Unia stawia na jeden system wsparcia producentów energii odnawialnej
Rada UE zakończyła negocjacje dotyczące reformy unijnego rynku energii elektrycznej. Jedno z kluczowych uzgodnień obejmuje sposób, w jaki w Unii Europejskiej będzie można wspierać producentów energii ze źródeł odnawialnych. Inne ważne postanowienie dotyczy okresu, do którego państwa UE będą mogły ograniczać przychody wytwórców zielonej energii w związku z nadzwyczajną sytuacją na rynku energetycznym.
Rada ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii uzgodniła kompromis w sprawie reformy unijnego rynku energii elektrycznej. Projekt reformy został przyjęty przez Komisję Europejską w marcu br.
Reforma ma doprowadzić do zmniejszenia zależności cen energii elektrycznej od niestabilnych cen paliw kopalnych oraz chronić konsumentów przed gwałtownymi wzrostami cen, w szczególności poprzez poprawę sposobu działania i upłynnienie terminowego rynku energii elektrycznej.
Rada ustaliła, że państwa członkowskie będą sprzyjać zawieraniu umów zakupu energii elektrycznej poprzez eliminowanie nieuzasadnionych barier oraz nieproporcjonalnych lub dyskryminacyjnych procedur czy opłat. Wśród stosowanych środków mogą się znaleźć m.in. wspierane przez państwo programy gwarancji po cenach rynkowych, gwarancje prywatne oraz instrumenty łączące popyt na umowy zakupu energii.
Rada UE przypomina, że osiągnięte uzgodnienia to część szerszej reformy mającej zmienić strukturę unijnego rynku energii elektrycznej. Składa się na nią także rozporządzenie o poprawie unijnej ochrony przed manipulacjami na rynku dzięki lepszemu monitorowaniu i większej przejrzystości.
Tylko kontrakty różnicowe
Jedno z najważniejszych postanowień, które przyjęli unijni ministrowie w ramach reformy unijnego rynku energii, dotyczy formy, w jakiej będzie można przyznać pomoc publiczną wytwórcom energii elektrycznej. Zdecydowano o modelu zapewniającym wieloletnie gwarancje stałego przychodu ze sprzedaży energii elektrycznej w ramach mechanizmu kontraktu różnicowego.
Kontrakty różnicowe są już teraz stosowane m.in. w Polsce. Wytwórcy zielonej energii uczestniczący w systemie aukcyjnym mają prawo do otrzymania różnicy między bieżącą rynkową ceną energii a ceną zagwarantowaną w aukcji. Z drugiej strony muszą zwrócić nadwyżkę, gdy cena energii na rynku jest wyższa od ceny zabezpieczonej w aukcji.
Najnowsze ustalenia zakładają, że produkcja energii z nowych instalacji w Unii Europejskiej będzie mogła być wspierana właśnie poprzez dwustronne kontrakty różnicowe.
Ta forma wsparcia wytwórców zielonej energii ma być zasadniczo obowiązkowa, gdy w umowy długoterminowe zaangażowane są środki publiczne. Dwukierunkowe kontrakty różnicowe mają dotyczyć inwestycji w nowe instalacje wytwarzania energii wiatrowej, słonecznej, geotermalnej, wodnej, ale także energii pochodzącej z elektrowni jądrowych.
Możliwe ma być także przyznanie kontraktów dla istniejących instalacji w celu przedłużenia ich funkcjonowania. Wówczas konieczne będzie jednak uzyskanie zgody Komisji Europejskiej, która zbada zgodność takiej pomocy z unijnymi zasadami pomocy publicznej.
Rada uelastyczniła sposób redystrybucji dochodów, które państwo uzyskiwałoby z dwukierunkowych kontraktów różnicowych. Dochody byłyby rozdzielane między odbiorców końcowych i mogłyby też być wykorzystywane do finansowania systemów dotowania cen lub do inwestycji mających zmniejszyć ceny prądu dla odbiorców końcowych.
W zakresie, w jakim do uruchamiania inwestycji wykorzystywane będą dwukierunkowe kontrakty CFD, Komisja oczywiście dopilnuje, aby takie instrumenty były właściwie zaprojektowane i nie powodowały nadmiernych zakłóceń konkurencji i równych warunków działania na rynku wewnętrznym. To samo dotyczy każdego innego rodzaju interwencji państwa członkowskiego wpływającego na sektor energii elektrycznej – komentuje unijna komisarz ds. energii Kadri Simson.
Zgodnie z najnowszymi ustaleniami przepisy o dwukierunkowych kontraktach różnicowych zaczęłyby obowiązywać dopiero po trzech latach od wejścia przepisów w życie (dla niektórych morskich projektów hybrydowych powiązanych z co najmniej dwoma obszarami rynkowymi – po pięciu latach). Okres przejściowy ma chronić pewność prawa dla projektów już rozpoczętych.
Ceny dynamiczne
Nowe uzgodnienia dotyczą też ochrony odbiorców energii. Rada postanowiła, że konsumenci mogliby swobodnie wybierać dostawców prądu oraz mieć dostęp do dynamicznych cen i do umów na czas określony po cenach stałych, o ile dostawcy oferują takie umowy i nie ogranicza to ogólnej dostępności takich umów.
Rada postanowiła zaostrzyć przepisy o strategiach zabezpieczania cen przez dostawców, by chronić konsumentów przed skokami cen na rynkach hurtowych. Postanowiła też chronić konsumentów w trudnej sytuacji przed odcięciem prądu. W tym celu każde państwo miałoby utworzyć system sprzedawców z urzędu, którzy zapewniliby ciągłość zaopatrzenia w prąd przynajmniej gospodarstwom domowym (system sprzedawców z urzędu już funkcjonuje w Polsce).
