Rząd przekieruje środki z KPO, które miały trafić na zieloną transformację i wodór

30 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy, które miały trafić na zieloną transformację polskich miast, zostanie wykorzystane na inwestycje związane z obronnością. Rząd przesunie też spore środki, które początkowo przeznaczono na dofinansowanie inwestycji wodorowych.
Rada Ministrów przyjęła przedłożoną przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej uchwałę w sprawie przekierowania środków z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), które pierwotnie miały trafić na projekty finansowane w ramach Instrumentu Zielonej Transformacji Miast.
Wsparcie zielonej i energetycznej transformacji miast ma nastąpić poprzez zapewnienie środków na finansowanie określonych typów inwestycji związanych m.in. z poprawą efektywności energetycznej i zmniejszeniem zanieczyszczeń. Na ten cel początkowo planowano przeznaczyć z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) 8,9 mld euro, czyli około 37 mld zł.
Przesunięcie dotyczy kwoty 30 mld zł, która zamiast na działania związane z transformacją miast teraz zasili nowo powołany Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności (FBiO). Ma on finansować inwestycje związane z obronnością, modernizację przemysłu obronnego oraz rozwój innowacyjnych technologii obronnych.
Jak zaznacza Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, przekierowanie środków z obszaru Zielonej Transformacji Miast nie spowoduje, że samorządy nie będą mogły dalej korzystać z pieniędzy na ten cel. Program ma być kontynuowany, a wnioski, które już wpłynęły, oraz podpisane umowy mają być nadal realizowane.
200 mln euro mniej na wodór
W ramach programów finansowanych z KPO przesunięte zostaną także pieniądze, które początkowo miały wspierać inwestycje związane z wodorem.
Serwis Money.pl podał, że rząd przekieruje 200 mln euro, które nie zostały wykorzystane w programach dofinansowania inwestycji wodorowych. Teraz te pieniądze mają wesprzeć budowę konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw – w formie wkładu krajowego do unijnego programu InvestEU.
Ze środków KPO przeznaczonych na wodór finansowany był m.in. program NFOŚiGW o nazwie Wodoryzacja Gospodarki z budżetem 1,193 mld zł, z czego 493 mln zł miało zostać wydane w formie dotacji, a 700 mln zł w formie pożyczek.
W pierwszym naborze w tym programie, który odbył się w 2024 r., do dofinansowania zakwalifikowano cztery projekty o łącznej wartości 364 mln zł i wnioskowanej wysokości dofinansowania – wyłącznie w formie dotacji – 125,9 mln zł. Trzy z czterech projektów zakwalifikowanych do wsparcia zgłosiła grupa PESA, a jeden firma COMPA Polska. Wszystkie projekty są związane z zastosowaniem wodoru w przewozach kolejowych.
.
.
Środki z KPO na wodór udostępnia także Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach programu „Inwestycje w technologie wodorowe, wytwarzanie, magazynowanie i transport wodoru w formie udzielania wsparcia bezzwrotnego” z budżetem ustalonym początkowo na 640 mln euro.
Celem tego programu jest dofinansowanie budowy instalacji do produkcji wodoru RFNBO lub wodoru niskoemisyjnego – m.in. elektrolizerów oraz infrastruktury towarzyszącej – o łącznej mocy co najmniej 315 MW. Maksymalne wsparcie w przeliczeniu na 1 MW mocy instalacji do produkcji wodoru RFNBO wynosi około 2 mln euro. Dotacją mają być objęte instalacje do produkcji wodoru o minimalnej jednostkowej mocy 20 MW.
Nabór wniosków o dofinansowanie w tym programie miał się zakończyć w zeszłym miesiącu. Umowy z beneficjentami mają zostać podpisane do końca czerwca br.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
I dobrze
Ręce opadają za kilkadziesiąt lat komentarze do takiej polityki będą zupełnie odmienne od obecnych. O ile jeszcze będą.
Przynajmniej nie będą zmarnowane na zielony przekręt
Koszt 116 Borsuków to 6mld zł czyli ok. 1,5mld euro, a więc 200mln euro to na gąsienice wystarczy. Przypomnę, że cały program to 1000 szt. Sugestia dla czytelników- radzę sprawdzać cokolwiek ten nierząd obiecuje, bo w większości to są „konkrety” Tuska czyli gruszki na wierzbie.
Mieszane uczucia mam, ale może nie ma wyjścia. Ja po wybuchu wojny przyspieszyłem decyzję o instalacji PC i PV. Źle się czułem z myślą że finansuję państwo które może nam zagrozić.
Jedno i drugie zamontowałem samodzielnie płacąc za pompę 26kpln i za instalacje PV 20 kpln.
Ten rok będzie pierszy w którym uzytkuję PV i widzę że przez cały rok mój całkowity import energii wyniesie poniżej 3000kwh. (w domu wszystko na prąd). Z wyniku jestem zadowolony. Klucz do niskiego zużycia to przyzwoite ocieplenie, autokonsumpcja (zużywanie nadwyżki z PV przez PC nawet grzejąc dom do 23-24 stopni), 100% podłogówka. Jeszcze nie wiem jak depozyt wpłynie na redukcję rachunku ale przewiduję że za rok zapłacę jakieś 1500pln za całą energię zużywaną w domu.
Dom 200m wszystko na prąd