Nie będzie wielkiej fuzji w europejskiej energetyce

Szefowie czołowych europejskich koncernów energetycznych innogy i Engie zaprzeczyli medialnym doniesieniom na temat rzekomych rozmów o połączeniu obu firm.
W ubiegłym miesiącu czołowe ekonomiczne media podały, że prowadzone są rozmowy na temat połączenia Engie i innogy w transakcji zakładającej wymianę akcji. W efekcie miał powstać gigant energetyczny o wartości wycenianej nawet na 50 mld euro.
Transakcja byłaby możliwa dzięki wymianie akcji innogy posiadanych nadal przez działający obecnie wyłącznie w konwencjonalnej energetyce niemiecki koncern RWE, z którego w ubiegłym roku wyodrębniono innogy, na mniejszościowy pakiet w Engie.
Po mającym miejsce w ubiegłym roku wydzieleniu z RWE spółka innogy skupia się na obszarach związanych z przesyłem energii, obsługą klienta oraz generacją z OZE. RWE zachowuje w innogy niemal 77 proc. udziałów, które mają wartość – bazując na aktualnej wycenie – około 14,3 mld euro. Engie jest natomiast warte około 32,8 mld euro, z tego niemal 29 proc., czyli niecałe 10 mld euro, należy do francuskiego państwa.
Teraz informacjom o możliwym połączeniu obu firm zaprzeczyli jednocześnie szefowie niemieckiego i francuskiego koncernu. CEO innogy Peter Terium zapewnił, że nie są prowadzone rozmowy z Engie. Taką samą deklarację złożyła CEO francuskiego koncernu Isabelle Kocher.
Deklaracje złożone w tym samum dniu (23.06) przez szefów innogy i Engie wyraźnie nie ucieszyły akcjonariuszy innogy, podczas gdy nie miały większego wpływu na wycenę Engie.
Notowania innogy na giełdzie we Frankfurcie nad Menem w dniach 20-26.06 (Reuters).
Notowania Engie na giełdzie w Paryżu w dniach 20-26.06 (Reuters).
red. gramwzielone.pl