Weekendowe wyłączenie OZE. Dużo większe, niż planowało PSE
Kolejne wyłączenie odnawialnych źródeł energii w celu stabilizowania krajowego systemu elektroenergetycznego okazało się znacznie większe, niż początkowo założyło PSE. Wczorajsze nierynkowe redysponowanie OZE objęło nie tylko fotowoltaikę.
Świetne warunki do produkcji energii odnawialnej przy obniżonym, weekendowym zapotrzebowaniu na energię w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym sprawiły, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) po raz kolejny w ostatnich tygodniach zdecydowały się na tzw. nierynkowe redysponowanie jednostek wytwórczych. Ostatecznie jego skala okazała się znacznie wyższa, niż początkowo planowało PSE.
Prognozując zbyt wysoką produkcję energii elektrycznej w stosunku do spodziewanego zapotrzebowania w kraju, Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały o zaplanowanej na niedzielę 14 kwietnia redukcji pracy elektrowni fotowoltaicznych, która miała nie przekroczyć 2 GW.
Ostatecznie PSE zredukowały fotowoltaikę znacznie bardziej. Zlecone ograniczenie pracy elektrowni fotowoltaicznych wczoraj rozpoczęło się już po godzinie 8 i trwało do godziny 18. Najwyższe okazało się w godzinie 12-13, kiedy wyniosło ponad 2,5 GW.
Nierynkowa redukcja generacji z elektrowni fotowoltaicznych przyłączonych do sieci średniego i wysokiego napięcia 14 kwietnia 2024 r. wyniosła:
- 765 MW w godz. 08.01-09.00 (prognoza 741 MW),
- 1492 MW w godz. 09.01-10.00 (prognoza 1148 MW),
- 1927 MW w godz. 10.01-11.00 (prognoza 1483 MW),
- 2300 MW w godz. 11.01-12.00 (prognoza 1770 MW),
- 2580 MW w godz. 12.01-13.00 (prognoza 1985 MW),
- 2487 MW w godz. 13.01-14.00 (prognoza 1913 MW),
- 2331 MW w godz. 14.01-15.00 (prognoza 1794 MW),
- 2083 MW w godz. 15.01-16.00 (prognoza 1602 MW),
- 1554 MW w godz. 16.01-17.00 (prognoza 1196 MW, następnie 1366 MW),
- 819 MW w godz. 17.01-18.00 (prognoza 718 MW).
Nie były to najwyższe w tym roku redukcje elektrowni fotowoltaicznych. W niedzielę 31 marca PSE wydało polecenie wyłączenia źródeł fotowoltaicznych o łącznej mocy zainstalowanej ponad 3,23 GW.
Ostatnio PSE poinformowało o nowym rekordzie generacji z elektrowni fotowoltaicznych w Polsce. Wyniósł on 10,65 GW i został odnotowany 9 kwietnia br. o godzinie 12.15 (podana przez PSE wartość obejmowała wyłącznie produkcję energii trafiającą do sieci elektroenergetycznych i nie uwzględniała generacji zużywanej „za licznikiem” przez prosumentów).
Nie tylko fotowoltaika
Wczorajsze redukcje objęły nie tylko fotowoltaikę. Polskie Sieci Elektroenergetyczne zarządziły nierynkowe redysponowanie jednostek wytwórczych także w przypadku farm wiatrowych.
Podobnie jak w zakresie fotowoltaiki PSE ostatecznie poprawiło początkowy plan ograniczenia pracy elektrowni wiatrowych na 14 kwietnia, zwiększając skalę redukcji. Rozpoczęła się ona w nocy po godzinie 3 i trwała do godziny 18.
Nierynkowa redukcja generacji farm wiatrowych 14 kwietnia 2024 r. wyniosła:
- 731 MW w godz. 03.01-04.00,
- 811 MW w godz. 04.01-05.00,
- 850 MW w godz. 05.01-06.00,
- 904 MW w godz. 06.01-07.00,
- 930 MW w godz. 07.01-09.00,
- 957 MW w godz. 09.01-10.00,
- 1780 MW w godz. 10.01-11.00 (prognoza 1023 MW),
- 1826 MW w godz. 11.01-12.00 (prognoza 1050 MW),
- 1872 MW w godz. 12.01-13.00 (prognoza 1076 MW),
- 1895 MW w godz. 13.01-14.00 (prognoza 1090 MW),
- 1872 MW w godz. 14.01-15.00 (prognoza 1076 MW),
- 1849 MW w godz. 15.01-16.00 (prognoza 1063 MW),
- 1780 MW w godz. 16.01-17.00 (prognoza 1023 MW),
- 1687 MW w godz. 17.01-18.00 (prognoza 970 MW).
