standardzie. Podobne rozwiązania funkcjonują przy tego typu programach w wielu europejskich krajach.
Wprowadzenie takiego rozwiązania zaproponowała również Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Zaapelowała ona do MKiŚ oraz NFOŚiGW o objęcie ochroną beneficjentów oszukanych w okresie obowiązywania poprzednich zasad Czystego Powietrza, a także o uszczelnienie zasad w nowej odsłonie programu i poprawę listy ZUM. Więcej na ten temat w artykule: Inwestycje w ramach Czystego Powietrza – oszukani uzyskają pomoc?.
Polski Alarm Smogowy zwraca uwagę, że NFOŚiGW wciąż nie uruchomił tzw. Centralnej Bazy Czystego Powietrza, która pomogłaby bardziej efektywnie zarządzać publicznymi pieniędzmi i pozwoliła monitorować rynek i ceny świadczonych usług, a tym samym zapobiegała zawyżaniu marży zysku przez nieuczciwe firmy (marże te sięgały nawet 80-100%). Na brak takiej bazy zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli w raporcie prezentującym wyniki kontroli programu Czyste Powietrze w październiku 2022 r.
– Od tamtej pory program wciąż nie doczekał się pełnej cyfryzacji umożliwiającej efektywne zarządzanie wielomiliardowym programem i sprawną obsługę beneficjentów – podkreśla Andrzej Guła.
Brak planu finansowania programu
Ponadto PAS wytyka rządowi brak kilkuletniego planu finansowania programu.
– Nowy zarząd NFOŚiGW słusznie wskazywał na poważny błąd poprzedników, jakim był brak kilkuletniego planu finansowego, zawierającego przewidywania kosztów programu oraz podanie źródeł finansowania. Minęło półtora roku, a planu wciąż nie ma – zauważa lider PAS.
Jak wylicza Andrzej Guła. planowane wsparcie z Funduszu Modernizacyjnego w wysokości 10 mld zł wystarczy na wsparcie około 250 tys. gospodarstw domowych, a tyle wniosków złożono w samym 2024 r. – Oznacza to, że za około rok pieniądze mogą się skończyć. W Polsce wciąż dymi ponad 2,5 mln kopciuchów – pieniądze te pokrywają więc jedynie 10% zapotrzebowania na inwestycje – wskazuje.
Instytucja operatora a konflikt interesów
Jako element nowej odsłony programu, który może stać się źródłem problemów w przyszłości, PAS wskazuje również zaplanowany system tzw. operatorów. Mają to być podmioty wspierające najuboższe gospodarstwa domowe w wymianie kotła i ocieplaniu domu.
Operatorami mają być gminy oraz przejściowo wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Jak zauważa PAS, nie wiadomo, czy operatorem będą mogły zostać – jak zapowiadano – organizacje pozarządowe lub firmy wynajęte przez gminy. Organizacja informuje o napływających do niej sygnałach od gmin, że niektóre firmy już teraz planują zakładanie fundacji i stowarzyszeń, które będą ubiegać się o status operatora.
„Jeśli taka sytuacja rzeczywiście wystąpi, będzie to konflikt interesów i pole do nadużyć: operator powiązany z wykonawcą będzie doradzać przy inwestycji i wyborze wykonawcy. Pozbawi to beneficjentów ochrony przed nieuczciwymi praktykami – zawyżaniem kosztów i świadczeniem słabej jakości usług” – podkreślono w komunikacie.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.