Mój Rower Elektryczny. Wiemy, kiedy ruszy nabór wniosków o dotacje
Zakończyły się konsultacje w programie Mój Rower Elektryczny. Na dofinansowanie zakupu rowerów elektrycznych Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej planuje przeznaczyć 300 mln zł.
Zwróciliśmy się do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) z zapytaniem, kiedy planowane jest uruchomienie naboru wniosków w programie Mój Rower Elektryczny oraz jakie kluczowe zmiany zostaną wprowadzone w warunkach tego programu w stosunku do projektu programu udostępnionego do konsultacji.
W odpowiedzi serwis prasowy NFOŚiGW poinformował portal Gramwzielone.pl, że w wyniku konsultacji społecznych zgłoszono ponad pół tysiąca uwag do programu. Sugestie strony społecznej są obecnie weryfikowane przez Fundusz, w związku z czym zapisy programu mogą ulec modyfikacji.
Po zakończonej weryfikacji uwag Narodowy Fundusz planuje opublikować na stronie konsultacji społecznych podsumowanie wszystkich zgłoszeń wraz z ich statusem i wyjaśnieniami. W ostatecznym kształcie program Mój Rower Elektryczny zostanie opublikowany po jego przyjęciu przez zarząd NFOŚiGW i uzyskaniu akceptacji Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI).
Uruchomienie programu planowane jest w pierwszym kwartale 2025 r. pod warunkiem uzyskania dofinansowania. Obecnie NFOŚiGW jest w fazie pozyskiwania środków na ten cel. Mają one pochodzić z unijnego Funduszu Modernizacji. Z tego powodu konieczne jest uzgodnienie programu z EBI.
Dla kogo dotacje do roweru elektrycznego?
Z dotacji będą mogły skorzystać osoby fizyczne, jednostki samorządu terytorialnego, przedsiębiorcy zajmujący się transportem drogowym towarów, usługami kurierskimi i pocztowymi, a także wypożyczalnie sprzętu sportowego i rekreacyjnego.
Ile wyniesie dofinansowanie?
Budżet programu Mój Rower Elektryczny przewidziany na lata 2025-2029 wynosi 300 mln zł. Pod uwagę będą brane wnioski o dofinansowanie do pojazdów zakupionych od 30 czerwca 2024 r. do 30 maja 2029 r.
Wartość dotacji na zakup e-roweru będzie wynosić do 50 proc. kosztów zakupu z maksymalną kwotą do 5 tys. zł. W przypadku roweru cargo lub wózka rowerowego również jest to do 50 proc. kosztów, jednak nie więcej niż 9 tys. zł.
Jakie warunki trzeba spełnić, żeby otrzymać dotację?
W projekcie programu Mój Rower Elektryczny określono wymogi, jakie trzeba spełnić, aby otrzymać dofinansowanie. Będzie ono wypłacane w formie refundacji, zatem najpierw należy kupić rower, a dopiero potem ubiegać się o zwrot części kosztów. Warto więc wcześniej sprawdzić, czy wnioskując o dofinansowanie, spełniamy warunki konieczne do jego otrzymania.
Planowany jest szereg wymogów technicznych, które musi spełnić elektryczny rower, aby zakwalifikować się do programu. Rower, na który chcemy otrzymać dofinansowanie, ma być nowy i wyprodukowany w Unii Europejskiej. Co ważne, program Mój Rower Elektryczny ma nie obejmować pojazdów, które zostały kupione w ramach leasingu.
.
.
Rower będzie musiał być wyposażony w akumulator w technologii litowo-jonowej (lub podobnej) o pojemności minimum 10 Ah. Minimalny zasięg jazdy ze wspomaganiem ma wynosić 50 km. Rower, na który chcemy otrzymać dofinansowanie, należy zarejestrować na policji i oznakować numerem bocznym na ramie.
Dofinansowanie nie będzie przysługiwać, jeśli od zakupu roweru minęły ponad dwa lata. To oznacza, że chociaż mówimy dopiero o projekcie programu Mój Rower Elektryczny, to kupując elektryczny rower teraz, będziemy mogli starać się o dofinansowanie, kiedy rozpocznie się nabór wniosków.
Program zakłada dofinansowanie zakupu co najmniej 46 667 elektrycznych rowerów. Według szacunków autorów programu dofinansowanie takiej ilości e-rowerów pozwoli obniżyć roczną emisję CO2 o 83 tys. ton, tlenków azotu – o 283 tony, a pyłów PM10 – o 0,4 tony.
Katarzyna Poprawska-Borowiec
katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Czekamy na dofinasowanie do programu : „Mój elektryczny wibrator”
Niezłe jaja, ceny rowerów magicznie podskoczą o kilka tysi.
Niech te 300 mln przeznaczą na powodzian z tego będzie lepszy pożytek