Polskie koncerny energetyczne jak drużyny z piłkarskiej ekstraklasy

Polskie koncerny energetyczne jak drużyny z piłkarskiej ekstraklasy

Jeśli spojrzymy na koncerny energetyczne działające na europejskim rynku, możemy dojść do wniosku, że nasi rodzimi potentaci energetyczni są jak polskie kluby piłkarskie, które w piłkarskiej Europie od lat grają ogony i nic nie wskazuje, że w najbliższych latach mogą awansować choćby na pozycje średniaków. 

Zestawienie polskich koncernów energetycznych z drużynami z piłkarskiej ekstraklasy ma jeszcze jeden cel. Nasz największy koncern energetyczny PGE z pieniędzy ściągniętych ze swoich klientów – odbiorców energii – finansuje kluby piłkarskie, których wyniki pokazują, że nie są to dobrze wydane pieniądze. 

REKLAMA

To tylko jeden z bardziej widocznych przykładów wydawania pieniędzy przez PGE. Pieniędzy, które Kowalski oddaje mu w taryfie za energię. PGE i inne polskie koncerny energetyczne to instytucje quasi państowe. Dominująca rola państwa w w polskich konecrnach energetycznych to niestety brak ich rozwoju. Zarobione przez nie pieniądze zamiast inwestować PGE czy Tauron mogą „przejeść”, część oddając do budżetu państwa, dzięki czemu minister finansów w łatwy sposób może poprawić swoje słupki. 

REKLAMA

Mądrej, długowafalowej polityki nie mogą prowadzić ich zarządy. Praktyka stosowana od lat w zarządach koncernów energetycznych pozwala przypuszczać, że kolejni prezesi spółek w momencie nominacji widzą już swoje ogromne odprawy, a o kierunkach rozwoju decydują nie oni, ale politycy. 

chrakterystyka polskich koncernów energetycznych, prezesi, porównanie z CEZ, EDP czy Norwegia

Jednym z głównych obszarów inwestycji europejskich koncernów energetycznych są odnawialne źródła energii. Do inwestycji w OZE na zagranicznych rynkach skłaniały je w ostatnich latach wysokie stopy zwrotu oferowane w ramach poszczególnych systemów dopłat. W tym czasie żaden polski koncern energetyczny nie wykonał żaden polski koncern energetyczny. Swojego czasu o planach inwestycji w zagraniczne farmy wiatrowe PGE, ale był to chyba tylko PR zarządu tej firmy, który chciał w ten sposób pokazać, że nie jest mu obce to, co dzieje się w energetyce w XXI wieku. 

Czym większy podmiot, tym bardziej wydaje swoje pieniądze w sposób niechlujny i irracjonalny. Szczególnie, gdy o sposobie wydawania pieniędzy mogą decydować politycy. W końcu łatwiej wydawać nieswoje pieniądze. Z założenia racjonalniej i dokładniej wydają pieniądze gminy, mniejsze firmy czy gospdarstwa domowe. Dlaczego więc nie dać im możliwości udziału w zyskach z gigantycznego biznesu jakim jest energetyka? 

Energetyka w Polsce to własność kilku państwowych kolosów, które decydują