Dochodzenie w sprawie budowy ogromnej elektrowni fotowoltaicznej
Komisja Europejska uruchomiła postępowanie mające wyjaśnić, czy spółki związane z chińskim potentatem w produkcji paneli fotowoltaicznych i jednym z największych koncernów energetycznych z Chin nie naruszyły unijnych zasad konkurencji.
Urzędnicy Komisji Europejskiej (KE) sprawdzą, czy europejskie spółki związane z dwoma ogromnymi chińskimi grupami energetycznymi nie naruszyły unijnego prawa, ubiegając się o duży kontrakt na rynku fotowoltaicznym.
Sprawa dotyczy przetargu na projekt, budowę i utrzymanie ogromnej elektrowni fotowoltaicznej w Rumunii o docelowej mocy 110 MW. Inwestycja finansowana jest m.in. z unijnego Funduszu Modernizacji. Dochodzenie KE ma wykazać, czy dwa konsorcja związane z chińskimi partnerami korzystały z niedozwolonej przez unijne prawo pomocy publicznej spoza UE, co mogło dać im przewagę w tym przetargu.
Konsorcja pod lupą KE
Pierwsze konsorcjum startujące w przetargu w Rumunii zostało utworzone przez firmę Enevo i zarejestrowaną w Niemczech spółkę LONGi Solar Technologie GmbH, związaną z chińskim producentem ogniw i paneli fotowoltaicznych LONGi. Drugie konsorcjum utworzyły spółki mające siedzibę w Wielkiej Brytanii: Shanghai Electric UK Co. Ltd. oraz Shanghai Electric Hong Kong International Engineering Co. Ltd. – związane z chińskim koncernem energetycznym Shanghai Electric.
Komisja chce sprawdzić, czy działalność obu konsorcjów nie naruszyła relatywnie nowej unijnej regulacji określanej jako FSR (Foreign Subsidies Regulation), która weszła w życie w połowie 2023 r. Zawierana ona zbiór zasad określających warunki działalności firm korzystających z subsydiów przyznanych przez kraje spoza Unii Europejskiej.
Regulacja FSR zakłada m.in. obowiązek notyfikacji udziału w przetargach o określonej minimalnej wartości przez firmy korzystające z pomocy publicznej przyznanej przez państwa spoza UE. Gdy w wyniku takiej notyfikacji zostanie stwierdzone naruszenie unijnego prawa, KE może nałożyć kary w wysokości do 10 proc. rocznych obrotów, zablokować realizację kontraktu zdobytego przez beneficjenta zagranicznej pomocy bądź uniemożliwić proces przejęcia firmy z UE.
– Rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych jest narzędziem zapewniającym równe szanse i gwarantującym, że nikt nie będzie mógł czerpać korzyści z nieuczciwej przewagi – komentuje Margrethe Vestager, unijna komisarz ds. konkurencji.
– Działamy w coraz bardziej niestabilnej gospodarce globalnej, w której musimy stawić czoła większej liczbie podmiotów prowadzących nieuczciwą działalność lub zakłócających równe warunki działania. Musimy być w stanie lepiej odeprzeć te praktyki. Rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych pomoże nam chronić integralność jednolitego rynku, naszego najcenniejszego dobra gospodarczego. Dla przedsiębiorstw z UE oznacza to zmianę zasad gry, ponieważ stworzy bardziej sprawiedliwe zasady, dzięki czemu będą mogły konkurować na równych zasadach z konkurentami zagranicznymi – dodaje Valdis Dombrovskis, unijny komisarz ds. handlu.
Wyniki postępowania za kilka miesięcy
Komisja Europejska wyjaśnia, że w przypadku dochodzenia związanego z budową elektrowni fotowoltaicznej w Rumunii wymienieni uczestnicy przetargu powinni notyfikować udział w nim z uwagi na wartość przetargu przekraczającą 250 mln euro lub na utrzymanie w ostatnich trzech latach zagranicznych subsydiów wynoszących przynajmniej 4 mln euro. Urzędnicy KE ocenili, że istnieją przesłanki świadczące o tym, że wspomniane firmy skorzystały z pomocy spoza UE o wartości uzasadniającej rozpoczęcie postępowania.
Oba konsorcja miały zgłosić fakt udziału w przetargu Komisji Europejskiej na początku zeszłego miesiąca. Teraz Komisja będzie mieć niecałe cztery miesiące na ocenę, czy działalność wymienionych podmiotów w ramach przetargu w Rumunii była zgodna z unijnym prawem.
W komentarzu na temat dochodzenia związanego z budową elektrowni fotowoltaicznej w Rumunii unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton podkreśla, że zapewnienie równych warunków działania zarówno na jednolitym rynku UE, jak i w odniesieniu do krajów trzecich jest ważniejsze niż kiedykolwiek.
Unijny rynek zamówień publicznych, generujący ponad 14 proc. naszego PKB, jest silnym narzędziem gospodarczym. Jest to także ważna dźwignia geopolityczna. Niedopuszczalne jest, aby było ono zniekształcane przez dotacje zagraniczne ze szkodą dla konkurencyjnych firm, które przestrzegają zasad. Rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych umożliwi nam badanie wkładów finansowych udzielanych przez rządy spoza Unii Europejskiej przedsiębiorstwom działającym w UE i zakaże udzielania zamówień publicznych przedsiębiorstwu, które nienależnie skorzystało z dotacji zagranicznych – komentuje Thierry Breton.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Dotacje dla chińskiej firmy od chińskiego rządu? Niemożliwe……