Orlen, PGE, PGNiG, Tauron i Energa zainwestują w prąd z gazu?
Państwowe koncerny chcą budować kolejne elektrownie i elektrociepłownie opalane gazem. Z informacji WysokieNapiecie.pl wynika, że do aukcji o pieniądze z nowego mechanizmu wsparcia – ryku mocy – przymierzane są projekty o łącznej mocy 7 GW – trzy razy większej, niż wszystkie instalacje gazowe już działające w Polsce.
Aby ubiegać się o pieniądze z uchwalonej w grudniu ustawy o rynku mocy, inwestorzy muszą przejść certyfikację. Jak dowiedziało się WysokieNapiecie.pl, Polskie Sieci Elektroenergetyczne otrzymały 1196 wniosków o przyznanie takich certyfikatów dla istniejących i planowanych elektrowni, magazynów energii i tzw. wirtualnych elektrowni, czyli systemów ograniczania poboru mocy (z ang. DSR).
Spośród niemal 1,2 tys. wniosków 900 dotyczyło istniejących fizycznych jednostek wytwórczych (619 odnawialnych źródeł energii, 263 elektrowni i elektrociepłowni konwencjonalnych oraz 18 magazynów energii). Oprócz nich zgłoszono 135 planowanych elektrowni: 54 odnawialnych, 62 konwencjonalnych i 19 magazynów energii.
Bliższe dane na razie oficjalnie nie są znane, ale jak ustaliliśmy, w certyfikacji ogólnej pojawiło się sporo planowanych jednostek gazowych o sumarycznej mocy sięgającej nawet 7 GW (dziś jest ich w Polsce niewiele ponad 2 GW). W przypadku części z nich technologią może być tylko OCGT – czyli proste turbiny gazowe o otwartym cyklu, produkujące wyłącznie energię elektryczną i to „na zawołanie”.
Są znacznie tańsze od kogeneracyjnych, a więc wysokosprawnych CCGT, ale widocznie skalkulowano, że dochody z rynku mocy będą wyższe od nierzadko kłopotliwej dodatkowej sprzedaży ciepła. W dodatku OCGT zgodnie z ustaleniami polskiego rządu z Komisją Europejską będzie benchmarkiem dla rynku mocy – koszt budowy elektrowni OCGT pomnożony przez 1,5 wyznaczy maksymalną cenę za megawat, jaką będzie można dostać z rynku mocy.
Jednostki otwartego cyklu buduje się szybko i tanio. Dla opłacalności projektu najważniejsza jest cena gazu. Musi być odpowiednio niska. Elektrownia będzie pracować głównie w szczycie zapotrzebowania, a zamiast przychodów ze sprzedaży energii będzie inkasować płatności mocowe. To one powinny pokryć koszty budowy elektrowni, to zaś co elektrownia zarobi na rynku energii, to jej zysk.
Gdzie powstaną i kto wybuduje nowe polskie elektrownie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl
Leszek Kadej, Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl