Nowe mechanizmy wsparcia dla biogazowni. Jakie mają wady i zalety? [wywiad]

Nowe mechanizmy wsparcia dla biogazowni. Jakie mają wady i zalety? [wywiad]
Fot. Weltec

Po chudych latach wywołanych załamaniem się cen zielonych certyfikatów przed branżą biogazową otwierają się teraz nowe możliwości. Lepiej wyglądają perspektywy w dotychczasowym systemie wsparcia, a biogazownicy mają teraz alternatywę w postaci nowych mechanizmów wdrożonych ostatnio w ustawie o OZE. Opowiada o nich w wywiadzie dla portalu Gramwzielone.pl Sylwia Koch-Kopyszko, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego.

Gramwzielone.pl: Co dla biogazowni oznaczają rosnące ostatnio ceny energii elektrycznej?

Sylwia Koch-Kopyszko, UPEBI: – Ceny energii poszły do góry. Nikt nie planował, że cena emisji CO2 będzie już teraz tak wysoka. Zakłady przetwórstwa rolnego już otrzymują oferty zakupu energii na przyszły rok po cenach 30-40 proc. wyższych niż w tym roku. Dla takich firm to jest dramat, ponieważ dla nich energia jest dużym kosztem operacyjnym, a to może prowadzić do podwyżek cen żywności.

REKLAMA

W związku z tym zakłady te będą zainteresowane możliwością realizacji systemu gospodarki w obiegu zamkniętym, utylizując na miejscu odpady i wykorzystując je do produkcji energii. Jest wiele zakładów, które już myślą o budowie własnych jednostek biogazowych. To może być konieczność, aby utrzymać konkurencyjność produktów – tym bardziej, jeżeli chcemy być aktywni na rynkach zagranicznych. Tam już teraz znaczenie ma ślad węglowy, a konsument wybiera produkt z niskim śladem węglowym.

Dla zagranicznego, ale także polskiego konsumenta coraz ważniejsza jest nie tylko wysoka jakość produktów, ale również to, jakie jest oddziaływanie na środowisko przy ich wytwarzaniu, a nie ma lepszej metody na zagospodarowanie powstającego w produkcji rolnej metanu niż w biogazowniach.

Jak obecna sytuacja na rynku praw majątkowych i energii przekłada się na sytuację finansową właścicieli biogazowni działających w „starym” systemie wsparcia?

– Jako UPEBI staramy się skupiać biogazownie we wszystkich technologiach – ściekowe, odpadowe i rolnicze. Oczywiście to, że cena certyfikatów zielonych w końcu się podniosła, jest bardzo dobrą informacją dla właścicieli instalacji w dwóch pierwszych technologiach, dzięki czemu oczekiwania co do nowych mechanizmów wsparcia są teraz mniej bolesne. Jeśli mówimy o zielonych certyfikatach, istnieje szansa, że wyższa cena będzie się utrzymywać. Widzimy duże zainteresowanie certyfikatami na rynku, a jest niewielu graczy, którzy chcą je wyprzedawać, licząc prawdopodobnie na więcej – chociaż nadal utrzymuje się ich duży nawis, który w tym roku się nie zmniejszy. Mam nadzieję, że na zmniejszenie nadpodaży wpłynie nowe rozporządzenie Ministerstwa Energii, które utrzymuje na kolejne lata wzrost obowiązku OZE. To dobry sygnał dla producentów energii odnawialnej.

Jeśli chodzi o błękitne certyfikaty, właściciele biogazowni rolniczych mają dosyć stabilną sytuację, ponieważ jest to rynek płytki, pozbawiony w dużej mierze spekulacji. Jedyna taka spekulacja miała miejsce w ubiegłym roku, ale obecnie nie występuje, a cena utrzymuje się na stabilnym poziomie ok. 300 zł/MWh. Niektórzy operatorzy biogazowni mają ponadto zabezpieczone długoterminowe kontrakty.

Czy notowane teraz wyższe przychody w systemie certyfikatów mogą skłonić operatorów działających biogazowni do pozostania w tym systemie w sytuacji, gdy zbliża się rok 2020 i nie wiadomo choćby, jaki będzie później tzw. obowiązek OZE?

