Elektryczna afera szpiegowska w Renault

Elektryczna afera szpiegowska w Renault
Prototyp elektrycznego Renault ZE podczas Geneva Motor Show 2010 / Design By Zouny flickr cc-by-2.0

Francuski koncern motoryzacyjny oskarżył o szpiegostwo pracowników, którzy mieli sprzedać tajemnice związane z programem rozwoju elektrycznych pojazdów, który Renault prowadzi we współpracy z Nissanem.{więcej}

Trzech pracowników z kierownictwa firmy zostało zawieszonych na początku stycznia w efekcie wewnętrznego śledztwa, które przeprowadziło Renault. Pracownicy zostali oskarżeni o szpiegostwo na rzecz zagranicznej firmy, której mieli wyjawić szczegóły nt. technologii, które Renault testuje w prototypach elektrycznych modeli.

Dowodem na szpiegostwo mają być przelewy na duże sumy pieniędzy, które oskarżeni mieli otrzymać z zagranicznych kont.

REKLAMA

Prawnicy oskarżonych tłumaczą tymczasem, że sam fakt otrzymania przelewów na konta ich klientów nie może być wystarczającym dowodem na to, że ci otrzymali je właśnie za sprzedaż tajemnic swojej firmy.

REKLAMA

Według przedstawicieli Renault, firma zamieszana w aferę szpiegowską mogła otrzymać informacje nt. kształtu pojazdów czy ich planowanych cen, jednak z Renault nie wyciekły informacje nt. kluczowych technologii testowanych w elektrycznych pojazdach.

Na razie nie ujawniono, skąd przyszły przelewy, ani która firma miała kupować tajemnice Renault. Niemniej jednak, francuskie władze ujawniły, że śledczy sprawdzają ślad płynący z Chin, podkreślając, że tym samym nie oskarżają bynajmniej żadnego konkretnego podmiotu.

Informacja ta nie pozostała jednak bez echa w Chinach, w których tamtejsze władze zaprzeczyły stanowczo, aby jakakolwiek chińska firma miała związek ze sprawą.

Renault rozwija swój program budowy elektrycznych pojazdów we współpracy z japońskim Nissanem. Efektem programu, którego koszt wycenia się na 4 mld euro, ma być zbudowanie floty pojazdów elektrycznych, która zapewni obu koncernom prymat na globalnym rynku motoryzacyjnym.