Spółki obrotu energią renegocjują umowy na zakup zielonych certyfikatów
{więcej}Rosnąca nadpodaż zielonych certyfikatów i ich rekordowo niska cena sprawiają, że podmioty zobowiązane do realizacji tzw. obowiązku OZE chcą renegocjować długookresowe umowy na zakup zielonych certyfikatów.
Spółki sprzedające energię muszą realizować obowiązek OZE, czyli wywiązać się z określonego udziału zielonej energii w sprzedawanej przez siebie energii – poprzez wpłacenie tzw. opłaty zastępczej lub poprzez zakup i umarzenie określonej liczby zielonych certyfikatów.
W tym celu dystrybutorzy energii podpisywali umowy z producentami energii z OZE, które obu stronom gwarantowały w dłuższym okresie sprzedaż certyfikatów po z góry określonej cenie, co producentom zielonej energii zapewniało stabilną perspektywę przychodów.
Jak tymczasem informuje „Puls Biznesu” w obliczu rekordowo niskiej ceny zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii, spółki obrotu chcą renegocjować warunki zawartych wcześniej długookresowych umów na zakup zielonych certyfikatów. Jedną z nich jest Fiten, który wprowadza do umów zapisy uzależniające wpisaną do nich cenę certyfikatów od ich giełdowego kursu na Towarowej Giełdzie Energii. Dodatkowo Fiten wstrzymał podpisywanie nowych umów na zakup certyfikatów.
Renegocjowanie ceny zielonych certyfikatów uderza w branżę producentów zielonej energii, którzy swoje biznesplany opierali o – wymagane często przez finansujące ich przedsięwzięcia banki – długookresowe umowy na zakup certyfikatów po stałej cenie w gwarantowanym okresie. Niższe ceny certyfikatów oznaczają, że nie osiągną oni założonych w biznesplanach przychodów, co w skrajnych przypadkach może powodować nieopłacalność zarządzanych przez nich farm wiatrowych czy biogazowni.
gramwzielone.pl