– Inwestor lubi wiedzieć nie tylko, co będzie jutro i pojutrze, ale także za rok, dwa czy pięć lat. Chce to wiedzieć także bank, który zaufał inwestorowi i dał mu kredyt. Przechodzenie do nowego systemu wiąże się z faktem, że istniejące projekty są słabo bankowalne, wobec czego dużym problemem jest zdobycie pieniędzy na doposażenie czy modernizację. Banki nie wiedzą, co będzie za dwa lata i to one zachęcają przedsiębiorców do przejścia na nowy system.

Nie wiemy też, co dalej ze wsparciem dla kogeneracji. System certyfikatów kogeneracyjnych wygasa z początkiem 2019 r. Dlatego inwestorom będzie coraz trudniej podejmować decyzje.

Na ile atrakcyjne dla branży biogazowej w takiej sytuacji są nowe systemy feed-in tariff (FiT) i feed-in premium (FiP)?

– Oczekujemy na nowy system w postaci taryf FiT i FiP. Ten system wygląda obiecująco. Przede wszystkim nie ma w nim obowiązku dostaw określonej ilości energii do sieci.

System FiT dla instalacji o mocy do 0,5 MW jest prosty i taki ma być, aby mogły z niego korzystać mniejsze instalacje przy gospodarstwach rolnych, których właściciele dzisiaj mają problemy z zagospodarowaniem odpadów.

W systemie FIT operator biogazowni jest co prawda uzależniony od operatora, któremu sprzedaje energię, ale ten system miał być prosty i musi być prosty, ponieważ tego potrzebuje mniejszy producent.

System FiP, przewidziany dla instalacji o mocy do 1 MW, będzie również atrakcyjny. Nie ma w nim obowiązku dostaw energii do sieci i można wyprodukowaną energię wykorzystać na własne potrzeby.

Instalacje działające w tym systemie mogą stać się aktywnym uczestnikiem rynku energii, choćby w klastrach energii, a widać też zainteresowanie produkowaną przez nie energią ze strony lokalnych odbiorców. W końcu takie instalacje będą mogły też dobrze bilansować potrzeby energetyczne zakładów, przy których będą powstawać.

Dzięki FiP operator biogazowni uczy się rynku i staje się niezależny. To zaprocentuje po zakończeniu okresu wsparcia.

Ktoś może powiedzieć, że wadą tego systemu jest to, że jeżeli cena rynkowa energii będzie wysoka, to dopłata będzie mniejsza. Rzeczywiście jeśli cena rynkowa będzie rosnąć, premia będzie niższa. Ale jeśli rynek się odwróci, będzie więcej OZE i produkowanej przez nie taniej energii, to w okresie 15 lat premia będzie wybawieniem, aby pokryć koszty operacyjne.

Poza tym taki mechanizm to dobry sygnał dla banku, bo jest w nim zapewniona określona cena energii.

REKLAMA

Co z tegorocznymi aukcjami i jaka może być konkurencja w ofertach składanych przez inwestorów biogazowych?

– System aukcyjny mechanizmem prostym już nie jest, zwłaszcza, że wymaga obowiązku dostaw energii pod rygorem kar. Dlatego tak bardzo walczyliśmy o system taryf, mając na uwadze głównie właścicieli gospodarstw rolnych.

Sama mam wiele wątpliwości, jak podejść do aukcji. Przy okazji istniejących instalacji trzeba odliczyć pomoc publiczną i sprawdzić, czy rzeczywiście na tej aukcji jestem w stanie wygrać ceną. Nie wiadomo, czy aukcję uda się wygrać. Finalnie 20 proc. ofert musi odpaść, a to dużo.

Poza tym aukcje to ogromne zobowiązanie. Obawy dotyczą kar za niewypełnienie zadeklarowanej produkcji, która w przypadku biogazowni zależy głównie od tego, jaki substrat do niej trafia. Biogazownie to centra utylizacji bioodpadów, które mają różną jakość, a zanieczyszczenie bioodpadów może zniszczyć instalacje.

