Norwegia rozbudowuje sieć stacji ładowania aut typu plug-in
{więcej}Norweska sieć sklepów Kiwi wspólnie z japońskim koncernem samochodowym Nissan zainstaluje przy swoich sklepach 50 do 75 szybkich ładowarek do aut elektrycznych, a do końca roku ich liczba ma przekroczyć 200 sztuk.
W projekt, oprócz Nissana, zaangażował się także niemiecki Volkswagen oraz francuski Renault, dlatego też ładowarki mają być uniwersalne. Pojedynczy punkt ładowania ma zostać wyposażony we wszystkie trzy typy wyjść: prądu stałego CHAdeMO i Combo 2 oraz prądu przemiennego Typ 2. Dostęp ma być przynajmniej przez pewien czas bezpłatny.
Według danych stowarzyszenia CHAdeMO obecnie w Norwegii działa 96 punktów szybkiego ładowania aut elektrycznych, a wliczając w to projekt sieci sklepów Kiwi do końca roku ma ich być ponad 200 sztuk.
Jest to bardzo dobra wiadomość dla norweskich użytkowników aut typu plug-in. W kraju fiordów auta typu plug-in cieszą się wielką popularnością, od początku roku sprzedano ich prawie 3000 sztuk. Szczególną popularnością cieszą się Nissan Leaf oraz Tesla S.
Czytaj więcej: Które samochody elektryczne najczęściej kupują Norwegowie?
Ekskluzywny Model S zdobywa popularność wśród norweskich kierowców mimo wysokiej ceny. Wynosi ona ok. 110-117 tys. dol., czyli o połowę więcej niż w USA. Co więcej, cześć Norwegów nie chcących czekać na realizację zamówienia, decyduje się na zakup Modelu S z rynku wtórnego nawet o 20% drożej.
Wysoka cena Modelu S w Norwegii nie robi jedak aż tak dużego wrażenia, jeśli spojrzymy na będące w tym samym segmencie aut modele spalinowe, za które Norwegowie płacą nawet ponad 300 tys. dol. ze względu na wyjątkowo wysokie podatki.
Norweski rząd wspiera rozwój elektrycznej motoryzacji nie tylko oferując ulgi podatkowe na zakup elektrycznych aut, ale także zwolnienia z opłat za przejazd autostradami czy parkowanie, a także rozbudowując sieć stacji ładowania akumulatorów, z których korzystanie w Norwegii odbywa się na koszt państwa.
gramwzielone.pl
