Drugie życie baterii z EV i dwa razy tańsze magazyny energii?
Magazynowanie energii. Baterie, których ze względu na pewne zużycie nie można stosować już do napędu elektrycznych samochodów, mogą znaleźć zastosowanie w domowych magazynach energii. Zdaniem Bloomberga, dzięki temu obecnie cena takich urządzeń może być o połowę niższa.
Według Bloomberg New Energy Finance, rosnąca liczba samochodów elektrycznych (electric vehicles – EV) stworzy duży rynek na baterie, które po częściowej utracie swoich parametrów – wykluczającej je z dalszego zastosowania do napędu aut – będzie można wykorzystać w domowych magazynach energii.
Zdaniem Bloomberga, wraz ze wzrostem liczby elektrycznych samochodów do 2025 r. na rynku mogą pojawić się używane samochodowe baterie litowo-jonowe o pojemności w sumie 95 GWh – w porównaniu do 0,1 GWh obecnie. Część z tych baterii – według BNEF o pojemności około 26 GWh – mogłoby znaleźć zastosowanie w magazynach energii.
Bloomberg ocenia, że obecnie zużyte baterie samochodowe i przystosowane do wykorzystania w stacjonarnych magazynach energii oznaczają połowę kosztu, który trzeba ponieść w przypadku magazynów energii wykorzystujących nowe, fabryczne baterie.
Zdaniem BNEF, ta różnica w cenie tworzy szanse dla rynku domowych instalacji fotowoltaicznych, które będzie można zaopatrzyć w relatywnie tanie magazyny energii – dopóki nie spadną koszty nowych baterii.
Bloomberg zwraca uwagę, że wykorzystanie rynku wtórnego na baterie, które nadal zachowują 70 proc. swojej oryginalnej pojemności, pomoże w zredukowaniu kosztów zakupu magazynów energii, ale także odwlecze koszty związane z recyklingiem baterii.
Zdaniem analityk BNEF Claire Curry, okno na rozwiniecie rynku wtórnego może się jednak zamknąć, gdy potanieją nowe baterie, co powinno nastąpić jej zdaniem w ciągu 2 do 5 lat, a używane baterie przegrają wówczas z nowymi, mając krótszy okres użytkowania i gorsze warunki gwarancji. Jej zdaniem taka sytuacja będzie mieć miejsce, gdy koszty nowych baterii spadną poniżej 200 USD/kWh.
gramwzielone.pl