NFOŚiGW odpowiada na krytykę ze strony producentów kolektorów próżniowych

NFOŚiGW odpowiada na krytykę ze strony producentów kolektorów próżniowych
Witold Maziarz, NFOŚiGW. Foto: Newseria

{więcej}Przedstawiciele branży producentów i instalatorów kolektorów próżniowych po raz kolejny skrytykowali NFOŚiGW za przyjęcie niekorzystnych – ich zdaniem – nowych zasad programu dopłat do kolektorów próżniowych. – Zwolennicy zmian wskazują, że choć nowe zasady wprowadzone przez NFOŚiGW  nie są idealne, to stanowią krok w dobrą stronę i zlikwidują uprzywilejowaną pozycję rynkową urządzeń o niskiej wydajności – informuje Witold Maziarz, rzecznik NFOŚiGW. 

Zgodnie ze zmianami przyjętymi przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w programie dopłat do kolektorów słonecznych, od przyszłego miesiąca o poziomie dopłaty będzie decydować powierzchnia czynna kolektorów, a nie całkowita – jak do tej pory. Zdaniem sprzedawców kolektorów próżniowych, taki warunek przyznawania dopłat będzie dyskryminować urządzenia tego typu, a ze względu na zmiany regulaminu beneficjenci programu 45-procentowych dopłat do kredytów na zakup kolektorów będą wybierać kolektory płaskie. 

Zmian w zasadach programu dopłat do kolektorów z NFOŚiGW broni rzecznik Funduszu Witold Maziarz, który w stanowisku wysłanym do naszej redakcji ocenia, że zmiany regulaminu wynikają m.in. z faktu, że w trakcie jego realizacji na rynku pojawiły się kolektory, których powierzchnia brutto w skrajnych przypadkach prawie dwukrotnie przekraczała powierzchnię wytwarzającą ciepło, a dzięki dotychczasowym zasadom programu uzyskiwały one dofinansowanie na poziomie 4,3 zł/kWh wytworzonej energii, podczas gdy w przypadku pozostałych kolektorów wysokość dofinansowania wynosiła mniej niż 2,4 zł/kWh. Zdaniem rzecznika NFOŚiGW, dzięki zmianom w regulaminie dofinansowanie będzie porównywalne dla wszystkich typów kolektorów.

REKLAMA
REKLAMA

NFOŚiGW odpowiada w ten sposób na zarzuty sprzedawców kolektorów próżniowych, których zdaniem nowe zasady programu spowodują marnotrawienie pieniędzy. – Wyliczanie takiego marnotrawstwa w oparciu o porównanie kolektorów próżniowych przeciwstawiajac je kolektorom płaskim jest być może korzystne dla producentów i importerów jednej z tych grup. Fundusz nie może pozwolić sobie na takie traktowanie rynku, ponieważ musiałby preferować jedną z technologii. Nie o to tu idzie. Chcemy, aby nasze dopłaty budowały równe szanse rynkowe, a przede wszystkim zapewniały dobrą pracę właścicielom, którzy skorzystają jeszcze z publicznych dopłat – informuje Witold Maziarz. 

Jak ponadto wskazuje Fundusz, zaproponowana zmiana regulaminu w programie dopłat do kredytów na montaż kolektorów słonecznych pozwoli na zwiększenie liczby dofinansowanych instalacji solarnych o 3 tysiące, dzięki czemu liczba beneficjentów programu wzrośnie o 15 tysięcy. NFOŚiGW ocenia, że w przyszłym roku w budżecie programu pozostanie jeszcze ok. 60 mln zł. 

W stanowisku wysłanym do naszej redakcji Witold Maziarz odniósł się również do propozycji sformułowanej przez branżę kolektorów próżniowych, zgodnie z którą za podstawę wysokości dopłaty powinno przyjmować się – nie powierzchnię czynną kolektorów, ale całoroczny uzysk energii. 

– Choć jest to bardziej precyzyjny parametr charakteryzujący kolektory i przyjęcie go również eliminowałoby zwiększone dopłaty do urządzeń mało efektywnych, wprowadzenie go na tym etapie programu nie jest możliwe. W ocenianych w programie NFOŚiGW certyfikatach Solar Keymark dopiero od 2012 roku umieszcza się ten parametr, w dodatku podawany jest w kilkunastu wariantach. Wymóg stosowania go wykluczyłby z rynku kolektory, które certyfikat uzyskały wcześniej i nie mają podanej tej wartości w obowiązującym wciąż certyfikacie. Proponowane rozwiązanie doprowadziłoby do ich wykluczenia z rynku i zaburzenie konkurencji – informuje rzecznik NFOŚiGW. 
gramwzielone.pl