Parlament Europejski poparł backloading. Wbrew stanowisku polskiego rządu

Parlament Europejski poparł backloading. Wbrew stanowisku polskiego rządu
Kenneth Hynek, flickr cc-by-2.0

{więcej}Parlament Europejski przegłosował dzisiaj postulowaną przez Komisję Europejską propozycję interwencji na rynku praw do emisji CO2 w celu podniesienia ich ceny, która w ostatnich miesiącach spadła do rekordowo niskiego poziomu. 

Backloading w powtórnym głosowaniu PE został przegłosowany ilością głosów 344 do 311. W kwietniu Parlament Europejski odrzucił propozycję backloadingu. Propozycja backloadingu, czyli zawieszenia części praw do emisji CO2 – chodzi o 900 mln pozwoleń – w latach 2013-2015, ma na celu zmniejszenie podaży praw do emisji CO2 i zwiększenie ich ceny. Obecna cena uprawnienia odpowiadającego emisji 1 tony CO2 to niecałe 4 euro, a jeszcze dwa lata temu była kilkukrotnie wyższa. 

Polska, której energetyka opiera się w ponad 90-procentach na wykorzystaniu węgla, jest w Unii Europejskiej największym przeciwnikiem backloadingu. W ostatnich tygodniach propozycję zgłoszoną przez Komisję Europejską głośno krytykowali polscy ministrowie i europosłowie. Wprowadzenie backloadingu i wyższe ceny praw do emisji CO2 będą oznaczać większe koszty dla polskich elektrowni, co może przełożyć się na podniesienie cen energii dla odbiorców końcowych w naszym kraju. 

REKLAMA
REKLAMA

Teraz propozycja backloadingu zostanie skierowana do Rady UE, w której za jej przyjęciem opowiedzą się poszczególne państwa Wspólnoty. Wiadomo, że przeciwko będzie Polska. Nie jest jeszcze jasne stanowisko kilku państw. Kilka dni temu za wprowadzeniem backloadingu opowiedziało się 12 państw członkowskich. 

Za przyjęciem backloadingu opowiedział się m.in. brytyski sekretarz ds. energetyki Ed Davey, który podkreślił jednak, że backloading ma być tylko środkiem tymczasowym, a europejski system handlu emisjami CO2 wymaga głębszej reformy. 

Podobnego zdania jest polska europosłanka prof. Lena Kolarska-Bobińska, która skrytykowała wynik dzisiejszego głosowania w PE – Działania Komisji Europejskiej niepotrzebnie odwracają naszą uwagę od znacznie istotniejszych reform strukturalnych potrzebnych do 2020 roku. Inwestorzy potrzebują przede wszystkim pewności, że raz ustanowiony system będzie trwał przez określony na początku czas. A my poświęcamy zbyt dużo uwagi backloadingowi, zamiast dyskutować, czym należy go zastpić po 2020 roku – PAP cytuje Lenę Kolarską-Bobińską. 
gramwzielone.pl