Polacy nie chcą spalania drewna. Czy ministerstwo poprze ich na szczeblu UE?
Jak alarmuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, choć energia wytwarzana poprzez spalanie drewna jest uznawana za odnawialną i neutralną klimatycznie, to według obecnej wiedzy naukowej jest to proces bardziej emisyjny niż spalanie gazu lub węgla. Dlatego organizacja apeluje o zaprzestanie dotowania takiej działalności na poziomie unijnym i krajowym.
Według informacji Pracowni na rzecz Wszystkich Istot (PWI) Elektrociepłownia Białystok i Ciepłownia Zachód w ciągu dwóch lat spaliły ponad 300 tys. ton drewna z publicznych lasów. Według organizacji zarówno Lasy Państwowe, jak i Ministerstwo Klimatu i Środowiska działają wbrew wiedzy i społeczeństwu.
– 300 tys. ton drewna to 18 tirów drewna spalanego codziennie – tłumaczy Augustyn Mikos z PWI. – Z informacji uzyskanych przez nas od spółki Enea wychodzi jasno, że z 510 tys. ton spalanego drewna 310 tys. pochodzi z lasów zarządzanych przez Lasy Państwowe. Jest więc inaczej, niż próbuje się wmówić społeczeństwu, że spalana biomasa leśna to jedynie trociny, ścinki i produkty uboczne przemysłu drzewnego.
Jak wskazuje PWI, naukowcy nie mają wątpliwości, że spalanie drewna w elektrowniach poważnie zagraża ochronie klimatu i przyrody, a dodatkowo bardzo negatywnie wpływa na stan zdrowia publicznego i gospodarki. Wspólne Centrum Badawcze przy Komisji Europejskiej wykazało, że spalanie drewna jest bardziej emisyjne od węgla i gazu.
Zielone certyfikaty za spalanie drewna
Obecnie w Unii Europejskiej – a więc i w Polsce – energia pochodząca ze spalania drewna uznawana jest za odnawialną. Wynika to z tzw. dyrektywy RED (Renewable Energy Directive), zwanej również dyrektywą OZE. W związku z tym za produkcję energii w takim procesie zakłady energetyczne otrzymują dotacje w postaci zielonych certyfikatów, których sprzedaż zwiększa ich przychody.
Jak wskazuje PWI, w Polsce dopłaty do tej – jak określa organizacja – „pseudozielonej energii” wynoszą miliard złotych rocznie. Elektrociepłownia Białystok należąca do spółki Enea miał otrzymać z tego tytułu w 2021 roku prawie 50 mln zł.
– Dopłaty powodują pogłębianie się problemu. Wystarczy spojrzeć na polski rynek energetyczny. Nowy blok biomasowy w 2022 roku otworzyła Elektrownia Konin. Oznacza to dwukrotny wzrost zapotrzebowania na biomasę w tym zakładzie. Elektrownia Połaniec, zarządzana przez Eneę, planuje do 2025 roku zwiększenie spalania biomasy o około połowę względem ilości spalanej w 2015 roku. Niestety zarządzający tą elektrownią odmówili nam udzielenia informacji, w jakim zakresie jest to pierwotna biomasa drzewna. Trend jest bardzo niebezpieczny i niewątpliwie odbije się bardzo negatywnie na stanie polskich lasów – komentuje Augustyn Mikos.
Przedstawiciel PWI wskazuje, że w Polsce elektrownie spalają 140 razy więcej drewna niż 15 lat temu, a teraz biomasa ma być głównym paliwem w ciepłownictwie. Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska oznacza to 56-proc. wzrost ilości pozyskiwanej biomasy w stosunku do roku 2016.
Unia Europejska szykuje zmiany
Obecnie na poziomie prawa unijnego trwa rewizja dyrektywy OZE. Negocjacje trójstronne między Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i Radą Unii Europejskiej są w decydującym momencie. Jak zauważa PWI, nowe prawo, które będą musiały wdrożyć państwa członkowskie, może całkowicie skończyć z dopłatami do spalania drewna.
We wrześniu ubiegłego roku na posiedzeniu plenarnym europosłowie zagłosowali za odejściem od traktowania drewna jako odnawialnego źródła energii i wstrzymaniem dopłat do spalania drewna w dużych zakładach energetycznych.
– Wszystko zależy teraz od państw członkowskich UE. Społeczeństwo polskie w przeprowadzonych niedawno przez IPSOS na zlecenie Pracowni na rzecz Wszystkich Istot badaniach opinii publicznej nie pozostawiło wątpliwości. Tylko 18 proc. społeczeństwa popiera dopłaty do spalania drewna w elektrowniach. To najmniej spośród wszystkich źródeł, o które zapytaliśmy, ponad trzy razy więcej osób chce dopłat do energii z wiatru i słońca. Dlatego apelujemy do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które reprezentuje Polskę w trwających negocjacjach, o wysłuchanie głosu nauki i społeczeństwa, wstawiając się za odejściem od traktowania lasów jako paliwa – podsumowuje Augustyn Mikos.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
„Polacy nie chcą spalania drewna.” Tytuł powinien brzmieć, że grupka aktywistów nie chce spalania drewna. 😀
Do niedawna drewno było OZE ale interesy się zmieniły i już nie jest… aaaaaaaahahahahhahahah! „Wspólne Centrum Badawcze przy Komisji Europejskiej wykazało, że spalanie drewna jest bardziej emisyjne od węgla i gazu.”…?!?! Jawny konflikt interesów czyli KE ma własne „centrum badawcze” które „dowodzi naukowo” to co chce KE…!