Sumując wczorajszą redukcję farm wiatrowych i fotowoltaicznych, zlecone przez PSE na niedzielę 14 kwietnia wyłączenie instalacji OZE wyniosło w szczytowym momencie nawet 4,45 GW (w godz. 12-13). O tej porze całkowite zapotrzebowanie na moc w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym sięgało 17,4 GW. Najwyższe okazało się wieczorem około godz. 20 (18 GW).
Coraz więcej mocy, coraz więcej wyłączeń
Według podanych ostatnio przez PSE informacji całkowita moc elektrowni fotowoltaicznych w Polsce na koniec lutego br. wyniosła 17 972 MW. Natomiast moc farm wiatrowych na 1 kwietnia br. wynosiła 10 149 MW.
Zarówno właściciele elektrowni fotowoltaicznych, jak i wiatrowych, których obejmują redukcje zlecane przez PSE, mogą wystąpić o rekompensaty w wysokości odpowiadającej utraconym przychodom ze sprzedaży energii. Takie prawo wynika z unijnego rozporządzenia 2019/943 (art. 13 ust. 7). Więcej na ten temat w artykule: Pierwsze ograniczenie pracy instalacji fotowoltaicznych w 2024 już za nami.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Warto byłoby uzupełnić te dane o kwoty rekompensat, jakie trzeba będzie wypłacić producentom OZE za ten krótki okres oraz w skali roku i zestawić te kwoty z kosztem wybudowania magazynów energii, aby tę energię móc magazynować i oddawać do sieci w godzinach nocnych. To by rzuciło sporo światła na kwestię, jakie rozwiązanie jest dla nas tańsze w dłuższej perspektywie. Oczywiście wszyscy domyślamy się, które rozwiązanie jest tańsze, pytanie czy ministrzyca Paulinka też się domyśla.
Kilka dni temu CATL zaprezentował magazyn energii o deklarowanej żywotności 15 tysięcy cykli. Nie znalazłem nigdzie ceny za kWh, ale przy takiej liczbie cykli na pewno jest to bardziej opłacalne niż spalanie węgla.
W dniu dzisiejszym wpłynęła pierwsza transza z KPO 27 mld pln – sporo kasy popłynie na oze tylko po co???? Po to żeby sprzedawcy prądu mieli kogo odcinać????
@ZZZ to i tak nic w porównaniu z tym ile węgla, gazu i ropy by trzeba kupić gdyby nie produkcja pradu z oze
Trzeba prąd przekształcać albo magazynować, akumulator cipla w Krakowie mógłby część Energi przejąć do ogrzania CWU .
Grzałki w zasobnikach ciepła osiedlowych kotłowni włączane przez sygnał z PSE. Prąd się nie marnuje, importujemy mniej gazu, a lud ma tańsze ciepło. Proste?
jezeli nikt nie chce nadmiarowej energii to dlaczego odbiorcy musza za nia zaplacic, prosumentom nikt nie wplaca rekompensat za wylaczenie, zmniejsz produkcje lub zmagazymuj
Ministra i jej zespół jest do niczego. Ciągle liczą. Wystarczy aby każdy prosument z domem dostał prostą dotację 50% na magazyn 15-20 kWh x 100.000 domów rocznie i co roku mamy nowe 2 GWh w magazynie. Co połyka 1h redukcji w 1. roku i za 5 lat problem z ograniczaniem PV zniknie w sporej części. Koszt dotacji 2 mld rocznie. Tylko!!!
Rekompensaty to fikcja, są liczone na podstawie godzinowki rdn a kiedy są wyłączenia to jest prawie 0zl albo minusy. Także jak ktoś ma ppa to jest w d.