Rada uzgodniła też, że wszyscy konsumenci mieliby prawo do systemów dzielenia się energią – wykorzystywania, udostępniania sobie wzajemnie i magazynowania wytworzonego przez siebie prądu – i że odbiorcy końcowi zaangażowani w takie systemy mieliby wszystkie prawa konsumenckie.
Mechanizmy osłonowe
Rada przypomina, że w myśl obecnych przepisów państwa członkowskie mogą stosować ceny regulowane wobec gospodarstw domowych dotkniętych ubóstwem energetycznym i znajdujących się w trudnej sytuacji oraz przejściowo wobec gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorstw, bez względu to, czy ma miejsce kryzys związany z cenami energii elektrycznej.
Uzgodniona reforma wprowadza tymczasową możliwość stosowania cen regulowanych (nawet poniżej kosztów) wobec małych i średnich firm w czasie kryzysu.
Państwa członkowskie wzmocniły rolę Rady w ogłaszaniu tymczasowego regionalnego lub ogólnounijnego kryzysu cenowego. Zmieniły też warunki ogłaszania kryzysu: może on zostać ogłoszony, gdy przez co najmniej sześć miesięcy spodziewane są bardzo wysokie średnie hurtowe ceny energii elektrycznej, a przez co najmniej trzy miesiące – gwałtowne wzrosty cen detalicznych.
Rada postanowiła, że do 30 czerwca 2024 r. państwa członkowskie mogą stosować pułap wobec nadmiernych zysków z energii elektrycznej produkowanej przez wytwórców o niższych kosztach krańcowych, takiej jak energia ze źródeł odnawialnych, energia jądrowa i węgiel brunatny (tzw. wytwórcy inframarginalni). Obowiązywać będą te same warunki jak w przypadku środka nadzwyczajnego dotyczącego zysków inframarginalnych przyjętego przez Unię Europejską w październiku 2022 r.
O co walczyła Polska?
Kluczowe dla polskiego rządu były rozwiązania umożliwiające wydłużenie pomocy publicznej dla elektrowni węglowych w ramach rynku mocy.
Jak tłumaczył uczestniczący w spotkaniu unijnych ministrów ds. energii polski wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński, kwestia mechanizmów mocowych ma charakter priorytetowy ze względu na kluczowe znaczenie rynku mocy dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.
Potrzebne jest rozwiązanie umożliwiające państwom członkowskim stosowanie mechanizmów mocowych w zakresie pozwalającym na wykorzystywanie wszystkich dostępnych jednostek w sytuacji niewystarczającej podaży mocy. Polska zwraca uwagę, że takie rozwiązanie ma służyć zarówno zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego, jak i umożliwieniu transformacji systemu – mówił przedstawiciel polskiego rządu.
W ramach reformy rynku energii UE Polska ostatecznie doprowadziła do przyjęcia derogacji dla rynku mocy po 2025 r., dzięki którym będzie możliwe dalsze wykorzystanie mocy węglowych w krajowym miksie energetycznym.
Jak tłumaczy resort klimatu, zaproponowane rozwiązanie, obejmujące możliwość derogacji od limitu emisyjnego, daje możliwość zapewnienia stabilnych dostaw prądu w okresie modernizacji polskiego systemu energetycznego w najbliższych latach, a jednocześnie utrzymuje sygnały inwestycyjne dla jednostek niskoemisyjnych i nie wpływa negatywnie na realizację długoterminowych celów transformacji niskoemisyjnej. Jest jednak potrzebne m.in. ze względu na zaburzenia procesów inwestycyjnych dotyczących jednostek niskoemisyjnych spowodowane czynnikami zewnętrznymi, takimi jak rosyjska agresja na Ukrainę, zmienność cen, problemy z podażą surowców czy komponentów.
Co dalej?
Uzgodnienia przyjęte przez Radę ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii będą teraz przedmiotem prac Parlamentu Europejskiego.
Wynik negocjacji między europarlamentem i prezydencją UE będzie musiał zostać formalnie przyjęty przez Radę i Parlament.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Już kilka lat temu mówiłem że ten system rozliczeń nie jest zgodny z unijnym i będą wrzuceni wszyscy do jednego worka (to obiecała Opozycja) i skończy się producent na starych zasadach.
No Putin rządzi nawet w UE, już PiSiorskie ograniczenie przychodów farm powyżej 1MW do 3 stów za megawat wydawało się komunistycznym pomysłem ceny regulowanej , a tu proszę Wielka Unia Ewropejska poszła śladami PiS!!!! Może o czymś nie wiemy i Kaczyński będzie nominowany na stanowisko , które Tusk zajmował w Komisji UE
Ile jeszcze będziemy wspierać OZE? Gdzie jest rynek?
Nareszcie skonczy sie piso bandytyzm w stosunku do prosumentow. Z jednej strony mamy prosumentow net billing, worowadzajacych prad do sieci za grosze, z drugiej konsumentow, placacych krocie za prad. Pomiedy nimi postednik w postaci spolek energetycznych sprzedajacy prad z kilkukrotnym zyskiem
„Wytwórcy zielonej energii uczestniczący w systemie aukcyjnym mają prawo do otrzymania różnicy między bieżącą rynkową ceną energii a ceną zagwarantowaną w aukcji. Z drugiej strony muszą zwrócić nadwyżkę, gdy cena energii na rynku jest wyższa od ceny zabezpieczonej w aukcji.” Masło maślane.
Dotacje, wszędzie dotacje.
Wszędzie regulacje, czyli komunizm ma się Dobrze, wolny rynek umiera.
Marks w grobie się raduje. Jeszcze tylko zakaz aut spalinowych i populacja na rowery. Będzie jak kiedyś w Chinach. Zajebiście!