REKLAMA
 
REKLAMA

Polscy rolnicy boją się agrowoltaiki. Mają konkretne powody

Polscy rolnicy boją się agrowoltaiki. Mają konkretne powody
fot. BayWa r.e.

Kilka barier skutecznie blokuje rozwój agrowoltaiki w Polsce. Podstawowy problem, jakim jest brak definicji agrowoltaiki w polskim prawie, pociąga za sobą konsekwencje, które skutecznie zniechęcają potencjalnych zainteresowanych wdrożeniem tej technologii.

Według Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki (PSF), które jest współautorem raportu „Realizacja projektów agrowoltaicznych w Polsce – kluczowe bariery administracyjno-prawne”, agrowoltaika (agrofotowoltaika, agroPV) może zrewolucjonizować polskie rolnictwo. Technologia ta pozwala na łączenie upraw rolnych z produkcją energii ze słońca. Poza samym generowaniem energii – co wzmocni niezależność energetyczną gospodarstw – agroPV ma oferować potencjał zwiększania plonów i ochrony gleby.

W Polsce jednak wdrożenie agrowoltaiki napotyka na konkretne bariery prawne. W raporcie PSF i kancelarii Brysiewicz Bokina i Wspólnicy wskazano, że rozwój tej technologii wstrzymują archaiczne przepisy.

REKLAMA

Co dziś grozi za wdrożenie agroPV w Polsce?

Autorzy raportu wymieniają kilka głównych problemów. Pierwszy to brak definicji agrowoltaiki w polskim prawie. Kolejne to konieczność odrolnienia gruntów, na których miałyby być realizowane projekty agroPV, ryzyko utraty dopłat unijnych, a także podwójne opodatkowanie takiej działalności.

To wszystko ma skutecznie zniechęcać inwestorów do agrowoltaiki w Polsce, podczas gdy w niektórych krajach Europy – Niemczech, Włoszech, Francji – technologia ta uzyskała już mocne wsparcie legislacyjne, co zaowocowało znaczącym wzrostem tego typu inwestycji.

Wykres: Rozwój liczby i mocy zainstalowanej instalacji agroPV w Niemczech w latach 2011-2024
Rozwój liczby i mocy zainstalowanej instalacji agroPV w Niemczech; dane z 23 maja 2024. Źródło: Raport „Realizacja projektów agrowoltaicznych w Polsce – kluczowe bariery administracyjno-prawne”

Więcej niż produkcja energii

Ewa Magiera, prezes Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki, podkreśla, że powinniśmy w agrowoltaice coś więcej niż produkcję energii.

To innowacja, która realnie wspiera działalność rolniczą i środowisko. Podwójne wykorzystanie terenów rolnych do produkcji żywności i energii elektrycznej pozwala na optymalizację przestrzeni bez konieczności rezygnacji z działalności rolniczej – mówi Ewa Magiera, prezes Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki.

Ewa Magiera wskazuje jednocześnie wyniki dotychczasowych wdrożeń technologii agroPV.

Badania naukowe i doświadczenia z funkcjonujących już instalacji pokazują, że panele słoneczne zadaszające uprawy chronią przed nadmiernym nasłonecznieniem, wiatrem, gradem, zapobiegają erozji gleb oraz poprawiają gospodarkę wodną, co bezpośrednio wpływa na wyższą jakość plonów – nawet o 16% – i jednocześnie chroni uprawy przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi, co jest szczególnie cenne w dobie rosnącego kryzysu klimatycznego i częstych susz – wymienia Magiera.

Emisje z działalności rolniczej

Jak wskazują autorzy raportu, rolnictwo to gałąź gospodarki charakteryzująca się wysokim poziomem emisji gazów cieplarnianych i znacznym śladem węglowym. W 2022 r. odpowiadało ono za 10,8% ich całkowitej emisji w Unii Europejskiej oraz 8,8% w Polsce. Agrowoltaika może być sposobem na zwiększenie konkurencyjności sektora w dobie rosnących nacisków na ograniczenie emisji i zmieniających się preferencji konsumentów.

