Bando: Obowiązek budowy magazynu energii przy OZE rozwiązałby problemy
Rządowy pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej wieszczy koniec boomu w sektorze odnawialnych źródeł energii. Zapewnia jednak, że to OZE – z atomem w podstawie – staną się filarem polskiego miksu energetycznego.
W rozmowie z serwisem Energetyka24 wiceminister klimatu oraz pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando ocenia, że stabilizowanie krajowego systemu elektroenergetycznego w najbliższych latach „będzie to trochę balansowanie na linie, by nie opierać zbyt dużej części generacji w kraju na gazie, a jednocześnie nie przerywać procesu transformacji i robić miejsce dla nowych źródeł odnawialnych”.
Maciej Bando zaznacza, że pomóc w bilansowaniu systemu może planowana przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne elektrownia gazowa o mocy 500 MW. Rządowy pełnomocnik zaznacza jednak, że plany w zakresie bilansowania systemu powinny określić strategiczne dokumenty, których na razie jeszcze nie ma.
Będzie więcej wyłączeń OZE
Rządowy pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej twierdzi, że operatorzy odnawialnych źródeł energii muszą przyzwyczaić się do coraz częstszych redukcji pracy ich instalacji – a okres zwrotu z inwestycji w nowe źródła OZE zacznie się wydłużać.
W ocenie Macieja Bando „doprowadziła do tego chaotyczna polityka energetyczna, która oferowała kilka różnych systemów wsparcia, nie nakładając wymagań na inwestorów”.
– Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której rynek tak się rozhuśta, że zapanowanie nad nim będzie niemożliwe. Nie można wykluczyć, że część projektów, nawet z wydanymi warunkami przyłączenia, nie zostanie sfinalizowana. Inwestorzy mogą uznać, że to po prostu się nie opłaca, z różnych względów – mówi Maciej Bando w rozmowie z Energetyka24.
Obowiązkowe magazyny energii
W opinii rządowego pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej rozwiązaniem stabilizującym pracę źródeł odnawialnych może być obowiązek instalacji magazynów energii przy jednostkach wytwórczych OZE. Ponadto proponuje, aby w przyszłości to Polskie Sieci Elektroenergetyczne kierowały inwestorów do lokalizacji, w których potrzebne są nowe źródła.
.
.
Wiceminister klimatu zapewnia jednocześnie, że OZE współpracujące z atomem w podstawie będą podstawą przyszłego miksu energetycznego Polski.
- Odbiorcy już oczekują więcej zielonej energii w systemie, potrzebuje jej przemysł, by pozostać konkurencyjnym. Natomiast wydaje się, że nie będzie w Polsce drugiej Francji, gdzie króluje atom, a udział OZE jest niewielki – ocenia Maciej Bando cytowany przez serwis Energetyka24.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Panie Bando, Onichimowski i inni o opłacalności źródeł oze to się lepiej nie martwcie, inwestorzy wiedzą lepiej co się opłaca o co nie
Super panie Bando,rozumiem że budowa i koszty,wszystko z konta inwestora, a po roku inwestycja automatycznie przejdzie na rzecz „państwa usmiechnietego” lub odpowiedniej spółki GMBH? No rewelka,już śpieszę zaciągnąć na to kredyt, też z jakiegoś GMBH.
Proszę o budowanie magazynów energii przy każdym transformatorze, z pieniądzy Unijnych, mam na myśli KPO.
Dlaczego w tym kraju zawsze tyle rzeczy musi być obowiązkiem???? Obowiązkowe magazyny podbiją ich i tak nie małe ceny. W związku z dynamicznym rozwojem technologii magazynowania i ponad 20% spadkami ceny magazynów rok/rok ich zakup będzie miał sens za 2-4 lata.
Przestac już dotować fotowoltaikę a zacząć budować małe elektrownie wodne na istniejących spiętrzeniach na wzór można przytoczyć budowa małej elektrrowni wodnej w Rzeszowie na zaporze, albo obecnie budowana MEW przy zakładach Azotów w Tarnowie na spiętrzeniu Dunajca
Budujcie połączenia z państwami , Litwa ,NIemcy , Slowacja to też jakiś rodzaj stabilizacji sieci eksport import
Czyli bajka sie sprawdza ma byc ocieplenie klimatu, a my mamy kupować drogi prad opodatkowany etsami. A oze ma byc zakazane.
Interes się kręci tak jak kościół kręcił ludzi diabłem i bylo trzeba placic za grzechy złotem.
Dla mnie to kopiuj i wklej strategia wyciągania kasy jak beda magazyny to wymyślą cos nowego.
Wieszczy koniec boomu w sektorze odnawialnych źródeł energii? To rzeczywiście wizjoner.
Bando stary głupi capie ! Zdychaj żydzie!
Tak naprawdę to brakuje nam elektrowni szczytowo-pompowych w celu szybkiego wyrównywania braków energii w skutek zachmurzeń pogodowych.
Oj tam, wystarczy częściej wyłączać i sami akumulatory dostawią.
Dajcie prawdziwe taryfy dynamiczne – 0,05 zl w sloneczne weekendy od 9 do 16 to wszyscy wtedy zwlaszcza oralki, zmywarki i naładują elektryki i bufory jak kto ma. A w szczycie popoludniowym ok 18 do 21 niech energia kosztuje nawet 5 zeta
Produkcja w dniu dzisiejszym 40 kWh, zużycie 15 kWh, w tym 2 kWh z sieci. Co zmieni magazyn? I jakiej ma być wielkości? I tak każdego dnia, gdy świeci słońce. Jakieś sensowne sugestie?
