Fotowoltaika nie działa, a instalatora już nie ma. Co można zrobić?
Co może zrobić prosument, gdy jego instalacja fotowoltaiczna przestaje prawidłowo działać, a firma, która zainstalowała fotowoltaikę, już nie istnieje? To niestety scenariusz, z którym ma do czynienia wielu prosumentów. O radę w tym zakresie zapytaliśmy eksperta.
W ostatnich latach w Polsce powstawało nawet kilkadziesiąt tysięcy domowych instalacji fotowoltaicznych miesięcznie. Rynek zwolnił w 2022 r., w momencie zmiany systemu rozliczeń prosumentów z net-meteringu (opustów) na net-billing. W kolejnych miesiącach mieliśmy już nie kilkadziesiąt, ale kilkanaście tysięcy instalacji PV montowanych w skali miesiąca.
Tej zmiany nie wytrzymało wiele firm instalujących prosumencką fotowoltaikę. Wykonane przez te firmy instalacje PV jednak nadal działają, a niektóre z nich co jakiś czas przestają prawidłowo pracować. Co mogą zrobić prosumenci, którzy mają instalacje wykonane przez nieistniejące już firmy? O poradę zapytaliśmy dr. Marka Grzywacza, partnera i radcę prawnego w kancelarii NGL Wiater sp.k.
Prawnik z kancelarii NGL Wiater na wstępie zaznacza, że odpowiedź wymaga analizy konkretnej sytuacji prosumenta. – Niestety w przedmiotowej sprawie nie ma możliwości udzielenia uniwersalnej odpowiedzi. Sprawdzi się tu klasyczne prawnicze stwierdzenie „to zależy…”. Katalog ewentualnych działań będzie uzależniony od konkretnego stanu faktycznego – tłumaczy Marek Grzywacz.
Co może zrobić prosument?
Ekspert wskazuje, że odpowiedź uzależniona jest od źródła ewentualnych problemów z instalacją fotowoltaiczną (np. komponenty, wydajność, wady montażowe), formy prawnej działalności instalatora (m.in. jednoosobowa działalność gospodarcza, spółka osobowa, spółka kapitałowa) czy powodów i sposobu zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej (m.in. zawieszenie lub zakończenie działalności, śmierć przedsiębiorcy, likwidacja, upadłość).
Prawnik podkreśla, że w wielu przypadkach sam fakt „nieistnienia” podmiotu, z którego usług skorzystaliśmy w przeszłości, nie oznacza, że nasza gwarancja lub nawet rękojmia nie mogą być nadal zrealizowane. Pytanie tylko, jakie czynności należy wykonać i jakie nakłady finansowe trzeba będzie ponieść.
Radca prawny z kancelarii NGL Wiater sugeruje, aby w pierwszej kolejności zweryfikować dokumenty dotyczące zrealizowanej inwestycji, w tym przede wszystkim umowę z instalatorem i dokumenty obejmujące same komponenty.
– Musimy sprawdzić, kto i na jakich warunkach udzielił nam gwarancji – czy jest to gwarancja producenta komponentów, instalatora, a może gwarancja udzielona przez podmiot trzeci. Jeżeli określone zobowiązanie powinno być zrealizowane przez przedsiębiorcę, który zakończył już prowadzenie działalności gospodarczej, należy zweryfikować, czy nadal nie występuje np. obowiązek spełnienia zobowiązań przez określoną osobę na podstawie jej odpowiedzialności osobistej za zaciągnięte zobowiązania lub obowiązek działania przez inny podmiot – ewentualnego następcę prawnego lub np. podmiot zobowiązany z określonego tytułu solidarnie – tłumaczy prawnik.
Po pomoc do powiatowego rzecznika konsumentów
Dr Marek Grzywacz zaznacza, że dobrym rozwiązaniem dla osób posiadających status konsumenta może być kontakt z powiatowym rzecznikiem konsumentów. Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów nakłada na samorząd powiatowy obowiązek zatrudnienia osoby, która w ramach swojej działalności zapewni bezpłatne poradnictwo konsumenckie i informacje prawne w zakresie interesów konsumentów.
