Rząd przekaże 60 mld zł dla spółki budującej elektrownię jądrową
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w energetykę jądrową. Z budżetu państwa na ten cel ma trafić 60 mld zł. W trakcie jest postępowanie Komisji Europejskiej, która sprawdza, czy planowana przez Polskę pomoc publiczna na budowę elektrowni jądrowej Lubiatowo-Kopalino jest zgodna z unijnym prawem.
Wczoraj Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących oraz ustawy o wpłatach z zysku przez jednoosobowe spółki Skarbu Państwa. Teraz projektem zajmie się Sejm.
Rządowy projekt zakłada przekazanie ogromnych środków z budżetu państwa dla spółki realizującej projekt budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. W latach 2025-2030 na wsparcie tej inwestycji spółka Polskie Elektrownie Jądrowe ma otrzymać 60,2 mld zł.
Pieniądze przekazywane będą Polskim Elektrowniom Jądrowym w formie podwyższenia kapitału zakładowego. Możliwe będzie także podwyższenie kapitału zakładowego spółki poprzez wniesienie wkładu niepieniężnego w formie skarbowych papierów wartościowych.
Gwarancje Skarbu Państwa
Skarb Państwa ma być zaangażowany w realizację budowy elektrowni jądrowej Lubiatowo-Kopalino w roli bezpośredniego inwestora oraz gwaranta wierzytelności innych kredytodawców. Założony przez rząd model przewiduje, że inwestycja ma zostać sfinansowana w 30 proc. z kapitału własnego i w 70 proc. z kapitału od zagranicznych instytucji finansowych.
Jak wyjaśnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, chodzi przede wszystkim o zagraniczne instytucje, które wspierają eksport wywodzących się z państw dostawców technologii, w tym agencji kredytów eksportowych. Finansowanie zewnętrzne będzie zaciągane po wniesieniu wkładu własnego przez Skarb Państwa.
Bruksela bada pomoc publiczną
Planowana na Pomorzu elektrownia jądrowa Lubiatowo-Kopalino ma osiągać moc do 3750 MWe i powinna być gotowa w połowie 2030 r. Jak wynika z dokumentów przekazanych przez rząd Komisji Europejskiej, cała inwestycja ma kosztować 192 mld zł.
W zeszłym miesiącu Komisja Europejska poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie pomocy publicznej dla polskiego atomu. To konsekwencja wniosku notyfikacyjnego złożonego we wrześniu br. przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe.
Co dokładnie sprawdza Komisja i jakie są wnioski wstępnej oceny KE? Więcej na ten temat w artykule: Polska elektrownia jądrowa ma kosztować 192 mld zł. Bruksela zaczęła dochodzenie.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Niemcy właśnie otwierają elektrownie węglowe, a my nasze będziemy zamykać. Wstyd rządzie wstyd, naród was wybrał to dzialajcie dla narodu, a nie przeciw.
Europejczyk@ Obecny rząd zawsze będzie działał w interesie swoim i Niemiec. Polska ma być poddanym i dążyć do wzbogacania się Niemiec. U nas nie może być lepiej.
Pieniądze w błoto … Niemcy zamykają elektrownie jądrowe i węglowe, bo to bez sensu, za drogo i nie efektywnie, a my idziemy w nie rentowne technologie. To się po prostu nie opłaca.
Rosjanie napędzają kampanię aby uzależniać inne państwa albo od zakupu węgla, albo paliwa jądrowego. Głupcy dają się wpędzać w zależność od Rosji, tak jak już poprzedni rząd dbał tylko o umowy korzystne dla Rosji, wkrótce mogą wrócić i mamy bardzo mało czasu, by uniezależnić się od Rosji, a w szybkim tempie można to tylko zrobić w oparciu o energetykę lądowo wiatrową rozproszoną po całym kraju.
@Patryk zgadza się, tylko dlaczego nie ma jeszcze ustawy która może odblokować wiatraki na lądzie? W czyim interesie działają?
@Patryk tak poprzedni rząd dbał o umowy korzystne dla Rosji że aż wybudował Baltic Pipe i gazoport i zakończył kontrakt na gaz, który Tusk z Pawlakiem podpisali, to ten drugi przecież mówił czy rosyjski gaz będzie się gorzej palił niż norweski.