Polacy palą toksycznymi podkładami kolejowymi. Bez konsekwencji
Drewniane podkłady kolejowe mają według prawa status odpadów niebezpiecznych, ponieważ są nasączone silnie toksycznym i rakotwórczym kreozotem. Utylizacją takich podkładów zajmować się mogą wyłącznie firmy posiadające specjalistyczne uprawnienia. Niestety, zużyte podkłady pochodzące z remontów PKP, pojawiają się w sprzedaży i wykorzystywane są jako opał – alarmuje Polski Alarm Smogowy.
Dzisiaj Polski Alarm Smogowy, Dolnośląski Alarm Smogowy i Warszawa Bez Smogu złożyły wniosek do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska o kontrolę procedur i praktyk gospodarowania odpadem niebezpiecznym, jakim są podkłady kolejowe.
Jedynym źródłem wycofanych z użycia podkładów jest w Polsce spółka PKP PLK S.A., która przekazując torowiska do remontu firmom zewnętrznym, obarcza je jednocześnie obowiązkiem utylizacji tych podkładów jako odpadów niebezpiecznych.
PAS podkreśla, że prawo krajowe i unijne zakazuje przekazywania i sprzedawania podkładów, będących odpadami niebezpiecznymi, podmiotom nie wyspecjalizowanym i nie posiadającym zezwolenia na ich utylizację. Firmy remontujące torowiska stają się na mocy ustawy o odpadach wytwórcą odpadów, jakimi są podkłady kolejowe i ponoszą odpowiedzialność za ich utylizację.
W myśl obowiązujących przepisów, zużyte podkłady kolejowe nie mogą być sprzedawane osobom fizycznym, montowane w ogrodach czy na placach zabaw, ani używane jako materiał opałowy w domowych kotłach, a firmy zajmujące się utylizacją podkładów muszą posiadać stosowne uprawnienia. Jak informuje PAS, podkłady można jednak bez problemu zakupić w serwisach ogłoszeniowych i aukcyjnych. Ceny zaczynają się od kilkunastu złotych za sztukę.
– Zużyte drewniane podkłady kolejowe mają według polskiego i unijnego prawa status odpadów niebezpiecznych, ponieważ są nasączone silnie toksycznym i rakotwórczym olejem kreozotowym. Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 528/2012 kreozot uznaje się za tzw. bezprogową substancję rakotwórczą. To oznacza, że nie istnieją bezpieczne granice stężeń dla tej toksyny. Każda jej ilość może się przyczynić do zainicjowania procesu nowotworowego – tłumaczy Radosław Gawlik, aktywista Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
W związku z powyższym PAS uważa za zasadne sprawdzenie, w jaki sposób PKP PLK sprawuje nadzór nad wycofywaniem i utylizacją drewnianych podkładów kolejowych oraz nad podmiotami realizującymi remonty torowisk. Stąd wniosek o kontrolę złożony do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
– Skala zjawiska i jego powszechność – czyli ilość dostępnych podkładów w obiegu wtórnym oraz łatwość, z jaką może je nabyć dowolna osoba fizyczna, może rodzić przypuszczenie, że PKP PLK i firmy, którym przekazuje swoje obowiązki, nie sprawują należytego nadzoru nad wyborem wykonawców remontów i stosowanymi przez nich metodami utylizacji odpadów niebezpiecznych – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
gramwzielone.pl
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.