REKLAMA
 
REKLAMA

Rowery wodorowe będą produkowane w Polsce

Rowery wodorowe będą produkowane w Polsce
Fot. Groclin

Producent rowerów wodorowych planuje przenieść produkcję do Polski. W przyszłości chce się skupić na produkcji wodorowych rowerów cargo oraz pojazdów zasilanych wodorem dla firm kurierskich.

Niedawno Groclin informował o zamiarze wprowadzenia do Polski rowerów wodorowych, które mają stanowić alternatywę dla coraz popularniejszych jednośladów z napędem elektrycznym. Teraz producent rowerów sprecyzował plany.

Spółka poinformowała o przeniesieniu produkcji rowerów wodorowych do Polski. Jak zapewnia prezes firmy Michał Seidel, decyzja ma uzasadnienie ekonomiczne i rozwojowe.

REKLAMA

Rośnie zainteresowanie rowerami wodorowymi

Michał Seidel tłumaczy, że decyzja o przeniesieniu produkcji do Polski jest częścią strategii rozwoju firmy oraz odpowiedzią na rosnące zainteresowanie rowerami wodorowymi. Kolejnym powodem jest chęć skrócenia łańcucha dostaw.

Groclin podkreśla także, że produkcja rowerów będzie łatwiejsza z uwagi na to, że Polska jest jednym europejskich z liderów, jeśli chodzi o wytwarzanie rowerów. To stwarza możliwości zarówno dla produkcji, jak i dla inwestorów, którzy skorzystają na wdrożeniu planów inwestycyjnych firmy. Ma także przełożyć się na zwiększenie efektywności operacyjnej firmy.

Przeniesienie produkcji do naszego kraju ma także ułatwić firmie prowadzenie dalszej obsługi posprzedażowej i serwisu jednośladów, co przełoży się na pozytywny odbiór marki i wyższą jakość obsługi klienta. A tych, jak podaje firma, nie brakuje – rowery sprzedają się coraz lepiej, choć firma nie podaje oficjalnych wyników sprzedaży.

REKLAMA

Jak to działa?

Rowery elektryczne na wodór produkowane przez Groclin wykorzystują technologię opracowaną przez szwajcarską firmę HydroRide Europe AG. Wodór jest dostarczany do roweru w specjalnej butelce, w której ciśnienie nie przekracza 2 barów, czyli jest niższe niż ciśnienie powietrza w oponie. Następnie wodór trafia do ogniwa paliwowego, w którym powstaje energia elektryczna i czysta woda. Prąd służy do zasilania silnika wspomagającego napęd roweru, a woda jest usuwana poza ogniwo.

Jak zapewnia producent, butelka wodoru wystarcza na pokonanie 60 km. Po tym czasie konieczne jest jej dopełnienie na stacji wodorowej lub za pomocą wodorowego generatora, który także jest w ofercie firmy. Napełnianie zbiornika wodorem trwa 10 sekund. Jak podkreśla Groclin, koszty eksploatacji wodoru są niższe niż w przypadku tradycyjnych źródeł energii, co w szerokiej perspektywie niesie za sobą korzyści ekonomiczne.

Groclin chce w przyszłości skupić się na produkcji rowerów cargo oraz pojazdów dostosowanych do potrzeb firm kurierskich, wpływając tym samym na rynek transportu miejskiego i logistyki. Wśród planów spółki pojawia się także wprowadzenie na rynek nowych modeli rowerów wodorowych oraz ciągłe ulepszanie dotychczasowych rozwiązań, przede wszystkim pod kątem wydajności i funkcjonalności.

Katarzyna Poprawska-Borowiec

katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

A co z dopłatą na mój elektryk, gdzie wymogiem była pojemność akumulatora w Ah?

@asd: Projekt dopłat ostatecznie nie przeszedł. Któraś z instytucji unijnych go zablokowała. Dopłat nie będzie. Był niedawno artykuł o tym.
Swoją drogą może warto by na bazie tego rozwiązania opracować magazyn energii do domu? Jeśli cena będzie konkurencyjna to sam bym się na to zdecydował.

Sądzę że w tym kraju nic nie będzie produkowane,
Miał być grafen, miał być wodór, były autobusy wszystko skończy na śmietniku bo taki tutaj jest burdel.

60km? Nie wystarczy nawet na dojazd do stacji ładowania. Mogli zrobić 600km bo teraz tj równoważne baterii 400wh o wadze 1.5kg

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA