"DGP": starosta musi odrolnić grunty pod biogazownię
„Dziennik Gazeta Prawna” komentując praktyki towarzyszące procesom inwestycji w biogazownie, zwraca uwagę na nieprecyzyjne przepisy towarzyszące podejmowaniu decyzji w tym zakresie przez lokalne samorządy.
„DGP” informuje, że problem pojawia się już na etapie decyzji o warunkach zabudowy. Decyzja taka nie musi spełniać wszystkich wymagań wynikających z art. 61 ust. 1 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2012 poz. 647 ze zm.), o ile dotyczy urządzeń infrastruktury technicznej.
Tymczasem ustawa o planowaniu przestrzennym nie definiuje pojęcia urządzenia infrastruktury technicznej, wobec czego instytucja podejmująca decyzję w sprawie budowy biogazowni musi posiłkować się regulacjami ustawy o gospodarce nieruchomościami i Prawem energetycznym.
– Rozbieżności terminologiczne niestety wydłużają procedurę inwestycyjną, a niejednokrotnie przyczyniają się do konieczności rozstrzygnięć sądów administracyjnych. Należałoby zatem postulować wprowadzenie do systemu prawnego legalnej definicji infrastruktury technicznej czy bardziej precyzyjnie pojęcia biogazowni – ocenia „DGP”.
„DGP” informuje też, że biogazownie nie są inwestycjami realizującymi „cel rolny”, a więc wymagają zmian przeznaczenia gruntów rolnych na nierolnicze. Ponadto, ich infrastrukturę zalicza się do kategorii zabudowy produkcyjnej, a w świetle orzecznictwa produkcja energii nie mieści się w ramach działalności gospodarstwa rolnego.
„DGP powołując się na wyrok WSA we Wrocławiu z 4 lutego 2014 r., sygn. akt II SA/Wr 518/13 podkreśla, że celem wybudowania biogazowni jest podjęcie działalności przemysłowej w ramach przedsiębiorstwa energetycznego.
Dlatego – zdaniem „DGP”- inwestor zamierzający wybudować biogazownię nawet na nieużytkach rolnych powinien doprowadzić do ich odrolnienia przez starostę w trybie art. 7 ust. 1 ustawy z 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1205).
gramwzielone.pl