Prosumentom wyłączają się instalacje. Na modernizację sieci poczekają 5 lat

Mieszkaniec gminy Poczesna pod Częstochową od kilku lat ma instalację fotowoltaiczną, która poprawnie działała tylko w pierwszym roku. W kolejnych latach falownik systemu często się wyłączał z powodu przeciążenia sieci. Dostawca energii potwierdził problemy z jakością dostarczanej energii i zapowiedział modernizację sieci. Prosument może poczekać na nią 5 lat.
Na swoim portalu wyborcza.pl opisała przypadek pana Mateusza, który zainstalował panele fotowoltaiczne wiosną 2021 r., korzystając z dotacji z rządowego programu Mój Prąd. W pierwszym sezonie instalacja działała zgodnie z oczekiwaniami, umożliwiając oddawanie nadwyżki energii do sieci.
Problemy z napięciem w sieci
Problemy zaczęły się już w następnym roku, gdy napięcie w sieci zaczęło przekraczać dopuszczalną górną granicę 253 V, co powodowało wyłączanie falownika i zatrzymanie produkcji energii.
Jak podkreśla czytelnik portalu, podobne problemy dotknęły także innych prosumentów w okolicy. Zgłoszenia do pogotowia energetycznego skutkowały jedynie tymczasowym obniżeniem napięcia w transformatorze, co nie rozwiązywało problemu na stałe.
Tauron: napięcie w normie, ale wskaźnik migotania światła przekroczony
Wiosną 2023 r. Tauron przeprowadził analizę parametrów sieci i stwierdził, że napięcie mieści się w normach. Zgodnie z przepisami 95% średnich wartości napięcia w każdym tygodniu powinno mieścić się w przedziale ±10% od napięcia znamionowego wynoszącego 230 V.
Mimo tych zapewnień instalacja fotowoltaiczna pana Mateusza często się wyłączała już po godzinie 9 rano. Dodatkowym problemem okazało się migotanie świateł w domu, co Tauron przypisał dużej liczbie okolicznych instalacji PV podłączonych do sieci niskiego napięcia.
Inspekcja sieci, która miała zostać przeprowadzona do końca drugiego kwartału 2024 r., odbyła się dopiero w listopadzie. Poprawione parametry sieci zmniejszyły migotanie świateł, jednak problem nie został całkowicie rozwiązany.
Modernizacja sieci dopiero za 5 lat
Po kolejnych reklamacjach Tauron przeprowadził dodatkowe pomiary, które wykazały niedotrzymanie parametrów jakościowych energii elektrycznej. Mimo to spółka poinformowała, że modernizacja sieci nastąpi dopiero w ciągu najbliższych 5 lat.
.
.
W tym czasie pan Mateusz inwestował w różne rozwiązania, aby zwiększyć autokonsumpcję wytwarzanej energii i poprawić działanie instalacji fotowoltaicznej. Kupił między innymi grzałki oraz elektryczne kaloryfery, które pozwoliły na wykorzystanie większej ilości wyprodukowanej energii. Bez tych inwestycji, jak twierdzi prosument, jego instalacja produkowałaby o około 30% mniej energii.
Kolejne lata oczekiwania
Mimo licznych zgłoszeń i reklamacji mieszkańcy gminy Poczesna muszą przygotować się na dalsze problemy z jakością energii i ograniczoną pracę swoich instalacji fotowoltaicznych. Modernizacja sieci planowana przez Tauron może rozwiązać problemy, jednak dopiero za kilka lat.
Katarzyna Poprawska-Borowiec
katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Logika podpowiadałaby w takim przypadku zasadność wstrzymania pobierania opłaty jakościowej przez dystrybucję ale żyjemy w Polsce i to się nie wydarzy.
Błąd systemowy od poczatku boomu na PV. Gdyby montaż kolejnych instalacji w danej okolicy był poprzedzony analizą możliwości i stanu sieci, po czym operator wydawał by pozwolenie na budowę instalacji PV o określonej maksymalnej mocy dla danej lokalizacji lub by odmawiał gdy nie ma możlwości przyłączenia byłby jako taki porządek,a tak instalują kolejne i kolejne instalcje i w tak już przeciążonej sieci.
Każdy sąsiad 10kWp ( bo oszczędzi więcej .. ) i efekt domina gwarantowany…
Znam przypadek 40kWp podłaczony pod ASXN.. ( tyle że nie bezpośrednio ) efekt godzina 9 i po produkcji…
Klient chciał ( instalator nawet nie zmonitorował sieci ) i gotowe atrakcje… A odbiorów nie ma ..
Coż chytry traci…
Rozwaliło mnie tłumaczenie przyczyn migotania świateł. U mnie (Energa) też czasem się zdarza. Tylko że świateł używam w nocy, jaki to mogłoby mieć związek z „dużą liczbą okolicznych instalacji PV podłączonych do sieci niskiego napięcia” – nie mam pojęcia. Nie sądzę, żeby bohater artykułu używał światła w dzień.