W woj. łódzkim powstała biogazownia rolnicza
{więcej}W Sobawinach w województwie łódzkim, została oddana do użytku nowa biogazownia rolnicza. Dzięki zastosowanej technologii możliwa jest jednocześnie produkcja taniej energii oraz utylizacja odpadów, biogazownia bazuje bowiem na surowcach pochodzenia rolniczego oraz na odpadach poubojowych z pobliskiego zakładu mięsnego.
Biogazownia rolnicza w Sobawinach produkuje 0,5 MW energii elektrycznej i 0,7 MW energii cieplnej, a decyzja o jej powstaniu została podjęta przez właścicieli pobliskich zakładów mięsnych blisko 3 lata temu.
‒ Nasz zakład pochłania bardzo dużo energii elektrycznej i energii cieplnej. Dzięki biogazowni zastąpiliśmy wykorzystywaną energię na energią tańszą. Co warto podkreślić, technologia inwestycji wykorzystuje odpady pouobojowe i kiszonkę z kukurydzy. Dlatego koszty utylizacji odpadów, jak również koszty uzyskania energii znacząco wpływają na dochody zakładów ‒ mówi inwestor Zdzisław Wojciechowski.
Na uroczystym otwarciu biogazowni pojawił się mocno zaangażowany w sprawy OZE były wicepremier Waldemar Pawlak.
‒ To jest bardzo dobry przykład takiego połączenia pięknego z pożytecznym. Bardzo ważne jest, że produkcja energii z gazu odbywa się na miejscu, a przy okazji ma miejsce utylizacja odpadów. To też jest bardzo istotny element poprawy jakości środowiska, w którym żyjemy ‒ powiedział Pawlak cytowany przez Polskie Radio.
Podczas uroczystości W. Pawlak mówił także, że najwyższy czas zastanowić się nad regulacjami dotyczącymi odnawialnych źródeł energii, tak by mogli z nich korzystać lokalni przedsiębiorcy, jak również mieszkańcy i rolnicy.
‒ Otworzenie możliwości konkurowania na lokalnych rynkach, tzn. żeby taka biogazownia nie była zmuszona odsprzedawać nadwyżek do sieci, tylko żeby mogła sprzedać lokalnym użytkownikom, swoim sąsiadom, ludziom którzy tu mieszkają. Wtedy byłaby to rzeczywista konkurencja między źródłami odnawialnymi i tą energetyką dużą, korporacyjną. Byłoby to bardzo dobre, ponieważ produkowano by więcej energii na miejscu, w lokalnych środowiskach i pieniądze, które dzisiaj płacimy za energię, a które emigrują do wielkich korporacji, zostałyby na miejscu – wyjaśnia Waldemar Pawlak (za „PR”).
Jak informuje „PR”, biogazownia w Sobawinach wykorzystuje najnowsze, dostępne na rynku techniki produkcyjne, a przy jej budowie inwestorzy wzorowali się na już działających, zachodnioeuropejskich inwestycjach.
‒ Tutaj trzeba wykorzystać zarówno produkcję energii, a liczą się nie tylko koszty energii, ale wszystko co do biogazowni wchodzi i wychodzi. Jeżeli wchodzą odpady poubojowe, to już się opłaca je utylizować ‒ jeżeli wychodzi energia elektryczna, to opłaca się ją sprzedać lub wykorzystać na potrzeby własne. Opłaca się także wykorzystać ciepło, które i tak powstaje, natomiast gdyby nie było wykorzystywane, to szło by w powietrze. Dlatego u nas mało kiedy włączają się chłodnice, ponieważ całe ciepło staramy się odebrać bezpośrednio do zakładu mięsnego ‒ zauważa zarządzający projektem Janusz Klimek (za „PR”).
Zdaniem inwestora, tego typu inwestycje to również korzyści dla lokalnej społeczności. Przede wszystkim jest to silny impuls dla rozwoju rynku pracy (dotyczy to zarówno dostawców biomasy, jak i pracowników biogazowni), gmina jest postrzegana jako promująca ochronę środowiska i przyjazna inwestorom, i oczywiście zwiększają się wpływy podatkowe.
Z otwarcia nowej biogazowni zadowolone są także lokalne władze, chociaż jak podkreślają – pomimo iż jest to już druga tego typu inwestycja w woj. łódzkim i podobnych szykuje się więcej, to wciąż trzeba tłumaczyć korzyści z tego typu inwestycji mieszkańcom mieszkającym w pobliżu planowanych biogazowni.
‒ W województwie jest wydanych 9 uzgodnień na biogazownie rolnicze, i myślę że kolejne będą powstawać, niemniej tamtym wciąż towarzyszą duże opory społeczne. Ze względu na to, że ludzie nie wiedzą, nie widzieli, nie znają w jaki sposób tego rodzaju inwestycje funkcjonują ‒ tłumaczy Kazimierz Perek, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Łodzi.
Przy wytwarzaniu energii w biogazowniach występuje zdecydowanie mniejsza emisja CO2, która jest częściowo asymilowana przez rośliny, mogące być surowcem dla biogazu, czyli jest to obieg zamknięta – a także środowisko naturalne, które dzięki wykorzystywaniu odpadów do produkcji energii jest mniej degradowane, a region zyskuje na atrakcyjności turystycznej.
Jak donosi „PR”, budowa biogazowni w Sobawinach kosztowała 15 mln zł, z czego prawie 6 mln zł pochodziło z dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi ‒ z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Według prognoz koszt budowy biogazowni rolniczej w Sobawinach ma się zwrócić za około 5 lat.
gramwzielone.pl