Szwedzki rząd nie zgadza się na farmy wiatrowe na Bałtyku

Szwedzki rząd nie zgadza się na farmy wiatrowe na Bałtyku
fot. A_Different_Perspective/Pixabay

Według szwedzkiego rządu wiatraki na morzu obniżyłyby zdolności obronne Szwecji, dlatego Sztokholm odmówił wydania zgody na budowę morskich farm wiatrowych. Decyzja dotyczy 13 wniosków. 

Szwedzki rząd poinformował o odrzuceniu wniosków dotyczących 13 projektów farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Na ich budowę miały się nie zgodzić siły zbrojne tego kraju.

Według szwedzkiej armii elektrownie wiatrowe na morzu mogłyby utrudnić skuteczną obronę kraju przed ewentualnymi atakami rakietowymi Rosji. Stolica Szwecji znajduje się tylko 500 km od rosyjskiej eksklawy – Kaliningradu. Jak stwierdził Pal Jonson, szwedzki minister obrony, morskie farmy wiatrowe zakłócają funkcjonowanie wojskowych radarów i czujników, a także utrudniają komunikację radiową. Tymczasem w obecnej sytuacji kwestia bezpieczeństwa musi być traktowana priorytetowo.

REKLAMA

Zgoda na farmę przy zachodnim wybrzeżu

Odrzucone projekty farm wiatrowych zakładały ich lokalizację wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża Szwecji – od Wysp Alandzkich do cieśniny Sund. Głównym argumentem była bliskość tego obszaru do zmilitaryzowanego rosyjskiego obwodu królewieckiego.

Jednocześnie rząd szwedzki wyraził zgodę na budowę jednej takiej instalacji u zachodniego wybrzeża Szwecji, na wysokości Stenungsund w cieśninie Skagerrak. To farma wiatrowej Posejdon, która ma generować – jak podaje Reuters – aż około 5,5 TWh energii elektrycznej rocznie. Poseidon jest trzecim projektem energetyki wiatrowej na morzu, który dostał zgodę od czasu zmiany rządu w Szwecji w 2022 r. Kolejnych 10 wniosków czeka na decyzję.

W zeszłym roku państwowy koncern Vattenfall wstrzymał swoje plany realizacji projektu morskiej farmy wiatrowej u zachodnich wybrzeży Szwecji. Decyzję podjął po tym, jak rząd wycofał dofinansowanie na podłączanie morskich elektrowni wiatrowych do sieci elektroenergetycznej.

REKLAMA

Elektryfikacja Szwecji

Reuters przypomina, że Szwecja zamierza podwoić roczną produkcję energii elektrycznej – do około 300 TWh – w ciągu najbliższych dwóch dekad. Popyt na energię elektryczną ma gwałtownie wzrosnąć w związku z tym, że przemysł i sektor transportu wycofują się z paliw kopalnych. W planach jest m.in. „zielona” produkcja stali, baterii i nawozów, to jednak zależy od dużej dostępności taniej i czystej energii elektrycznej.

Szwedzki rząd planuje rozbudowę elektrowni jądrowych – do 2035 r. powstać mają kolejne takie elektrownie o mocy 2,5 GW. W następnej dekadzie przybyć ma natomiast 10 nowych reaktorów.

W 2023 r. energia wiatrowa, pochodząca niemal wyłącznie z instalacji lądowych, odpowiadała za 21 proc. produkcji energii elektrycznej w Szwecji. Tymczasem udział źródeł jądrowych wyniósł 29 proc., a źródeł wodnych – około 40 proc.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.