Jeżeli deklaruję dostarczenie np. 7 tys. MWh z instalacji o mocy o 1 MW, czy 7,5 tys. MWh – to co będzie, jeśli w okresie 15 lat takiego wolumenu nie dostarczę? Rynek biogazowy jest bardzo zależny od substratu i jego jakości. Poza tym na obszarach wiejskich są częstsze wyłączenia w sieci i wtedy nie możemy produkować. Ustawodawca tego niestety nie przewidział.

Z drugiej strony efekt działalności biogazowni jest niebanalny, ponieważ są to instalacje przynoszące największy efekt w postaci ograniczenia emisji. Zastępujemy nie tylko prąd konwencjonalny, ale ograniczamy emisje na cieple, a także na tym, co trafia do biogazowni. To trzy ważne zadania instalacji biogazowych, dlatego widzę w nich duży potencjał.

Takich alternatyw co do wyboru najlepszego systemu wsparcia nie ma już w przypadku większych biogazowni o mocy ponad 1 MW.

– Projekty o mocy ponad 1 MW nie mają wyjścia i muszą podejść do systemu aukcyjnego. Zakładam, że tutaj wolumen projektów zostanie wyczerpany – jeśli nie pierwszą aukcją, to kolejną. Ci inwestorzy muszą mieć dobrze zabezpieczony proces pozyskiwania substratu i zagospodarowania produkowanej energii elektrycznej i ciepła. Projekt biogazowni, w którym nie jest zagospodarowane ciepło, jest według mnie wadliwy.

Jest jeszcze jeden obszar do zagospodarowania dla biogazowni. W ustawie o odnawialnych źródłach energii jest miejsce dla instalacji, których operatorzy będą chcieli oddawać biogaz od razu do sieci gazowych.

Ile instalacji biogazowych może wejść do nowych systemów wsparcia?

– Projektów biogazowni jest już dużo, ale część inwestorów mających po kilka projektów może decydować się na zgłoszenie np. tylko jednego. Inwestorzy są rozdarci. Mogą wejść do systemu FiP, dostać nieco mniej, ale bardziej swobodnie dysponować produkowaną energią. Część inwestorów w ogóle nie chce myśleć o aukcji i liczy tylko na FiP.

Według mojej wiedzy na tą chwilę na rynku jest kilkaset projektów, ale wielu inwestorów wyczekuje, jak będą wyglądać nowe mechanizmy wsparcia.

W aukcjach może pojawić się kilkadziesiąt projektów do 1 MW, może też kilkadziesiąt projektów powyżej 1 MW.

Te aukcje pokażą, ile nowych projektów wejdzie do nowego systemu i na jakich warunkach, a proszę pamięć, że w tym systemie jest również odcięcie 20 proc. najwyższych ofert, co jest dodatkowym bólem głowy.

Wielu inwestorów czeka na naszą konferencję „Green Gas Poland”, aby wyjaśnić swoje obawy. Dotychczas działają w systemie, który znają, a nowe systemy to mimo wszystko wejście w nieznane. Rolnicy to ludzie, którzy mają mnóstwo prac i są wyczuleni na dodatkową biurokrację.

Chcemy porozmawiać w gronie przedstawicieli branży, jak wyobrażamy sobie dalszy rozwój tego rynku. Chcemy również porozmawiać z Ministerstwem Energii na temat tego, jak dalej wyobraża sobie wspieranie odnawialnych źródeł energii po roku 2020, a także co będzie dalej z kogeneracją – przygotowywana ustawa rozpisuje się o dużej kogeneracji i mamy wrażenie, że mniejszej, odnawialnej kogeneracji poświęca się zbyt mało miejsca, a jest to bardzo cenna energia, mogąca być ważnym komponentem lokalnych systemów ciepłowniczych.

Potwierdza to działalność choćby biogazowni w Michałowie, Konopnicy czy Rypinie. To są świetne przykłady wykorzystania energii z biogazu do ogrzewania domów, gdzie eliminujemy jednocześnie problem smogu.

Konferencja „Green Gas Poland” odbędzie się w dniach 11-12 września w Warszawie. Więcej informacji na jej temat jest dostępnych pod tym linkiem. Portal Gramwzielone.pl jest patronem medialnym konferencji.

red. gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o