Jestem przeciwnikiem spalania drewna w elektrowniach ale bzdurą jest to, że jest bardziej emisyjne niż węgiel czy gaz! Wycięty drzewostan leśny jest zastępowany młodnikiem drzewostanowym, który jest istotnie bardziej wydajny w sekwestracji CO2 niż dorosły czy starzejący się drzewostan!!! Ponadto niezagospodarowane drewno z obumarłych drzew ulega rozkładowi organicznemu z dużą emisją CO2. To jest ugruntowana wiedza naukowa wynikająca z wielu niezależnych badań naukowych a nie jakieś tam „badania” na zamówienie!!!
„choć energia wytwarzana poprzez spalanie drewna jest uznawana za odnawialną … według obecnej wiedzy naukowej jest to proces bardziej emisyjny niż spalanie gazu lub węgla”. Po co wykorzystywać lokalne zasoby jak można sprowadzać gaz tankowcami z drugiego końca świata. Ten artykuł to jakaś kpina.
Gdyby lasy zatrzymywały węgiel to w gruncie mielibyśmy już dość grube jego pokłady powstałe od ostatniego zlodowacenia. Pokłady takiego „węgla” są ale występują na bagnach i torfowiskach. W lasach to jednak rzadkość.
Ja tam chcę spalania drewna bo sam w ten sposób grzeję dom i Putin czy Saud mi nie straszny.
Opony to jest polskie złoto energetyczne i koniecznie czarne choć znając życie przepisy unijne pozwolą palić tylko te białe farbowane przez DE.
jasiek wracaj ty lepiej do szkoły, może cię tam nauczą z czego zbudowane jest drewno…
@bio węgiel – przeczytaj jeszcze raz mój jak i poprzednie wpisy, a jeśli nie zrozumiesz to przeczytaj jeszcze kilka razy. Gdybyś nadal nie rozumiał to zapytaj pani od przyrody.
Co za bzdety z większą emisyjnością niż węgla. Bardzo łatwo da się pozyskać dane na temat tego, jak wygląda emisja z jednego i drugiego paliwa. Drewno emituje mniej: SO2 (zerowa emisja), NOX, PM10, B(a)P i o mniej niż 10 % więcej PM2,5. W dodatku jest to zasób odnawialny, nie wyciągamy „węgla” spod ziemi, tylko spalamy roślinę, która wiąże węgiel z atmosfery. Najlepiej zakazać spalania wszystkiego i zmusić ludzi do zamarzania, bo na pompę ciepła nie każdego stać i nie każda nieruchomość ma w ogóle możliwość jej zastosowania.
Nie wspominając już o tym, że drzewa wycinać trzeba, żeby zastępować drzewostan i nie dopuszczać na przykład do rozkładu starych drzew.
tych trza spalic zamiast drewna a czo ogrzeja ?
jasiek, dorosłemu człowiekowi ciężko zrozumieć punkt widzenia 8 latka bo na takim poziomie jest twoja wypowiedź. Jak byś miał więcej lat to byś wiedział co to jest fotosynteza i związana z nią sekwestracja węgla (synteza WĘGLOwodanów) czyli budulec drewna. Twierdząc że las jako zespół drzew nie „zatrzymuje węgla” dowiodłeś powyższemu, podobnie jak brakiem jakichkolwiek kontrargumentów w drugiej twojej wypowiedzi! Pozdrawiam i do lektury się bierz zamiast się kompromitować publicznie.
Kto nie chce spalania drewna? Wy specjalnie to piszecie? Prędzej z UE wyjedziemy
To,że spalanie drewna w elektrowniach jest bez sensu to opalanie drewnem domów jest jak najbardziej dobre.Ale te zielone przygłupki wszystko wrzucają do jednego worka.
Polacy mieszkający w miastach nie chcą, reszta ma odmienne zdanie!
Biomasę do spalania można uzyskać nie tylko z drewna z lasów tylko że państwo woli zarabiać na wycince lasów niż dać zarobić przysłowiowemu Kowalskiemu.Mieszkam na mazurach prędzej kupię drewno od prywaciarza do kominka niż w lasach państwowych.Leśniczy mówi wprost dla czego tak jest ,biznes ważniejszy od przyrody i szarego Kowalskiego!!!!
Dlaczego kłamiecie o ile nikt normalny nie chce dopłacać do czegokwoek.w tym wiatraków i pv o tyle nikt nie chce zakazywać spalania drewna precz z ekoterorystami i klmacami
Myślę że spora większość Polaków chciałaby palić i ogrzewać się imiennymi urzędnikami i zdrajcami narodowych interesów w dodatku klamkach j ja te ekoterrlrystuczne organizacje sowieckie jaczejki
Co za brednie w tym artykule, rzygać się chce po samych pierwszych słowach, ze polacy nie chcą palenia drewna… Co za bzdury…
„Polacy” czy „użyteczni idioci opłacani zagranicznym kapitałem”?
Bo faktyczny stan rzeczy jest taki, że drewnem, w zależności od warunków, ogrzewa domy od 10 do 30% gospodarstw w Polsce.
Każde działanie na rzecz ograniczania takich technologii jest jawnym atakiem na zwykłych ludzi.
A co do „nauki”, która mówi, że opalanie drewnem est bardziej emisyjne od węgla czy gazu, to nie wiem jak głupim i niewyedukowanym trzeba być aby w takie brednie wierzyć, a co dopiero rozpowszechniać.
Mam nadzieję ze aktywiści wszecy zostaną umundurowani i wysłani na front w pierwszej kolejności