W Polsce ruszyła budowa biogazowni
W Polsce działa już 130 elektrowni biogazowych. Wkrótce ta liczba może znacząco wzrosnąć – informuje portal WNP.pl. Gdzie powstają kolejne biogazownie i kto w nie inwestuje? {więcej}
Większość z funkcjonujących w naszym kraju biogazowni produkuje energię z biogazu składowiskowego i osadów ściekowych. Tylko kilka instalacji bazuje na wykorzystaniu produktów ubocznych przy produkcji żywności.
Pionierem w budowie biogazowni w Polsce jest Poldanor, który pierwszą instalację tego typu uruchomił 5 lat temu. W tej chwili firma zajmująca się także produkcją trzody chlewnej użytkuje 5 biogazowni: w Pawłówku, Płaszczycy, Kujankach, Koczale, a także w Nacławiu. Na tym jednak Poldanor nie poprzestaje i buduje kolejne instalacje. Już za dwa lata działać ma 7 nowych biogazowni.
– Budowa biogazowni rolniczych wynika z realizowanej przez nas misji. Jej bardzo istotnym elementem jest przyczynianie się do polepszania stanu środowiska w obszarze naszego działania, czyli w rolnictwie, poprzez wprowadzania nowoczesnych i przyjaznych dla otoczenia technologii. Zamierzamy budować kolejne biogazownie. Obecnie funkcjonują cztery o łącznej mocy ponad 4 MW, ta w Nacławiu jest naszą piątą inwestycją, w budowie są kolejne o łącznej mocy 2,3 MW. W latach 2011-13 planujemy budowę kolejnych sześciu o łącznej mocy ok. 7 MW. W rezultacie, prawie przy każdej naszej fermie hodowlanej powstanie biogazownia – mówił podczas inauguracji budowy biogazowni w Nacławiu dla portalu WNP.pl Grzegorz Brodziak, prezes Poldanor.
Dynamicznemu rozwojowi biogazowni sprzyja kierunek zmian w polskim ustawodawstwie, które coraz bardziej promuje produkcję energii ze źródeł odnawialnych, w tym – zielonej energii wytwarzanej w kogeneracji, co ma miejsce w biogazowniach. Inwestorzy budujący biogazownie muszą jednak w dalszym ciągu liczyć się z przeszkodami wydłużającymi proces inwestycyjny – uzyskaniem decyzji środowiskowej, przyłączeniem instalacji do sieci czy procedurą kredytową.
Jak szacuje polski rząd w dokumencie „Kierunki rozwoju biogaozowni rolniczych w Polsce w latach 2010-2020” biogazownie, produkując ok. 1,7 mld m3 biogazu rocznie, mogą docelowo pokryć 10 proc. zapotrzebowania na gaz w naszym kraju.
W dodatku, inwestorzy budujący biogazownie mogą ubiegać się o dofinansowanie ze środków unijnych, a także z NFOŚiGW czy wojewódzkich funduszy ochrony środowiska.
Biogazowniami zaczynają interesować się także duże koncerny energetyczne ze względu na unijne zobowiązania do produkcji określonej ilości energii ze źródeł odnawialnych. Tego rodzaju instalacje budują już PGE Energia Odnawialna czy PGNiG Energia. Enea chce w najbliższym czasie stać się właścicielem 27 instalacji na drodze przejęć lub inwestycji typu green-field – informuje portal WNP.pl. Z kolei Enea chce zbudować do 2020 roku biogazownie o łącznej mocy 300 MW.
– Zakładamy, że średnia moc jednej biogazowni wyniesie około 1,5 MW, a średni koszt może się wahać od 20 do 30 mln zł, w zależności od lokalizacji, technologii i jeszcze kilku innych czynników. Przystępując do projektowania inwestycji, trzeba wnieść wkład własny na poziomie 20-30 proc., a na resztę zdobyć finansowanie zewnętrzne – mówi portalowi WNP.pl Artur Zdybicki, prezes zarządu Polenergii, która do 2012 roku chce wybudować 10 biogazowni.
Budowa biogazowni to doskonała alternatywa dla zakładów produkujących żywność, czego przykładem może być wspomniany już Poldanor czy Polski Koncern Mięsny Duda, który chce wybudować w przeciągu 2-3 lat 6 tego rodzaju instalacji.
W biogazownie inwestuje też deweloper Wikana. – Planujemy budowę kilkunastu biogazowni w latach 2011-2015. Nasze projekty zakładają współpracę z dostawcami technologii z Austrii i Niemiec, i będą realizowane na terenie województwa lubelskiego i województw sąsiadujących. Każda z biogazowni będzie dysponowała mocą od 890 kW do 1 MW – wyjaśnia portalowi WNP.pl Robert Gajor, prezes Wikany Bioenergia, spółki zależnej Wikany.
Red. Gramwzielone.pl