Propozycje rządowych dopłat wywindują ceny EV?

Propozycje rządowych dopłat wywindują ceny EV?
Urząd Miasta Łodzi

Eksperci serwisu Autobaza porównali ceny pojazdów elektrycznych objętych rządową dopłatą. Okazuje się, że ten sam model samochodu u polskiego dealera kosztuje około 20 tys. zł więcej niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej.

Przypomnijmy, że projekt zakłada 30 proc. dofinansowania do zakupu nowego pojazdu elektrycznego w cenie nieprzekraczającej 125 tys. zł.

Natomiast dopłata do pojazdów wodorowych również wyniesie 30 proc., lecz nie może przekroczyć 90 tys. zł, co oznacza, że maksymalna cena tego pojazdu może wynieść 300 tys. zł. Pojazdy zakupione powyżej tej ceny nie będą kwalifikowały się do projektu.

REKLAMA

Zatem dopłata obejmuje niewielkie pojazdy o zasięgu nieprzekraczającym 100 km. Pojazdy o zasięgu ok. 300 km są droższe i nie mieszczą się w limicie. Zresztą nawet jakby się mieściły to jaki procent Polaków stać na zakup nowego auta za 125 tys. zł, którego użyteczność jest ograniczona? Bo pamiętać trzeba, że ewentualny zwrot nastąpi po przedstawieniu faktury zakupu.

Kwota zakupu 87,5 tys. zł to nadal kosmiczna kwota dla niejednego gospodarstwa domowego w Polsce. Tym bardziej, że według danych autobaza.pl Polacy najchętniej kupują pojazdy w wieku 7-10 lat w cenie do 25 tys. zł.

REKLAMA

Pojawienie się tematu dopłat do pojazdów elektrycznych już wpłynęło na rozszerzenie asortymentu dealerów, którzy do swoich ofert wprowadzają „miejskie pojazdy elektryczne”.

Przykładem może posłużyć Renault Twizy – dwuosobowy miejski mini elektryk określany jako auto kompaktowe.

Ceny tego auta u polskich dealerów zaczynają się od ok. 53 tys. zł, podczas gdy cena tego samego auta w pozostałych krajach Unii Europejskiej oscyluje wokół 30 tys. zł.

Ponad 20 tys. zł różnicy w cenie tego samego auta pomiędzy poszczególnymi krajami w UE wskazuje na windowanie cen dealerów w Polsce pod ustawę o dopłatach do pojazdów elektrycznych – ocenia Piotr Korab, ekspert serwisu Autobaza.

VIN-info