Według PSF agrowoltaika jest strategiczną szansą na zieloną transformację polskiego rolnictwa. Potencjał tej technologii ma daleko wykraczać poza oszczędności na rachunkach za prąd – może ona być również sposobem na walkę z suszą, degradacją gleby i rosnące koszty prowadzenia działalności rolniczej.

Z kolei branża energetyczna z rozwoju agroPV czerpałaby korzyści w postaci rozproszonej produkcji energii odnawialnej ze słońca, co wspiera dywersyfikację źródeł energii i wzmacnia ogólne bezpieczeństwo energetyczne.

Czego potrzebuje agrowoltaika w Polsce – postulaty do rządzących

Autorzy raportu podkreślają, że bez jasnych i przyjaznych regulacji potencjał agroPV pozostanie niewykorzystany. Wskazują, że potrzebne są decyzje ustawodawcze, które pozwolą rolnikom inwestować w takie rozwiązania bez ryzyka utraty wsparcia finansowego i konieczności biurokratycznej walki o status gruntów.

REKLAMA

Podstawową barierą w rozwoju agrowoltaiki jest brak odpowiednich regulacji, który powoduje konieczność stosowania przepisów dla fotowoltaiki nieuwzględniających specyfiki projektów agroPV. Dlatego pierwszym krokiem powinno być stworzenie definicji agrowoltaiki – zaznacza Magdalena Porzeżyńska, partner w kancelarii Brysiewicz Bokina i Wspólnicy.

Apelując o pilne zmiany prawne, które umożliwią wykorzystanie potencjału agrowoltaiki zgodnie z unijną dyrektywą RED III, której termin wdrożenia mija w maju 2025 r., autorzy raportu proponują:

• określenie legalnej definicji instalacji agrowoltaicznej w ustawie o OZE;

• możliwość lokalizowania agroPV bez odrolniania gruntów, ponieważ instalacja agrowoltaiczna nie wyklucza działalności rolniczej, ale ją wspiera;

• gwarancję utrzymania dopłat bezpośrednich dla rolników;

• zwolnienie z podwójnego opodatkowania.

Stosunek do agroPV

Raport „Realizacja projektów agrowoltaicznych w Polsce – kluczowe bariery administracyjno-prawne” powstał przy wsparciu European Climate. Opracowano go na podstawie analizy przepisów prawa krajowego i unijnego, kwerendy praktyk w wybranych państwach UE, badań ankietowych i konsultacji branżowych.

W ramach przeprowadzonego między listopadem 2024 r. a lutym 2025 r. badania kwestionariuszowego wśród przedstawicieli rynku fotowoltaicznego pytano m.in. o podejście do technologii agroPV.

Autorzy raportu wskazują, że wszyscy respondenci słyszeli o tej formule i popierają rozwój tego typu technologii. Aż 93% respondentów miało wskazać, że nie przeszkadzałoby im bezpośrednie sąsiadowanie z gruntem rolnym, na którym znajdowałby się projekt agrowoltaiczny.

Pełen raport „Realizacja projektów agrowoltaicznych w Polsce – kluczowe bariery administracyjno-prawne” można pobrać pod tym linkiem.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

 

REKLAMA
Komentarze

wierzycie że nieudolna koalicja zrobi coś w tej sprawie ?

Pomijając kwestie prawno-proceduralne, konstrukcja pod agrofoto jest 3-8x droższa od tradycyjnej konstrukcji gruntowej, podwaja lub potraja koszt całej instalacji. JEśli chcielibyśmy ją zaberonować – jeszcze więcej. Do tego dedykowane panele pod agrofoto, z co drugim ogniwem pustym, są ponad 100% droższe od tradycyjnych w przeliczeniu na moc. W zamian rolnik ma od 0 do 15% większe plony, z ich sprzedażą bywa różnie. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to kompletny absurd. Taniej wyjdzie rolnikowi poświęcić kilkadziesiąt m2 gruntu i postawić tradycyjną instalację.

Czyli norma jak coś jest super to w polskim bantustanie obłapówkowanym i zabetonowanym ciemnotą urzędasów nic nie można zrobić. A po co? Po co urzędasowi nowoczesne i zadowolone społeczeństwo, ono ma jęczeć i błagać o litość, no i zaoferować coś w kopercie inaczej nie ma gadki

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wywiady
Patronaty medialne