KNF: problemy sektora wiatrowego na razie niegroźne dla banków

KNF: problemy sektora wiatrowego na razie niegroźne dla banków
Foto. EDP Renovaveis

Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego, trudna sytuacja finansowa wielu właścicieli farm wiatrowych nie stanowi obecnie zagrożenia dla banków, które sfinansowały te inwestycje. KNF zaleca jednak bankom „intensywny monitoring” zaangażowania w finansowanie sektora wiatrowego.

„Puls Biznesu” zwraca uwagę, że wartość aktywów wiatrowych w Polsce „gwałtownie spada”, o czym mogą świadczyć problemy nawet państwowych koncernów energetycznych, które mimo lepszej pozycji rynkowej niż właściciele pojedynczych wiatraków, i tak musieli w ubiegłym roku dokonać dużych odpisów wartości posiadanych farm wiatrowych.

Problemem sią niskie ceny zielonych certyfikatów, które stanowią – obok sprzedaży energii – jedyne źródło przychodów producentów energii z wiatru. Ceny certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii spadły w ostatnich latach z ok. 270 zł/MWh do poziomu poniżej 40 zł/MWh. To musiało odbić się na kondycji finansowej operatorów farm wiatrowych.

REKLAMA

W takiej sytuacji – jak podaje „PB” – banki muszą renegocjować kredyty i prosić inwestorów, którym przyznały finansowanie, o dodatkowe zabezpieczenia.

Sprawą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. Jak informuje „Puls Biznesu”, KNF uznała jednak, że „obecnie identyfikowane ryzyko kredytowe tego portfela nie jest wysokie”, a kredyty zagrożone mają stanowić na razie tylko 4,1 proc. portfela należności.

REKLAMA

Niski poziom należności z utratą wartości połączony z niewielkim wolumenem tych kredytów w sektorze nie generuje obecnie ryzyka systemowego. Banki finansujące OZE powinny jednak, biorąc pod uwagę ograniczenia w rozwoju tego sektora, prowadzić intensywny monitoring tego zaangażowania – „PB” cytuje Jacka Barszczewskiego, rzecznika KNF.

KNF policzył, że wartość pozostających do spłacenia kredytów, przyznanych na farmy wiatrowe, wynosiła na koniec września 2016 r. około 6 mld zł, a do tego należy doliczyć ok. 0,5 mld zł w otwartych liniach kredytowych.

Związek Banków Polskich oszacował, że na wiatraki udzielono kredyty o wartości w sumie około 11 mld zł, w tym część pochodzi z zagranicznych instytucji finansowych – ok. 1,8 mld zł przyznał EBOR, a ok. 1 mld zł EBI. Wśród działających w kraju banków rozwój energetyki wiatrowej finansowały m.in. BOŚ Bank (2,6 mld zł należności pozostających na koniec I połowy 2016 r.), a także Alior, PKO BP, DNB, mBank czy Bank BGŻ BNP Paribas.

Wystarczy, że Alior stworzy odpis w wysokości 10 proc. wartości kredytów na OZE, by jego roczny zysk obniżył się o jedną trzecią – „PB” cytuje Kamila Stolarskiego, analityka Haitong Banku.

Link do artykułu w „Pulsie Biznesu”.

red. gramwzielone.pl