REKLAMA
 
REKLAMA

Ile elektryków jeździ po polskich drogach? Znamy najnowsze dane

Ile elektryków jeździ po polskich drogach? Znamy najnowsze dane
Unsplash

Liczba samochodów zasilanych wyłącznie energią elektryczną w Polsce na koniec czerwca 2024 r. przekroczyła 69 tys. W ubiegłym miesiącu wyraźnie wzrosła w naszym kraju liczba stacji ładowania pojazdów z napędem elektrycznym.

Licznik Elektromobilności uruchomiony przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) oraz Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) podaje, że na koniec czerwca 2024 r. w Polsce było zarejestrowanych łącznie 69 020 osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych (battery electric vehicles, BEV). W pierwszym półroczu br. przybyło 12 307 takich pojazdów (o 7 proc. więcej niż rok wcześniej w analogicznym okresie).

Według danych z końca czerwca 2024 r. po polskich drogach jeździło 119 297 samochodów osobowych z napędem elektrycznym: 62 125 aut w pełni elektrycznych (BEV) i 57 172 hybryd typu plug-in (plug-in hybrid electric vehicles, PHEV). Samochodów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym było 6926.

REKLAMA

 

Licznik Elektromobilności
Źródło: PSNM, PZPM

Stale rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec czerwca 2024 r liczyła 21 382 egzemplarzy. Do 819 972 wzrosła również liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych.

Pod koniec czerwca 2024 r. flota autobusów elektrycznych w Polsce wzrosła do 1357. W tej liczbie pojazdów całkowicie elektrycznych było 1293, a wodorowych – 64.

Rośnie import używanych elektryków

Jakub Faryś, prezes PZPM, podkreśla, że w czerwcu, podobnie jak w poprzednich miesiącach, przyrost rejestracji pojazdów elektrycznych i hybryd plug-in w stosunku do zeszłego roku wyniósł około 50 proc.

– Warto podkreślić, że dynamicznie rośnie import samochodów używanych, a rejestracje nowych utrzymują się mniej więcej na poziomie ubiegłego roku. W najbliższym czasie powinniśmy poznać założenia programu dofinansowania pojazdów zeroemisyjnych, który został uwzględniony w Krajowym Planie Odbudowy. Czekamy również z dużą niecierpliwością na uruchomienie kolejnych transz program  Mój Elektryk oraz na ostateczną decyzję Komisji Europejskiej w sprawie dofinansowania zakupu oraz budowy sieci ładowania dla ciężkich pojazdów. Uruchomienie tych programów będzie kluczowe dla rozwoju rynku pojazdów zeroemisyjnych w najbliższym czasie – mówi Jakub Faryś.

REKLAMA

Przypomnijmy, że polski rząd planuje przeznaczyć na program dopłat do zakupu używanych samochodów elektrycznych ponad 1,5 mld zł. To znacznie więcej, niż wynosi budżet programu Mój Elektryk. Więcej o tym w artykule: Rząd zapowiada dopłaty do używanych aut elektrycznych.

Przybyło 345 ładowarek

Jak wynika z Licznika Elektromobilności, na koniec czerwca 2024 r. w Polsce funkcjonowało 7255 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych (4002 stacje). Wśród nich 29 proc. stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a 71 proc. – punkty ładowania prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W czerwcu uruchomiono 345 nowych punktów ładowania.

Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSNM, podkreśla, że taka liczba punktów ładowania oddanych w do użytku w jednym tylko miesiącu jest najlepszym wynikiem w historii polskiego rynku elektromobilności. Zauważa jednak, że kluczową kwestią pod kątem przyspieszenia elektryfikacji transportu w Polsce jest nadal usprawnienie procedur przyłączeniowych.

Pierwsze terminy realizacji celów AFIR upływają za mniej niż 1,5 roku. Ze względu na (będące standardem na polskim rynku elektromobilności) dalekie terminy budowy przyłączy oraz niekorzystne warunki przyłączeniowe uruchamianie pojedynczej stacji DC w naszym kraju trwa często 2 lata, zaś hubów – około 3 lat. To oznacza, że inwestycje uruchomione dziś nie będą mogły zostać uwzględnione przy weryfikacji realizacji pierwszych obowiązków wynikających z AFIR. Bez zmian prawnych ta sytuacja się nie zmieni – mówi Maciej Mazur.

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego jest największą polską organizacją pracodawców branży motoryzacyjnej, zrzeszającą 50 firm: producentów i przedstawicieli producentów pojazdów samochodowych, motocykli, skuterów oraz producentów nadwozi.

Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności to organizacja branżowa zajmującą się kreowaniem rynku elektromobilności i paliw alternatywnych. Zrzesza ponad 200 przedsiębiorstw.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Ciekawe czym kierują się jelenie kupujący używane elektryki… pewnie nie wiedzą, ile kosztuje wymiana baterii…. 😉

Po co miałbym wymieniać baterię? Moje auto na baterii przejedzie 150 km, a potrzebuję 30 km dziennie.

@Olo- Ciekawe czym kierują się jelenie używanych spalinowych pewnie nie wiedzą ile kosztuje wymiana tylko tego czego nie ma elektryk. Reszta Olo to wiedza, a nie wiedza którą reprezentujesz to głupota i z całą pewnością nie czuj się obrażony skoro w każdym aspekcie mogę udowodnić, że to prawda.

@Olo: Najnowsze ogniwa LiFePo montowane w elektrykach wytrzymują około 6 tysięcy pełnych cykli ładowania. Jeślibyś codziennie rozładowywał baterię niemal w całości i ładował później do pełna to bateria powinna wytrzymać ponad 16 lat pracy. Mówię o pełnych cyklach, bo jeśli np. akumulator rozładujesz w 50% i póxniej dołądujesz do pełna to wtedy będzie 1/2 cyklu. W praktyce jeśli nie dojdzie do wypadku lub jakiejś awarii to w najnowszych elektrykach bateria powinna wystarczyć na całe życie auta. Osobiście bardziej obawiałbym się awarii elektroniki, którą teraz nowe auta są przesycone.
Pamiętaj też o aspekcie ekologicznym. Przez minimum 16 lat nie wymieniasz oleju i filtrów oleju i paliwa. Nie masz problemów z DPFem, katalizatorem, układem wydechowym czy rozrządem.
Z minusów to na pewno jest wciąż zbyt mała ilość publicznych ładowarek i powolny sam proces ładowania auta. Nie każdy przecież mieszka w domku jednorodzinnym, gdzie może ładować swoje auto. Poza tym niektórzy mają ten sam problem co ja, czyli zbyt mała moc przyłączeniowa domu. U mnie jest to tylko 6kW, bo linia była budowana za komuny i nikt nie przewidział tak dużych poborów energii, jakie są potrzebne do współczesnego domu.

Jestem normalny latam dieslem... 28-07-2024 19:07

Ble, ble, ble.
A ile z nich zostało faktycznie zakupionych a nie są na firmy i własnością banków czy dilerów.
Na firmę są brane ze względu na rozliczenia z fiskusem ale osoby fizyczne mają w wielkim poważaniu ich zakup.

Ja jak bym miał brać na firmę to tylko hybryde plug in. Na pewno nie pełnego elektryka.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA