Wyszło słońce, ceny energii od prosumentów mocno spadły

W marcu polska fotowoltaika zaczęła pracować na dużych obrotach. Jednocześnie ceny za energię od prosumentów rozliczających się w net-billingu w okresie szczytowej generacji z ich mikroinstalacji PV wyraźnie spadały. Znacznie więcej można było zarobić, magazynując energię wytworzoną w ciągu dnia i oddając ją do sieci wieczorami.
Marzec jest z reguły pierwszym miesiącem w roku, w którym wyraźnie rośnie generacja energii z instalacji fotowoltaicznych. Nie inaczej było w ubiegłym miesiącu. Pierwsze naprawdę słoneczne dni w roku sprawiły, że polska fotowoltaika pokazała moc, a duże wolumeny energii, które zaczęły trafiać do sieci z PV, wyraźnie obniżały wycenę energii na rynku hurtowym. Ta sytuacja nie pozostała bez wpływu na wynagrodzenie prosumentów, którzy rozliczają się z niewykorzystanych na miejscu nadwyżek energii w systemie net-billingu po zmieniających się co godzinę cenach RCE.
Zgodnie z przepisami zawartymi w ustawie o odnawialnych źródłach energii ceny RCE powinny być stosowane w rozliczeniach prosumentów objętych net-billingiem od połowy 2024 r., kiedy zmieniono zasady wynagrodzenia ze stosowanej wcześniej średniej miesięcznej ceny RCEm. Obecnie ceny RCE zmieniają się co godzinę, przy czym docelowo, w ciągu najbliższych miesięcy, ceny RCE powinny zmieniać się już co kwadrans. Natomiast prosumenci, którzy weszli do net-billingu do połowy zeszłego roku, mogą ponownie rozliczać się według cen RCEm (lub zdecydować się na dalsze rozliczenia po cenie RCE).
Ceny RCE w marcu
W ubiegłym miesiącu oddawanie energii do sieci w słoneczne dni w godzinach południowych i rozliczanie jej po cenach RCE było bardzo nieopłacalne.
W marcu w godzinach południowych ceny RCE często spadały blisko zera, a nawet poniżej tej wartości. Najniższą wartość cena RCE osiągnęła w południe 22 marca. Wyniosła wówczas -0,27 gr/kWh. Ujemne ceny w przypadku prosumentów objętych net-billingiem nie oznaczają na szczęście, że muszą oni dopłacać do energii oddawanej do sieci. Ich wynagrodzenie wówczas jest jednak zerowe.
Inna sytuacja, jeśli chodzi o ceny RCE, była widoczna w marcu w pochmurne dni. Ograniczona praca fotowoltaiki sprawiała, że w południe ceny RCE rosły do ponad 30-40 gr/kWh.

Wartości cen RCE odnotowane w godzinach południowych w marcu jednocześnie bardzo różniły się od cen RCE notowanych o tej porze w pierwszych dwóch miesiącach 2025 r., kiedy wynagrodzenie prosumentów w net-billingu było wyraźnie wyższe (jednak ich instalacje fotowoltaiczne nie produkowały jeszcze tyle energii co w marcu).
Ceny RCE po godz. 12 w styczniu i lutym 2025 r. wyglądały znacznie lepiej. Spadki odnotowano jedynie w dniu 22 lutego (sobota) z uwagi na wysokie nasłonecznienie i obniżone, weekendowe zapotrzebowanie na prąd, a także w pierwszym dniu 2025 r. z uwagi na mocno obniżone zużycie energii w kraju:


Wieczorami cena RCE rosła
W marcu pokazała się wyraźna różnica między cenami RCE w słoneczne dni w porze południowej i porze wieczornej. Nieoddanie energii do sieci w południe, przechowanie jej w magazynie i wprowadzenie do sieci wieczorem dawało cenę RCE już nie bliską zera, ale wynosząca przynajmniej kilkadziesiąt groszy za kWh. Najwięcej można było zarobić, eksportując energię po godzinie 19 w dniu 20 marca – nawet 98 gr/kWh.