@Andy – 100.000 domów x 20 kWh kazdy to jest 2.000.000 (dwa miliony kWh, czyli 2 GWh). Czyli za zmagazynowanie ok 8 minut (OSIEM MINUT) produkcji polskiej fotowoltaiki w słoneczny dzień chcesz wydawać 2 mld zł rocznie? A po 8 minutach znów odcinamy farmy. Czy ty się dobrze czujesz?
W tym co robią brak podstawowej logiki. Wyłączają przemysłową pv, bo najprościej. Nad producentami nie mają żadnej kontroli, więc instalacje dachowe wciskają prąd do sieci. Wyłączenia dużych instalacji pv to ich straty, a kredyty trzeba spłacać. W banku nie pytają się czy było słońce. Takie działania wywracają wszelki planu finansowe tych podmiotów. A te rekompensaty to kpina. Przy ujemnych cenach to można sobie składać wnioski pro-forma. Dla mnie to skandal
Panie Sprzedawca PV, niech pan nie nagina rzeczywistości!
Primo redukcja wynosiła maksymalnie 1895 MW, a to wystarczyłoby na ładowanie jej w magazynie 2000 MWh przez ponad godzinę…
Secundo, przy wydatkach 2 mld rocznie, to byśmy zwiększali pojemność magazynów o tą godzinę co roku, tzn., w kolejnym roku już można by zmagazynować takie dwie godziny…
Decydenci bez odpowiednich kompetencji. Pik produkji energii z fotowoltaiki jest ponad dwukrotnie większy niż z wiatraków lądowych przy tej samej ilości produkowanej energii. Innymi słowy zamiest 10 GW fotowoltaiki trzeba było zainstalować poniżej 5 GW wiatraków lądowych. Najlepszy byłby mix wiatraki plus PV i uelatycznienie generatorów węglowych – co nie da się? Wymienić decydenta z politycznego na kompetentnego i na pewno się da.
@rysio
To jest pożyczka i kiedyś trzeba będzie to oddać. Mam nadzieję że te pieniądze będą dobrze zainwestowane.
@Dr Fred
W tej sprawie mam nadzieję że pomogą taryfy dynamiczne. Temat raczej dla spółdzielni a nie PSE. PSE to raczej magazyny szczytowo pompowe (Młoty…)
@Andy
W teori to masz rację, ale w praktyce to bez sensu.
Ile potrzebujesz prądu w czasie gdy nie świeci słońce? Średnio to jest 5,5 kWh dziennie na gospodarstwo domowe. Zimą więcej, a latem sporo mniej.
Te magazyny energii szybko się zapełnią, ale do kolejnego dnia już się nie rozładują. Do domu to magazyn raczej w zakresie 5-10kWh i praca w na 50-60% pojemności.
Do tego potrzebne jakieś sterowanie. Dla systemu najlepiej żeby korzystający z takiej dopłaty byli w taryfie dynamicznej. Wtedy sami będą zainteresowani żeby ładować aku gdy ceny są ujemne i rozładowywać gdy jest górka cenowa.
Większe magazyny 50-100 kWh powinny być przy transformatorze (nie wiem jakie są możliwości dofinasowanie operatorów). Tu możesz już sterować zdalnie według potrzeb.
@Rs
Każdy podejmuje ryzyko inwestycyjne. W innych krajach już się przestawili na orientację E-W i maksymalne wykorzystanie gruntu. Nie jest to maksymalizacja produkcji, a maksymalizacja zarobku.
@Ekspert OZE, fizyk
Obecnie system uelastyczniają nam sąsiedzi. Nadmiar prądu (niska lub ujemna cena) pchamy gdzie się da, a kupujemy w porannym i wieczornym szczycie (drogo). Tu warto zainwestować w nowy kabel o mocy ~1GW do Szwecji, jeśli są możliwości techniczne po obydwu stronach Bałtyku.
@SprzedawcaPV jeśli redukcja z PV wyniosła 2000MW w ciągu 1h to w 2GWh da się zmagazynować właśnie tę godzinę, jak napisałem. Do magazynu ma trafić tylko nadwyżka, a nie cała produkcja. Rozkładając to na 5h mamy możliwość zmniejszenia redukcji przez kolejne 5h po 20% i oddania tego wieczorem. Po 2 roku to byłoby 40%, itd. Jeśli dołączyć do tego grzałki sterowane przez PSE na 100.000 osiedli po 20kW to mamy kolejne 2GWh.
