innogy wymieni samochody na elektryczne

innogy wymieni samochody na elektryczne
Fot. innogy

Wkrótce flota samochodów służbowych spółki innogy SE w Niemczech składać się będzie wyłącznie z pojazdów elektrycznych lub hybrydowych. W ciągu czterech lat wszystkie posiadane przez ten koncern energetyczny za naszą zachodnią granicą samochody z silnikami spalinowymi zostaną wymienione na elektryki.

W ciągu czterech najbliższych lat flota samochodów służbowych w innogy w Niemczech, która obecnie obejmuje blisko tysiąc pojazdów, zostanie wymieniona na samochody elektryczne i hybrydowe.

– Mamy pełną świadomość tego, że elektromobilność to przyszłość motoryzacji, a innogy już teraz jest jednym z wiodących dostawców infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych. Posiadamy ponad 4 tys. stacji ładowania w Niemczech i ponad 5,4 tys. w całej Europie – komentuje Peter Terium, CEO innogy SE. – Teraz rozpoczynamy nową erę elektromobilności wewnątrz grupy – dodaje.

REKLAMA
REKLAMA

innogy informje, że zarząd spółki przyjął odpowiednią uchwałę, a składający nowe zamówienia pracownicy już teraz mają opcję wyboru modelu pojazdu przyjaznego środowisku. Samochody zasilane silnikami spalinowymi, zarówno benzynowymi jak i wysokoprężnymi, mają być niedostępne.  

Pracownicy spółki innogy SE, którzy zamówią elektryczny samochód służbowy, otrzymają od innogy infrastrukturę do ładowania, w tym przydomową stacje ładowania. Dodatkowo, innogy pokryje też koszty energii elektrycznej, związane z eksploatacją pojazdu. Wsparcie finansowe udzielane użytkownikom samochodów elektrycznych to tylko jedno z wielu działań podejmowanych przez spółkę, propagujących przyjazną środowisku elektromobilność  – komentuje Elke Temme, szefowa ds. elektromobilności w innogy SE.

Innogy przypomina, że już 2009 roku, wtedy jeszcze pod marką RWE, rozpoczęła budowę pierwszej sieci stacji ładujących w Warszawie. Początkowo obejmowała ona jedynie stolicę, a obecnie ma charakter ogólnokrajowy. W Polsce funkcjonuje 70 stacji ładowania innogy, z czego 12 publicznie dostępnych. 

red. gramwzielone.pl