Wynagrodzenie prosumenta wyższe o 23%
Po ostatnich zmianach w przepisach dla prosumentów w ustawie o odnawialnych źródłach energii realna wartość energii, która trafia na depozyty prosumenckie, będzie wyższa, niż wskazuje na to cena RCE.
Zgodnie z ostatnimi zmianami w ustawie o OZE obecnie wartość depozytu prosumenckiego w net-billingu – dotycząca danego miesiąca kalendarzowego – powinna być zwiększana o współczynnik 1,23 i przyporządkowywana do konta prosumenckiego w kolejnym miesiącu kalendarzowym.
.
.
Kwota środków stanowiąca depozyt prosumencki może być rozliczana na koncie prosumenckim przez 12 miesięcy od dnia przypisania tej kwoty jako depozyt prosumencki na koncie prosumenta.
Po upływie 12 miesięcy od dnia przypisania danej kwoty do depozytu prosumenckiego niewykorzystane środki mają być zwracane, ale tylko w wysokości 20% pozostającej nadwyżki (w przypadku prosumentów mających prawo do powrotu do rozliczeń po cenie RCEm, którzy zdecydują się na pozostanie przy cenie RCE, zwrot obejmie 30% nadwyżki).
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
„(w przypadku prosumentów mających prawo do powrotu do rozliczeń po cenie RCEm, którzy zdecydują się na pozostanie przy cenie RCE, zwrot obejmie 30% nadwyżki).”
Wracają z automatu a mają prawo przejść na RCE.
@TSG – dokładnie. Kolejny raz wprowadzają w błąd, raz im też już to wypomniałem.
No to teraz Tauron bedzie sprzedawał. Prąd po 30 gr jak ceny odkupu tak mocno spadły
Marże idą w tysiące procent. Tak się robi biznes będąc monopolistą.
Nie byloby w tym nic zlego, gdyby nie fakt, ze wysylam im za darmo, a oni sprzadaja mi po 1.3zl w tym samym czasie. Mam dwie nieruchomosci, na jednej fotowoltaika,a na drugiej nie.
Polski rząd to ku…r.wy i złodzieje i tyle w temacie
Jeszcze więcej kretynów niech zakłada te fotowoltaike,głupich nie sieją same się rodzą,za parę lat będzie cię prosumenci płacić za oddawanie.Niech jeszcze powstanie elektrownia jądrowa to już w ogóle,Tą Kłoska z zerowym pojęciem wciska ludziom kity o dofinansowania h ,to ściema jakich mało,nie daj Boże podpisać z energetyka umowę i już was mają,mój kumpel ma 10kw pompę ciepła droga niemiecka a jak,i odechciało mu się tych złomów z tych złodziejskich programów,odłączył ten badziew i pali drewnem
Ostatni piątek i sobota niedziela zachmurzenie duże praca Pw nie duża i tak od 10 do 17 ceny ujemne nawet nie chcą płacić te marne 0,20 groszy lepiej za darmo to co dostałeś w dotacji oddasz z nawiązką
Do John- niczego nie dostałeś z dotacji.Ta ,,dotacja” to uprzednio pobrane od Ciebie pieniądze w postaci podatku zwanego Opłata Dystrybucyjna.
Klient- kolejny naiwny, który tkwi w przekonaniu, że w materii energii i energetyki cokolwiek zależy od Rządu……Owszem , zależy ale po tym jak uprzednio na dane rozwiązania zgodę wyrazi mafia dystrybucji że Spółek (energetycznych). Jak jest zgoda mafii- to dopiero potem Rząd ma trzy grosze (czasem pięć) do decydowania. Tak jest od 2007 roku.
Do Jerzy.Od 2016 roku setki razy pisałem by nie bratać się kontraktami że Spółkami energetycznymi- bo źle ma tym wyjdziecie.By szykować się do off-grid lub pracy wyspowo- hybrydowej z dobraniem jedynie brakującej porcji energii z Sieci dla skorzystania z uniknięcia kosztu opłat dystrybucji+ ceny. Marzyło się ,,zarabianie”? Zarabiania nie ma, pieniądze wydane nie na to co należy i absmak pozostają.
Do Raftraf: to, co opisałeś jest powodem, dla którego monopol (ogon) kręci psem (państwem).
A co z magazynowaniem energii? OZE musi mieć swoją odrębną sieć, do której będą zbierali prąd z różnych fotowoltaik, wiatraków i magazynowali. Czy w el. szczyt.-pompowych czy innych to już ich problem. Sprzedaż dla sieci czyli PSE , tej energii już na warunkach rynkowych. Dlaczego mamy się męczyć z podnoszeniem napięcia i uszkodzeniach odbiorników w domach?. Koniec tej wolnej amerykanki. Samochody elektryczne pobierają duże moce , więc ekologia to wymysł nie znających Prawa Ohma .
OZE musi mieć swoją odrębną sieć od producentów , magazynować ją i sprzedawać dla Energetyki przez 24 godziny. O kupnie będzie decydować cena, zapotrzebowanie, więc nie może być na siłę pakowanie całej produkcji do sieci i problem dla Operatora i elektrowni zawodowych.
OZE bez własnej sieci energetycznej i magazynów energii nie ma racji bytu. Jak PSE ma realizować regulację mocy w sieci? OZE jest producentem ale nie tylko jak świeci słońce ale przez 24 godziny cały rok.
Ustawa o rynku mocy wprowadziła w Polsce mechanizm, który ma zapobiegać nieplanowanym przerwom w dostawach prądu do odbiorców.
Co to jest obowiązek mocowy?
Obowiązek mocowy polega na tym, że dostawcy mocy zobowiązują się pozostawać w gotowości do dostarczenia określonej mocy elektrycznej do systemu elektroenergetycznego i udostępnić określoną moc elektryczną bądź obniżyć jej pobór w okresach zagrożenia, na wezwanie operatora systemu przesyłowego, czyli Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE). Dostawcę mocy wybiera się w wyniku aukcji, których przedmiotem nie są dostawy energii, a obowiązek mocowy.
Jaka kara za niewykonanie obowiązku?
Obowiązek mocowy realizuje się za wynagrodzeniem proporcjonalnym do zakontraktowanej mocy, a pochodzi on z płaconej przez wszystkich odbiorców prądu tzw. opłaty mocowej. Ustawodawca wprowadził także system kar, który ma gwarantować wysoką dyspozycyjność jednostek rynku mocy objętych umową mocową.
Tak więc OZE musi spełniać te obowiązki niezależnie czy świeci słońce, czy wieje wiatr, czy jest noc czy dzień.
Musi zbudować swoją sieć i swoje magazyny energii lub wysyłać do „obcych” i kupować – tak jak Niemcy do Norwegii.
Wystarczy popatrzeć na adres pse pl dane-systemowe i zobaczyć skąd i gdzie płynie energia do i z Polski
A jakie rcem w marcu w końcu?
25 000 euro–koszt OZE dla każdej 4-osobowej rodziny w Niemczech wg cire – wpisz w google
Jedno wielkie złodziejstwo pod nadzorem państwa 🤬