Gwarancje pochodzenia energii z OZE. Czy będzie można na nich zarobić?
{więcej}Nowelizacja Prawa energetycznego, tzw. mały trójpak, wprowadziła nowy mechanizm wsparcia producentów zielonej energii – tzw. gwarancje pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach energii (ang. Guarantees of Origin – GoO). W przeciwieństwie do zielonych certyfikatów gwarancje pochodzenia nie są prawem majątkowym. Na ich sprzedaży można jednak zarobić.
Gwarancja pochodzenia energii elektrycznej wytwarzanej w odnawialnym źródle energii jest dokumentem stanowiącym potwierdzenie odbiorcy końcowemu, że określona w tym dokumencie ilość energii elektrycznej wprowadzonej do sieci dystrybucyjnej lub do sieci przesyłowej została wytworzona w odnawialnym źródle energii. Ich przekazanie następuje niezależnie od przeniesienia praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii z OZE, czyli tzw. zielonych certyfikatów.
Z gwarancji pochodzenia nie wynikają prawa majątkowe. Nie będzie więc można ich sprzedać tak jak w przypadku zielonych certyfikatów. Nowe regulacje dotyczące gwarancji pochodzenia nie wskazują także podmiotów zobowiązanych do ich zakupu. Po co więc w ogóle ubiegać się o ich wydanie?
Handel gwarancjami pochodzenia. Kto może je kupić?
Gwarancje pochodzenia mają charakter raczej prestiżowy. Wobec niskiej płynności rynku GoO, ich ceny mogą wahać się od kilku eurocentów do kilkudziesięciu eurocentów na MWh. Wartość gwarancji jest symboliczna i dlatego handel nimi może mieć sens dopiero przy naprawdę dużych wolumenach. Sprzedaż małej ilości gwarancji pochodzenia może nawet nie pokryć kosztów związanych z tego rodzaju operacją. Co ciekawe, gwarancje pochodzenia można otrzymywać nie tylko za produkcję energii z OZE, ale także z innych źródeł. Gwarancje pochodzenia są jednak w zdecydowanej większości wydawane za energię wyprodukowaną w źródłach odnawialnych.
Mechanizm gwarancji pochodzenia został wprowdzony do unijnego prawa na początku ubiegłej dekady i korzystają z niego – oprócz producentów zielonej energii – także firmy, które kupując określoną ilość gwarancji chcą poprawić swój wizerunek i pokazać, że korzystają z ekologicznej energii. Wśród nich są m.in. działający w Unii Europejskiej sprzedawcy energii, a także firmy dbające o swój ekologiczny wizerunek takie jak IKEA czy Deutsche Bahn, który jakiś czas temu zadeklarował, że energia, z której korzysta, będzie pochodzić w 100-procentach ze źródeł odnawialnych. Taka deklaracja nie oznacza jednak, że niemiecka kolej wybuduje swoje elektrownie OZE, ale właśnie, że będzie posiadać odpowiednią ilość gwarancji pochodzenia, których wolumen pokyje ilość zużytej przez nią energii.
Jak duży jest rynek gwarancji pochodzenia? Tylko w 2012 roku wydano 252 mln gwarancji pochodzenia. W tym samym roku wygasło lub zostało anulowanych 277 mln gwarancji pochodzenia. Od 2001 r. do marca 2013 r. wydano w sumie 1,455 mld gwarancji pochodzenia, z czego 1,368 mld dotyczyło energii wyprodukowanej z OZE, 81 mln – energii atomowej, a 5 mln – energii produkowanej z paliw kopalnych.
System gwarancji pochodzenia ma charakter transgraniczny. Oznacza to, że producenci zielonej energii w Polsce swoje gwarancje będą mogli sprzedać nie tylko podmiotom zarejestrowanym w naszym kraju, ale także takim firmom jak Deutsche Bahn czy np. europejskim oddziałom Ikei.
W handlu gwarancjami pochodzenia pośredniczą wyspecjalizowane w tym firmy brokerskie. Co istotne, system gwarancji pochodzenia działa także w europejskich krajach nie będących członkami Unii Europejskiej, a liderem w ich sprzedaży jest Norwegia, której system energetyczny opiera się głównie na elektrowniach wodnych produkujących energię, za którą również przysługują gwarancje pochodzenia.
W 2011 roku najwięcej gwarancji pochodzenia zakupiły podmioty ze Szwecji (ok. 57,6 mln), Norwegii (34 mln), Belgii (28,2 mln), Niemiec (27,3 mln) i Holandii (23,2 mln). W tym samym roku najwięcej gwarancji pochodzenia sprzedały firmy z Norwegii (ponad 90,3 mln), Szwecji (8,2 mln), Finlandii (7,2 mln), Holandii (6,7 mln), Włoch (5,5 mln). Co ciekawe, w zestawieniu tym brakuje największego producenta zielonej energii w Europie – Niemiec.
Wśród technologii OZE, dla których w tym samym roku wydano gwarancje pochodzenia, dominowała energetyka wodna (118,6 mln, 90-procentowy udział w rynku GoO w 2011 r.), wiatrowa (8,3 mln, 6%) oraz biomasowa (4,9 mln, 4%).
Jak uzyskać gwarancje pochodzenia?
Zgodnie z nową wersją Prawa energetycznego, w Polsce podmiotem odpowiedzialnym za wydawanie gwarancji pochodzenia będzie Urząd Regulacji Energetyki. Gwarancje pochodzenia energii z OZE będą wydawane przez Urząd Regulacji Energetyki w formie elektronicznej i przekazywane bezpośrednio do rejestru gwarancji pochodzenia. Gwarancja pochodzenia odpowiadająca wytworzeniu 1 MWh zielonej energii będzie wydawana jest na okres 12 miesięcy od dnia zakończenia wytwarzania energii elektrycznej w odnawialnym źródle energii objętej wnioskiem o wydanie gwarancji pochodzenia.
Każda gwarancja pochodzenia będzie oznaczona indywidualnym numerem i będzie zawierać zakres danych tożsamy z danymi wskazanymi we wniosku o wydanie gwarancji pochodzenia oraz będzie posiadać datę ważności.
Ważność gwarancji pochodzenia będzie wygasać z chwilą jej przekazania odbiorcy końcowemu, a jeśli nie zostanie mu przekazana, w terminie 12 miesięcy wygaśnie i zostanie wykreślona z rejestru prowadzonego przez URE.
Producenci zielonej energii, którzy będą chcieli otrzymać gwarancje pochodzenia za produkowaną przez siebie energię, będą musieli złożyć odpowiedni wniosek w Urzędzie Regulacji Energetyki. Wzór wniosku znajduje się poniżej:
WNIOSEK O WYDANIE GWARANCJI POCHODZENIA [PDF]
gramwzielone.pl