W Niemczech przyłączenie stacji ładowania to 9-13 tygodni. Ile w Polsce?
Jedną z kluczowych barier w rozwoju infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych pozostaje czas potrzebny na realizację i przyłączenie takiej stacji do sieci. Nasi zachodni sąsiedzi radzą sobie z tym znacznie szybciej.
Agnieszka Franiak, specjalistka zarządzania projektami w Stoen Operator w Dziale Rozwoju Sieci SN/nN, która zajmuje się także e-mobilnością w kontekście sieci elektroenergetycznych, porównała sytuację w Polsce i w Niemczech pod kątem rozwoju tego sektora. Z jej opracowania wynika, że niemiecki rynek samochodów elektrycznych (EV) w ciągu pięciu lat wzrósł z 54 tys. do aż 680 tys. pojazdów. W porównaniu rok do roku odnotowuje on wzrost o około 85 proc.
Zgodnie z danymi z 2021 r. aż 26 proc. nowo zarejestrowanych samochodów w Niemczech stanowiły auta elektryczne. Z kolei po polskich drogach w 2017 r. poruszały się zaledwie 3 tys. elektryków, a ostatnio takich pojazdów było już prawie 55 tys. Szersze spojrzenie na sektor mobilności pokazuje, że udział pojazdów elektrycznych wśród wszystkich samochodów osobowych w Polsce (19 mln) wynosi jedynie 0,04 proc., podczas gdy w Niemczech jest to już 2 proc.
Aby jednak zapewnić odpowiednie tempo rozwoju elektromobilności, potrzebna jest rozwinięta sieć stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Jak zwraca uwagę Agnieszka Franiak, na początku ubiegłego roku w Polsce dostępnych było 2,5 tys. publicznych stacji ładowania skoncentrowanych głównie w dużych miastach. Na samą Warszawę przypadało 30 proc. wszystkich polskich stacji. W Niemczech natomiast tylko 10 proc. ze wszystkich 57 tys. stacji ładowania było umiejscowionych w dużych miastach.
Wyzwania dla systemu
Rozwój stacji ładowania oznacza duże wyzwania dla systemu elektroenergetycznego. Rosnąca liczba aut elektrycznych, a co za tym idzie konieczność rozbudowy sieci stacji ładowania, może powodować wzrost obciążeń szczytowych i zwiększać prawdopodobieństwo przeciążenia sieci. Duża koncentracja punktów ładowania w tym samym obwodzie może powodować skoki poboru energii i wzrost różnic pomiędzy popytem szczytowym a pozaszczytowym.
W tej sytuacji konieczne jest odpowiednie planowanie infrastruktury, uwzględniające lokalne uwarunkowania sieciowe i czas realizacji przyłączenia. W Warszawie taką ścieżkę działania przyjmuje Stoen Operator, który odpowiada za dystrybucję energii elektrycznej w stolicy.
– Z jednej strony odbiorca oczekuje stałej dostępności maksymalnej mocy sieci, pomimo że w pełni jej nie wykorzystuje. Z drugiej operator systemu dystrybucyjnego (OSD) jest zobowiązany taką moc zabezpieczyć. Zatem już na etapie planowania sieci musimy oszacować potrzebną dla danej lokalizacji moc. W tym celu estymujemy liczbę potencjalnych odbiorców czy analizujemy, jak dane części miasta będą się rozwijać. Jest to złożony proces obliczeniowy – wyjaśnia Agnieszka Franiak.
Ile trzeba czekać na przyłączenie stacji ładowania?
Istotną kwestią, na którą zwraca uwagę stołeczny operator sieci, pozostaje czas realizacji nowych przyłączeń do sieci, także tych dotyczących nowych punktów ładowania. W Polsce średnio wynosi około 15 miesięcy. Dla porównania przyłączenie nowej stacji ładowania w Niemczech zajmuje jedynie 9-13 tygodni.
– Trend w Polsce i w Warszawie jest taki, że tych mocy potrzeba coraz więcej. Coraz więcej wpływa do nas wniosków o przyłączenie do sieci, ale to też wprost wynika z tego, że i Warszawa, i Polska w ogóle rozwija się gospodarczo, rozwijają się tereny mieszkaniowe. Powstaje coraz więcej nowych inwestycji, także przemysłowych. W całym kraju dążymy do tego, żeby problem braku mocy rozwiązać. Musimy zrealizować dwie główne rzeczy: po pierwsze powiększać inwestycje sieciowe, a po drugie cyfryzować system i sieć oraz opomiarować stronę popytową – mówi Agnieszka Franiak.
Ekspertka Stoen Operator zwraca uwagę, że system sieci dystrybucyjnych i sieć punktów ładowania samochodów elektrycznych to niejako naczynia połączone. Oznacza to, że nowe przyłączenia odbiorców przekładają się także na nowe możliwości dla stacji ładowania.
– Ważnym działaniem prowadzonym w Stoen Operator jest obecnie rozbudowa stacji RPZ (rozdzielczego punktu zasilania) w Falenicy, która pozwoli nam na osiągnięcie większego pułapu przyłączeń – dodaje Agnieszka Franiak.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Podpowiedz dla Pani Agnieszki Franiak ze Stoen operator, jak i operatorów sieci stacji ładowania. Jeżeli czas przyłączenia wynoszący średnio 15mies, stanowi dla Was istotną barierę inwestycyjną, polecam integrację stacji z bateryjnym magazynem energii. Rozwiązania są dostępne w zasięgu ręki. Rozwiązania ułatwiające życie zarówno operatorowi sieci elektroenergetycznej jak i sieci stacji ładowania. Wnioskując o zdecydowanie niższą moc dyspozycyjną, ograniczając moc szczytową fenomenalnie, na pewno zyskają obie strony.