Czy centy na rynku dnia następnego, będą odbiciem cen w taryfie dynamicznej ?
Bo jeżeli tak, to o przysłowiowej 12 jutro prąd będzie kosztował aż 243zł a szycie wieczornym tylko 559 wiec szału nie ma.
Jak do tego doliczymy drogi przesył w dzień i tani w nocy, no to już całkiem nie ma szału.
Wiec, bajanie o tym, że nagle wszyscy się rzucą na „tani prąd” to brednie.
Budowa elementu magazynującego en. el. przy OZE od lat powinna być wymogiem, żeby dostarczyć systemowi pewnej sterowalności, móc „obcinać” piki mocy i rozciągać działanie źródła na coraz dłuższy okres. Do określenia byłaby kwestia wielkości magazynu, której wskaźnik powinien być stopniowo podnoszony dla nowych instalacji np. co roku o kilka procent. Możnaby zacząć od magazynów 1-godzinnych czy nawet półgodzinnych na początek. Sprawa byłaby do zaakceptowania przez inwestorów jeśli plan byłby jasno nakreślony na 15-20 lat do przodu bez majstrowania przy wskaźnikach przez kolejnych genialnych ministrów.
Nie mają komu wciskać tego g….
My mam sfinansować energetykę, a oni nad okradna jak z cen za kWh w fotowoltaice
zgodnie z ustawą Prawo Energetyczne OSD mają obowiązek przyłączać wytwórców OZE i to na OSD spoczywa obowiązek rozbudowy i stabilizacji sieci. Teraz kapitan państwo chce przerzucić to na wytwórców energii. Klap, klap. A potem, jak upadnie i OZE, to kwik, że na rynku powstaje luka energetyczna. Dodatkowo a propos luki energetycznej – kapitan państwo chce zbudować atom w 16 lat, podczas gdy na świecie odbywa się to w 6-8 lat.
Ludzie powiedzcie gdzie coś takiego się legnie magazyn prądu trzeba mieć umysł jak komar odbyt żeby takie brednie rozpowszechniac powiem tak ludzie kupcie sobie akumulator i zrezygnujcie z dostawy prądu do domu Polskę chcą unicestwić i jeszcze .Amy za to zapłacić ludzie ocknijcie sie
Zjadacie wszystkie pieniądze Emisjami (EU ETS) inwestujcie to w rozwój sieci i magazynów, to nie będzie problemu z oze
Ludzie tu są naiwni tak samo pan Bando. Jakie magazynowanie energii przy farmach? Jakie ESP?
Czy wy zdajecie sobie sprawę jakie nadwyżki trzeba magazynować?
Gazówka na 500 MW ma pomóc stabilizować sieć? No żarty.Tylko w zeszłym roku przybyło ponad 6 GW.
Proszę nie kłamać ludzi tylko powiedzieć, że jedynym sposobem na likwidację bloków węglowych jest doprowadzenie poziomu OZE do 500% i ciągle wyłączanie falwoników i farm.
Jeśli akumulatory stanieją do kwot dzięki którym amortyzacja banku będzie możliwa, to niech się tym zajmą elektrownie i OSD, bo jak to nie ma przynosić zysku, to po co prosument ma zakładać coś co w malej skali wygeneruje duże koszty serwisowania?
A jak prosumenci dopasują swoje banki aby być prawie off-grid to jak z tego korzystać dla energetyki?
Straca tylko klientów i co ciekawe ci klienci nie będą kupować prądu przez wiekszosć roku więc nie będą finansować energetyki a zgłoszą się po prąd tylko zimą co wygeneruje pik zapotrzebowania zimowego.Zatem banki indywidualne nie tylko nie spłaszczą krzywej kaczki ale jeszcze spowodują, że trzeba będzie utrzymywać bloki włączane tylko na zimę czyli banki zdestabilizują system
System w którym piekarnie zmuszają część klientów aby piekli chleb sami dla siebie, jest chory.
Taki chory system stworzono po to aby nadmiarowy chleb prosument oddawał do hurtowni z możliwością drogiego odkupu, a jak nie odkupi to mu ten chleb zabierają zostawiając tylko 20% ale i to wyceniają po grosikach. Zatem z założenia system jest złodziejski i zakłada, że przez 70-80% czasu, a na pewno taka wysokość produkcji będzie się marnować z powodu wyłączania falwoników. Czas zakładać 4-ta fazę na słupach i jak system nie chce przyjąć nadwyzek to tworzyć społecznościowe sieci aby nadmiar wykorzystać choćby po 10 gr ale bez płacenia za przesył. Wtedy można zbudować np. wieże ciśnień, zasilać oczyszczalnie ścieków czy tworzyć jakąś produkcję wymagająca energii. Przykładowo zasilanie chłodziarek w lokalnym sklepie da korzyść dla mieszkanców bo spadną marze handlowe w sklepie i będzie można zmagazynować większą ilość zapasów. Będzie tani prąd to mieszkańcy uruchomią mózgownice na co wykorzystać aby sie nie marnował albo aby nie dorabiał pośredników na fałszywym przesyle.
Czekam kiedy każą nam się samemu strzyc, produkować kiełbasy i odzież itd.
Dotacje powodują ułudę, że PV indywidualna jest tańsza niż realnie.
Należy rozwijać sieci przesyłowe międzynarodowe aby wykorzystać strefy czasowe oraz spłaszczyć anomalie pogodowe.
Jeśli koszt magazynowania wynosi 90% wartości energii, to lepiej myśleć nad sensownym wykorzystaniem nadmiarowej energii.
Globalne ocieplenie związane z CO2 to mit.
Mówią o tym najwięksi fachowcy na świecie.