Nowe prawo ma uratować europejski przemysł OZE
Parlament Europejski przyjął nowe prawo, które ma pomóc walczącym o rynek europejskim producentom technologii wspierających dekarbonizację unijnej gospodarki.
Założenia dyrektywy określanej jako Net-Zero Industry Act (NZIA) Komisja Europejska przedstawiła przed rokiem. Teraz została ona przyjęta w głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego. Za jej przyjęciem zagłosowało 361 europosłów, 121 było przeciw, a 45 wstrzymało się od głosu. Teraz nowe prawo powinno zostać formalnie zatwierdzone przez Radę Unii Europejskiej i później wejdzie w życie.
Net-Zero Industry Act ma wspierać konkurencyjność europejskich producentów urządzeń kluczowych dla transformacji energetycznej. W ten sposób Unia Europejska chce zmniejszyć zależność od importu kluczowych, zeroemisyjnych technologii, a jednocześnie stymulować budowę europejskich fabryk produkujących komponenty między innymi dla sektora odnawialnych źródeł energii. Ma to nastąpić m.in. dzięki uproszczeniu wydawania pozwoleń oraz zmniejszeniu obciążeń administracyjnych.
NZIA ma wspierać produkcję „made in EU” w zakresie takich komponentów oraz instalacji jak ogniwa i panele fotowoltaiczne, elektrownie wiatrowe, pompy ciepła, baterie do samochodów elektrycznych i stacjonarnych magazynów energii, urządzenia związane z rozwojem sieci energetycznych, reaktory jądrowe, a także instalacje do wychwytywania CO2.
Autorzy nowych przepisów wyznaczyli cel wykorzystania w inwestycjach z tego zakresu przynajmniej w 40-procentach komponentów pochodzących z fabryk zlokalizowanych na terenie Unii Europejskiej.
Koło ratunkowe dla europejskiego przemysłu PV
Europejski sektor OZE liczy, że zawarte w Net-Zero Industry Act kryteria zapewnią wzrost popytu na produkowane w Europie elektrownie wiatrowe czy panele fotowoltaiczne.
Sytuacja zwłaszcza europejskich producentów paneli fotowoltaicznych stała się w ostatnim czasie bardzo trudna na skutek drastycznego spadku cen paneli narzuconego przez konkurencję z Chin. Europejskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej SolarPower Europe liczy, że NZIA wzmocni pozycję europejskiego przemysłu PV – bez konieczności wprowadzania restrykcji handlowych w imporcie chińskich modułów PV – jak miało to miejsce w ubiegłej dekadzie.
Net-Zero Industry Act wprowadza zasadę, zgodnie z którą systemy wsparcia zielonej energii wdrażane przez kraje Unii Europejskiej będą musiały uwzględniać nie tylko kryteria cenowe, ale także kryteria zrównoważonego rozwoju oraz tzw. kryterium odporności. Początkowo procedury zamówień publicznych i aukcje dla odnawialnych źródeł energii mają spełniać takie kryteria dla minimum 30 proc. rocznego wolumenu energii sprzedawanej na aukcji w państwie członkowskim lub – alternatywnie – dla obejmowanych wsparciem instalacji OZE o mocy minimum 6 GW rocznie na dany kraj UE.
Oznacza to, że pozostała część rynku aukcyjnego powinna pozostać nienaruszona, przy jednoczesnym utrzymaniu niezbędnego tempa wdrażania fotowoltaiki. Aby zagwarantować sytuację win-win, zachęcamy państwa członkowskie do szybkiego działania przy jednoczesnym przestrzeganiu progu 30 proc. (…) Gorąco zachęcamy państwa członkowskie, aby zapewniły jak najszybsze przyjęcie zasad odporności NZIA. Ponieważ producenci technologii fotowoltaicznych są zagrożeni, nie ma czasu do stracenia – czytamy w oświadczeniu SolarPower Europe.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Jak zawsze robić wszystko od dupy strony brawo unia
Minimum 40% czego? Wartości? Objętości? Masy? Myśli technicznej? Ceny? W efekcie będzie na chińskich produktach napis „Made in EU” bo przykładowo w Niemczech robocizna związana z zapakowaniem wyniesie 50% końcowej wartości panelu.
Najpierw swoimi durnymi regulacjami wywalić produkcję na wschód a potem kolejnymi przywracać produkcję, ale na pewno nie konkurencyjność tylko zmusić ludzi do kupowania tych a nie innych. Europą rządzą idioci
Niech oni już nic nie robią bo czego się dotkną to spier.olą.