Nowelizacja ustawy o lądowych farmach wiatrowych jeszcze w tym roku?
Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe może zostać przyjęty przez rząd jeszcze w tym roku. Taki scenariusz potwierdził wiceminister klimatu Miłosz Motyka.
– Transformacja energetyczna jest kluczowa dla budowania przewagi konkurencyjnej Polski względem innych krajów Europy – powiedział Konrad Wojnarowski, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, podczas XX Forum Energetyki Wiatrowej.
Wraz z nowelizacją ustawy wiatrakowej ma zniknąć tzw. zasada 10H, która na niemal dekadę całkowicie zablokowała rozwój lądowej energetyki wiatrowej w Polsce. Tylko sama zmiana odległości minimalnej z 700 na 500 metrów ma przynieść nawet 41 GW do 2040 r.
– Sukces polskiej transformacji zależy od pogodzenia osiągania celów klimatyczno-środowiskowych z zachowywaniem bezpieczeństwa dostaw energii, utrzymywaniem jej cen na akceptowalnym przez odbiorców poziomie oraz zapewnianiem warunków dla konkurencyjności gospodarki – podkreślił wiceminister Wojnarowski podczas XX Forum Energetyki Wiatrowej.
Deklaracja wiceministra klimatu
W trakcie wydarzenia przedstawiciele rządu, m.in. Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, wraz z reprezentantami sektora energetyki wiatrowej dyskutowali nad projektem nowelizacji ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Branża czeka na zmiany kluczowych zapisów, gdyż poprawki mogą przyspieszyć rozwój sektora onshore wind.
– Energetyka wiatrowa to nie tylko nasza niezależność energetyczna i bezpieczeństwo, ale też najtańszy prąd. Koszt jego wytworzenia jest trzykrotnie niższy niż z paliw kopalnych. Długo wyczekiwane zmiany legislacyjne umożliwią realizację ambitnych celów unijnych w zakresie OZE – stwierdził Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Z deklaracji resortu klimatu i środowiska wynika, że projekt ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw (UD89) może zostać przyjęty jeszcze przed końcem 2024 r.
– Jestem zdeterminowany do tego, aby jeszcze w tym roku ustawa stanęła na rządzie i została wysłana do parlamentu. Tak abyśmy mogli odblokować potencjał lądowej energetyki wiatrowej, która stanie się nie tylko wielkim symbolem, ale i gwarantem transformacji energetycznej w Polsce – powiedział wiceminister klimatu Miłosz Motyka.
Samorządy za rozwojem farm wiatrowych
Jak twierdzą przedstawiciele branży onshore wind, zasada 10H wykluczyła spod nowych inwestycji 99,7 proc. powierzchni Polski przy jednoczesnym wyhamowaniu transformacji energetycznej i uzależnieniu od drogich paliw kopalnych. W rezultacie Polacy otrzymują jedne z najwyższych rachunków za prąd w UE, a rząd po raz kolejny musi mrozić ceny prądu.
– Transformacja energetyczna jest konieczna i potrzebna z punktu widzenia rachunku ekonomicznego, bo to jest po prostu gwarancja tańszej energii, tak abyśmy w przyszłości nie musieli chociażby mrozić cen – dodał wiceminister Motyka.
Odblokowanie lądowej energetyki wiatrowej przy poszanowaniu lokalnych społeczności i środowiska ma przynieść korzyści dla gospodarki i społeczeństwa. Szacuje się, że nowe farmy wiatrowe przy najlepszym scenariuszu rozwoju zagwarantują w perspektywie do 2030 r. 70-133 mld zł przyrostu PKB, 490-935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów, około 80 mld zł zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw oraz około 100 tys. nowych miejsc pracy.
– W samorządach traktujemy budowę kolejnych farm wiatrowych jako szansę. Nie jako przeszkodę w rozwoju, ale właśnie jako szansę na rozwój. Potrzebna nam energia czysta, ale także najtańsza. Będziemy więc wspierać przedsiębiorców, którzy dadzą nam tanią energię – mówił Marek Wójcik, pełnomocnik ds. legislacyjnych zarządu Związku Miast Polskich, podczas debaty na XX Forum Energetyki Wiatrowej.
Koszt braku transformacji energetycznej
Zmiany klimatyczne to wyraźny sygnał, że transformacja energetyczna nie może czekać. Według wyliczeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska tylko w 2023 r. koszty braku transformacji energetycznej, w tym koszty ekstremalnych zjawisk pogodowych, smogu czy importu węgla, wyniosły blisko 260 mld zł. Tymczasem realizacja scenariusza ambitnej transformacji szacowana jest na 158 mld zł rocznie przy uśrednieniu dla lat 2026-2030 przy jednoczesnym wzroście PKB na poziomie 4,13 proc. w perspektywie 2030 r.
Jednym z kroków wychodzenia z kryzysu klimatycznego jest przyspieszenie procesu dekarbonizacji całej gospodarki Polski poprzez przejście na OZE.
PAP MediaRoom
yhy trzeba instalować wiatraki żeby ratować niemiecką gospodarkę
O ile energia z wiatru jest stosunkowo tania to niestety wiatr nie zawsze wieje i przerwy są wielodniowe. Do energetyki wiatrowej konieczne jest sezonowe magazynowanie energii. Niestety na razie nie ma takich technologii lub ich koszty są zbyt wysokie. O wiele lepsza jest energetyka słoneczna bo nadmiar energii można zgromadzić w magazynach krótkookresowych (z dnia na noc) np. ESP, chemicznych, cieplnych. Darujcie nam też te informacje o smogu czy obniżeniu rachunków za prąd bo są fałszywe. Smog wynika z niskiej emisji a transformacja energetyczna (ETS) doprowadziła do podniesienia cen energii elektrycznej ze 180 do 600 PLN.
Ten minister Motyka powtarza to samo od roku, już za chwilę, już za momencik. Z motyką na wiatraki, tyle z tego na razie wychodzi.
Weźcie się do roboty.
Co za brednie najtańszy prąd z wiatraków nie dla wiatraków koło domów. Rudy Tusk niech spierdala do Niemiec
Ustawa 10H jest dobra, wiatraki są coraz wyższe już nie 70 czy 100m a prawie 300 to tyle co najwyższy budynek w Warszawie i to wedle projektowanych przepisów 500m od zabudowań mieszkalnych. Na wieś chcę jechać wypocząć, a nie patrzeć na wiatraki, uśmiechnięci koalicjańci z rządu niech sobie pod swoimi domami postawią wiatraki
Widzę ,że ciemnogród pisoski ma się dobrze !!!