Ceny energii w 2024. Sejm przyjął ustawę
Wczoraj posłowie przyjęli ustawę zamrażającą na pierwszą połowę 2024 r. ceny energii na dotychczasowym poziomie. O ile nowa ustawa w większości powiela tegoroczne rozwiązania, jeśli chodzi o mrożenie cen prądu, o tyle zmieniono źródła finansowania przyszłorocznych mechanizmów osłonowych.
Za przygotowaną przez KO, Polskę 2050 i PSL ustawą zamrażającą ceny energii elektrycznej na pierwszą połowę 2024 r. zagłosowało 247 posłów – w tym wszyscy obecni podczas głosowania posłowie klubów KO, Polska 2050, PSL, Lewicy oraz Kukiz15. Za ustawą zagłosował też jeden poseł PiS (Dariusz Stefaniuk).
Od głosu wstrzymało się 181 posłów PiS (wszyscy obecni na posiedzeniu Sejmu z wyjątkiem Dariusza Stefaniuka), a także 16 posłów Konfederacji. Przeciwko ustawie zagłosował jeden poseł – Bronisław Foltyn z Konfederacji.
Uchwalona wczoraj ustawa zakłada utrzymanie do połowy 2024 r. cen energii elektrycznej na poziomie 412 zł/MWh netto – do stosowanych w tym roku wolumenów zużycia energii (pomniejszonych o 50 proc. z uwagi na fakt, że zamrożenie będzie obowiązywać tylko przez połowę roku).
Jakie ceny energii w 2024?
Cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł/MWh ma przysługiwać do zużycia w pierwszej połowie 2024 r. maksymalnie 1,5 MWh energii w przypadku gospodarstw domowych, 1,8 MWh w gospodarstwach z osobami posiadającymi orzeczenie o niepełnosprawności lub 2 MWh przez odbiorców prowadzących gospodarstwa rolne lub posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Po przekroczeniu powyższych progów ma obowiązywać stawka za energię elektryczną na poziomie maksymalnie 693 zł/MWh.
Stawkę maksymalną 693 zł/MWh mają płacić odbiorcy związani z samorządami oraz podmioty użyteczności publicznej. Nowością w ustawie – w stosunku do treści poselskiego projektu zgłoszonego do Sejmu – jest przyjęte w przegłosowanej wczoraj poprawce utrzymanie powyższej maksymalnej stawki także dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz obiektów sportowych.
Ceny ciepła w 2024
Uchwalona wczoraj ustawa zakłada ponadto utrzymanie w pierwszej połowie 2024 r. obecnych mechanizmów ograniczających stawki za ciepło i jego dostawę do gospodarstw domowych i podmiotów użyteczności publicznej – korzystających zarówno z usług dostawców objętych taryfami ciepłowniczymi, jak i firm zwolnionych z obowiązku taryfowania. Utrzymane mają być ceny ciepła zatwierdzone przez Prezesa URE na 30 września 2022 r. (powiększone o 40 proc.).
W tym samym okresie obowiązywać będą dodatki osłonowe dla najuboższych odbiorców energii – do połowy tegorocznej kwoty za cały 2023 r. powiększonej o wskaźnik inflacji z 2022 r. (14,4 proc.).
Przyszłoroczne mechanizmy osłonowe mają być finansowane – jak w tym roku – z Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny. Jednak nowością są źródła finansowania Funduszu. Ma to być m.in. Fundusz COVID-19 zasilany z odpisu gazowego.
Wiatraki i obligo poczekają
Ostatecznie w przegłosowanej wczoraj ustawie zabrakło regulacji dotyczących budowy farm wiatrowych oraz obliga w zakresie sprzedaży energii elektrycznej na giełdzie. Te kwestie mają być procedowane w odrębnych projektach ustaw.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Jakim hoojem hore króliki mają większy limit? Wiecej TVP Info oglądają?
Jakim hojem zgadzamy się na jakieś limity co jest z nami nie tak.wszystko nam robią a my nic
Nasz narod jest naprawde tepy… Ceny mroza a i tak zaplacimy za to wszyscy. 50gr za kWh a ze wszystki dodatkami bedzie w tym roku pod 2zl za kWh. Ale ludzie sie ciesza bo limity, bo zamrozone….tepi polacy….
To jakiś mega wal. Ceny dla gospodarstw domowych, zawsze były niższe niż rynkowe jako forma osłony i bez limitów.
Cena na giełdzie w listopadzie na 2024 to 546 a oni chcą prawie 700 zł. A te 412 na pierwsze półrocze przy cenie 311 jakie płaca ludziom net blilingu to niech sobie w d… wsadzą.
Jako użytkownik pompy ciepła, która została idealne dobrana dla mojego domu, czuje się profesjonalne wydymany przez państwo polskie.
Jak nie kijem to pałąk w nas biją. Gospodarstwom domowym skrócili zużycie energii o połowę. To paranoja jak mają ogrzać mieszkanie w okresie grzewczym skoro 3000 nie starczyło, a co mówić o 1500 na 2024r. Jedna banda odeszła to przyszła druga banda. A miało być tak pięknie. Musimy na nich zapie…..ć, a oni mają i tak nas w dupie.
Nawet gdybym cały dach fotowoltaiką obstawiła to zużywam na miesiąc 2000 to co to za limit dla kanarka albo na domek jak w Japonii że same łużka wstawiają .