Istotne jest ile faktycznie kosztują rekompensaty.
@perl masz rację częściowo. Z autopsji mam PV i w lecie potrzebuję dziś dodatkowe 12kWh dziennie z sieci w okresie letnim kwiecień – wrzesień (godziny bez słońca, dom w całości na prąd). Więc magazyn 15kWh byłby optymalny. 20kWh to trochę za dużo, ale przy cenach dynamicznym można użyć tej dodatkowej pojemności aby wesprzeć sieć i „zarobić = zapłacić mniej w rozliczeniu rocznym z uwagi na pompę ciepła zimą”.
a co by tak gdyby wprowadzić piekarniom, przedsiębiorstwom energochłonnym i właścicielom samochodów elektrycznych 50% znizki na pobor energii w tych godzinach? problem sam by sie rozwiązał i wszyscy by na tym zarobili
Panowie to jest zielona komuna poziom master
Najpierw na wariata instalujemy duże elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowe destabilizujące dotychczasową sieć energetyczną (oczywiście nie ma żadnej technologii która w sposób opłacalny ekonomicznie pozwala gromadzić wyprodukowana energię) Wmawiamy ludziom że OZE są darmowe i zły PIS blokuje skupowanie i gromadzenie nadwyżek prądu. W końcu zgodnie z zasadami socjalizmu próbujemy nieskutecznie i drogo (za pieniądze obywateli) rozwiązać problem który sami spowodowalismy. Będą wyłączenia fotovoltaiki i wiatraków i to coraz częstsze bo nie ma (i raczej prędko nie będzie) gromadzenia znaczących ilości pradu. A dwa miliardy rocznie na dopłaty i drugie tyle od prywatnych inwestorów na 100 tys magazynów prądu to nie są jakieś drobniaki. Niestety nikt nie potrafi zbudować elektrowni węglowej która może w kilka minut przejść od rozruchu do mocy maksymalnej tam jest za duża bezwładność cieplna można tylko ograniczać moc generatorów wypuszczając bezsensownie pare… Szybkie zmiany mocy – to potrafią tylko turbiny gazowe. Ogólnie bawimy się za pieniądze podatników w jakieś ekodyrdymaly zamiast po prostu wybudować elektrownie atomowe i zrobić zapas Uranu jak Japonia a OZE ograniczyć do kilku % które są się łatwo i tanio włączyć w system energetycznym. A może kiedyś gdy nauczymy się magazynować prąd (na skalę sezonową a nie godzin)zwiększać udział OZE
A najśmieszniejsze jest że Chińczycy Indie notują kilkunastoprocentowy wzrost emisji CO2 rok do roku która my próbujemy wraz z eu ograniczać. Wydając miliardy (na ogół kredytów) na ekologie
@Andy – jeśli masz na myśli nadwożkę, to rzeczywiście tak będzie. Przy założeniu, że za rok, dwa, trzy będzie tyle samo fotowoltaiki. Druga sprawa, ważniejsza – niedziela wcale nie była słoneczna w całej Polsce, więc nie było nadzwyczajnej produkcji. W ciągu dwoch miesięcy pojawią się dni, kiedy odcięcia PV i wiatru będą na poziomie 6, może 8 GW, a nie 2. Dolicz wzrazstającą moc w wietrze i PV i sam zobaczysz, że to, co proponujesz to nieistotne ułamki. Poza tym nie ma gorzej wydanych pieniędzy, niż domowe akumulatory. OSD byłby to w stanie zrobić o połowę taniej, montując akumulatory przy transformatorach,
jak się mają jednostkowe kwoty rekompensat np za MWh wyłączenia w stosunku do MWh generacji ?
No i pięknie !! Kartofle trza sadzić na ziemi a nie jebane plastiki stawiać !!!
ZAmiast dać ludziom tani prąd żeby go zobaczyć żyli to te imbecyle go wyłączają a płacą i tak za niego producentom , rozumiecie to
Za 5 mld zł Sasin kupił węgiel z mailem i mułem żeby nie zabrakło.wegla , także jak ktoś mówi że rekompensaty za wyłącznie w weekend siegma 1 ml zł a takich weekendów będzie 20 , czyli 20 mln zł to i tak 4.996 mld zł jestemy do przodu x