– Rzecznik ma prawo występować do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów, a przedsiębiorcy mają prawny obowiązek udzielania stosownych wyjaśnień i informacji. Ponadto może on również wytaczać powództwa na rzecz konsumentów czy przystępować do prowadzonych już spraw. Powiatowego rzecznika konsumentów znajdziemy w starostwie powiatowym lub w urzędzie miasta w przypadku miast na prawach powiatu – informuje ekspert.
Wyszukiwarka rzeczników dostępna jest również na stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Oczywiście w przypadku bardziej skomplikowanych stanów faktycznych warto również skorzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata – zaznacza radca prawny z kancelarii NGL Wiater.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Kiedy cebula chciała tanio 🙂
Pitu, pitu. Przede wszystkim, olbrzymia wiekszość firm, które instalowały fotowoltaikę, wciąż istnieje, wróciła tylko do dawnych swoich zajęć, czyli zazwyczaj usługi elektryczne, dekarskie czy branża ciepłownicza. To firmy, które w 2020-2021 wyczuły biznes i tak jak do niego szybko weszły, tak wyszły. Po drugie, każdy sprzęt z polskiej sieci dystrybucji ma gwarancję producenta. Tu pozdrawiam wszystkich wszystkich januszy, którzy kupowali z szemranych żrodeł, bo taniej. Jeśli nie mamy rękojmi bo firma nie istnieje albo rękojmia wygasła (zazwyczaj 2-5 lat, rzadko dłużej), wciąż mamy gwarancję na sprzęt. W tkim wypadku sprzęt podlega wymianie lub naprawie z tym zastrzeżeniem, że za demontaż/odbiór/wysyłka/ponowny montaż musimy zapłacić – za usługę. Zrobi to wiele innych firm, które wciąż działają w branży.
Jak zwykle zapłaci Janusz za wszystko .pozdrawiam Janusz-y
Co trzeba zrobić? Naprawić! To dość proste. Często naprawa wyjdzie taniej niż wynajęcie prawnika a i skutek pewniejszy.
Co można (a wręcz powinno) się zrobić? Zwrócić dotację Mój Prąd.
Gwarancja producenta nie obejmuje wadliwy montaż. Z doświadczenia wiem, że najwięcej problemów jest nie z samym sprzętem, ale jego nieodpowiednim dobraniem, skonfigurowaniem i montażem urągającym podstawowym zasadom w branży. Innym problemem mogą być zjawiska pogodowe, np. silne gradobicia, huraganowe wiatry uszkadzające konstrukcję i przewody, ulewne deszcze, powodzie itp. ale tego też nie obejmuje gwarancja producenta. Jak ci drzewo spadnie na auto to do kogo będziesz mieć pretensje? Do producenta auta???
Firma z Zielonej Góry tak fachowo zainstalowała panele, że w dzień na liczniku miałem duże zużycie, a w nocy oddawałem prąd. I jeszcze Tauron miał do mnie pretensje.
Firmy/kancelarie prawnicze, ale nie tylko- bo jeszcze bardziej Sądy to analfabeci w dziedzinie oceny faktów związanych z elektroenergetyką. A w sprawach prawnych niemal kluczowe są definicje pojęć.Tak na przykład używane nagminnie w pismach Spółek energetycznych słowo ,,przyłączony” w praktyce w zależności od kontekstu i sytuacji jakiej dotyka wypowiadający się – oznacza cztery odmienne sytuację i działania. Pośród tych czterech jedno- jest działaniem wirtualnym wykonywanym na serwerach (w systemie komputerowym) OSD. Jak w tym gąszczu szamba ma o swe prawa i szkody walczyć posiadacz PV gdy wiele poszło jak nie należy? Środowiska prawnicze są na porządku ziomie mezozoiku jeżeli chodzi o energetykę.
Off-grid.Bo tak należało od zarania.
,,Powiatowego rzecznika konsumentów znajdziemy w starostwie powiatowym lub w urzędzie miasta w przypadku miast na prawach powiatu”- tak tak,na pewno.Znajdziemy. Proszę mi tylko pokazać sprawę w sądzie z dziedziny energetyki wygraną przez i z pomocą Rzecznika konsumentów.Któregokolwiek. Są jak dzieci.
A tak w ogóle ta wierszówka to łebska reklamówka kancelarii NGL Wiater, oczywistym przypadkiem oczywiście
Fotowoltaika nie działa ale dowiedziałem się dzisiaj, że państwo działa jak należy wg. niektórych populistów i propagandystów. Jeden lubi naleśniki