Tesla nadal pod kreską. Wskazała przyczynę niższej produkcji
Tesla nadal nie produkuje tak wielu elektrycznych aut, jak zakładała. W efekcie notuje kolejny kwartał, w którym jej wynik jest na ogromnym minusie. Przyczyną braku spodziewanego postępu w produkcji elektryków ma być „wąskie gardło” na odcinku składania zestawów baterii. Jednocześnie amerykańska firma chwali się postępem w rozwoju technologii bateryjnej.
Kluczowy dla wyników finansowych firmy Elona Muska i jej przyszłości jest postęp w produkcji Modelu 3. Najtańszy samochód elektryczny Tesli nadal zjeżdża z taśm produkcyjnych w fabryce we Fremont w mniejszej ilości egzemplarzy niż zakładano.
Po wdrożeniu do sprzedaży Modelu 3, który ma być przełomem dla Tesli, będąc jej pierwszym elektrycznym autem z ceną konkurencyjną wobec aut spalinowych i na który amerykański koncern zebrał niemal pół miliona rezerwacji, firma Muska jak dotąd nie osiągnęła wyznaczonych wcześniej celów produkcji tego auta.
Publikując wyniki za IV kwartał ub.r., Tesla zapewniła, że osiągnie tygodniową produkcję rzędu 2,5 tys. sztuk Modelu 3 do końca pierwszego kwartału 2018 r. i podwoi ją na koniec kolejnego kwartału. Teraz okazuje się, że cel na pierwszy kwartał br. nie został osiągnięty. Mimo, że Tesli udało się zwiększyć produkcję, to jednak nie tak, jak założyła kilka miesięcy wcześniej.
W połowie kwietnia Tesla nawet całkiem wstrzymała produkcję Modelu 3, aby zmodernizować swoje linie produkcyjne. Wcześniej, w pierwszych dwóch tygodniach ubiegłego miesiąca Tesli udało się wyprodukować w sumie 4,75 tys. Modeli 3, czyli osiągnięto w tym czasie niemal połowę produkcji wypracowanej w całym ubiegłym kwartale.
Jednak wyznaczony wcześniej cel, który ma przybliżyć firmę Elona Muska do dodatniego wyniki finansowego, to produkcja 5 tys. egzemplarzy w skali tygodnia.
W pierwszym kwartale br. Tesla wyprodukowała w sumie 9766 Modeli 3. Nie zwiększono przy tym produkcji Modeli S i X, które zjechały z linii produkcyjnych we Fremont w łącznej ilości 24 728 egzemplarzy. Tymczasem wcześniej, w czwartym kwartale ub.r., Tesla dostarczyła 1542 Modeli 3, a do tego 28 425 Modeli S i X.
Tesla informuje, że poziom produkcji Modelu 3 jest uzależniony od zdolności produkcji „najsłabszego ogniwa”. Mają to być linie, na których składane są baterie. Tesla zapewnia, że dzięki wdrożeniu nowych, częściowo zautomatyzowanych linii, problem niewystarczającej produkcji baterii udało się przezwyciężyć, a amerykańska firma ma się teraz szykować do rozpoczęcia produkcji na zupełnie nowych liniach produkcyjnych, które zaprojektowano w Niemczech i których zastosowanie ma obniżyć koszty produkcji.
To zasługa inżynierów firmy Grohmann, którą Tesla przejęła w 2016 r. i która specjalizuje się w wytwarzaniu linii produkcyjnych, które dotąd dostarczała m.in. dla Daimlera i BMW.
Informując o problemach z dostawami wystarczających ilości baterii, Tesla chwali się jednocześnie, że jej baterie posiadają najwyższą gęstość energii wśród baterii stosowanych w samochodach elektrycznych.
Firma Elona Muska zapewnia, że udało się jej to osiągnąć, redukując wykorzystanie deficytowego kobaltu, którego ceny na światowych rynkach w ostatnim roku mocno wzrosły i mogą rosnąć nadal wraz ze wzrostem zapotrzebowania generowanego przez przemysł motoryzacyjny.
Tesla miała w zamian zwiększyć wykorzystanie niklu, bez pogorszenia parametrów swoich baterii.
– Udział kobaltu w katodzie niklowo-kobaltowo-aluminiowej jest już teraz niższy od udziału w katodach następnej generacji, które będą wytwarzane przez innych producentów, osiągając stosunek 8:1:1. W rezultacie nawet razem z baterią waga Modelu 3 będzie równa wadze swoich spalinowych odpowiedników – komentuje firma z Kalifornii.
Nadal wysoka strata
Tesla zapewnia, że usprawnienie produkcji i osiągnięcie wyniku 5 tys. nowych Modeli 3 w ciągu tygodnia przełoży się na dodatni wynik finansowy już w drugiej połowie br.
Póki co amerykańska firma notuje jednak po raz kolejny ogromną stratę.
W I kwartale 2018 r. Tesli po raz kolejny udało się zwiększyć przychody, które wyniosły 3,4 mld dolarów wobec wyniku 3,28 mld dolarów odnotowanego we wcześniejszym kwartale oraz wobec przychodów rzędu 2,69 mld dolarów wypracowanych w I kwartale 2017 r.
W tym dział motoryzacyjny wypracował 2,73 mld dolarów wobec 2,7 mld kwartał wcześniej i 2,28 mld dolarów przed rokiem.
Mimo wyższych przychodów Tesla odnotowała w pierwszym kwartale br. stratę netto sięgającą 784,6 mln dolarów wobec straty 770 mln dolarów za ostatni kwartał 2017 r. i straty 397,1 mln dolarów za pierwszy kwartał 2017 ub.r.
W całym 2017 r. przychody Tesli wyniosły w sumie 11,75 mld dolarów wobec 7 mld dolarów w roku 2016. W tym wyniku 9,64 mld dolarów to zasługa działu motoryzacyjnego (6,35 mld dolarów w roku wcześniejszym).
W całym 2017 r. strata netto amerykańskiej firmy wyniosła aż 1,96 mld dolarów wobec 674,9 mln dolarów w roku 2016.
Tesla zapewnia, że w 2018 roku odnotuje w końcu kwartał z zyskiem operacyjnym.
gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.