Ruszyła masowa produkcja elektrolizerów w Berlinie
Berlińska gigafabryka kluczowych komponentów elektrolizerów jest efektem współpracy firm z Niemiec i Francji. W inauguracji jej działalności uczestniczył między innymi kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Nowa fabryka Siemens Energy, uruchomiona we współpracy z francuskim Air Liquide, ma sprawić, że elektrolizery staną się produktem masowym, i przyspieszyć rozwój gospodarki wodorowej. Początkowo roczna zdolność produkcyjna zakładu wynosić będzie 1 GW, ale do 2025 r. ma wzrosnąć do co najmniej 3 GW – z potencjałem na więcej.
Jak wylicza Siemens, przy zainstalowanej mocy elektrolizy wynoszącej 3 GW można wyprodukować średnio 300 tys. ton metrycznych zielonego wodoru rocznie z wykorzystaniem OZE. To zaś pozwoliłoby uniknąć emisji CO2 generowanych przez duże niemieckie miasto liczące około 260 tys. mieszkańców.
– Wraz z dzisiejszym otwarciem i rozpoczęciem produkcji elektrolizerów na gigawatową skalę rozpoczynamy kolejny krok w kierunku komercjalizacji tej kluczowej technologii. Teraz musimy uzgodnić opłacalny model biznesowy o zrównoważonym profilu ryzyka i zysku, aby przekształcić najmniejszą cząsteczkę w wielki sukces – komentował 8 listopada, podczas otwarcia fabryki, CEO Siemens Energy Christian Bruch.
Elektroliza PEM
Nowa fabryka Siemens Energy produkować będzie stosy – serce elektrolizerów – dla szerokiego grona klientów. Stosy bazować będą na technologii membranowej wymiany protonów (PEM), która ma się sprawdzać szczególnie w przypadku nieciągłych dostaw energii odnawialnej. Jak wskazuje Siemens, w porównaniu z innymi technologiami wodorowymi elektrolizery PEM umożliwiają wprowadzenie na rynek gigawatowych mocy przy niższych wymaganiach materiałowych, kadrowych i przestrzennych.
Po wyprodukowaniu stosów ich montaż ma być przeprowadzany bliżej konkretnych miejsc budowy elektrolizerów, co ma się przyczynić do zwiększenia efektywności kosztowej.
W swojej nowej fabryce w Berlinie Siemens Energy wykorzystał infrastrukturę istniejącego wcześniej zakładu i jego załogę. Nowe linie produkcyjne dla elektrolizerów zajmują powierzchnię 2 tys. m2. Kosztowały około 30 mln euro.
Projekt uzyskał wsparcie Federalnego Ministerstwa Edukacji i Badań Naukowych w ramach projektu SEGIWA, który jest częścią flagowego niemieckiego projektu H2Giga.
Strategiczna współpraca
W swoim berlińskim projekcie Siemens Energy i Air Liquide chcą czerpać korzyści z doświadczenia obu partnerów. Francuska spółka prowadzi już w Europie sporo projektów wodorowych na dużą skalę, także we współpracy z niemieckim Siemensem.
Jednym z przykładów jest zakład produkcji zielonego wodoru w Port-Jérôme we Francji budowany w ramach projektu Normand’Hy. Air Liquide planuje od 2026 r. wytwarzać tam 28 tys. ton H2 rocznie. Moc elektrolizera, w którym wykorzystane zostaną stosy wyprodukowane i dostarczone przez Siemens Energy, osiągnąć ma 200 MW.
– Masowa produkcja elektrolizerów na skalę przemysłową jest niezbędna, żeby konkurencyjny wodór odnawialny stał się rzeczywistością. Przedsięwzięcie realizowane w ramach joint-venture z Siemens Energy łączy nasze najlepsze kompetencje i pozwala nam dostarczyć na rynek jak najbardziej dopasowany produkt. Ta najnowocześniejsza technologia będzie wkrótce wykorzystywana w elektrolizerze Trailblazer w Oberhausen, a w najbliższym czasie na dużą skalę w projekcie elektrolizera Normand’Hy – powiedział François Jackow, CEO Grupy Air Liquide.
W inauguracji działalności berlińskiej fabryki Siemens Energy uczestniczyli kanclerz Niemiec Olaf Scholz, dyrektor generalny Siemens Energy Christian Bruch oraz dyrektor generalny Air Liquide Francois Jackow. Wśród gości byli też między innymi niemiecki minister gospodarki Robert Habeck oraz francuski minister przemysłu Roland Lescure.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
a na co komu te ministry
Czyli znowu następne podwyszki za energię mogli by pomyśleć oczymś na co stać ludzi
Stolec oddaje fabrykę utopijnej lewackiej idei a firmy uciekają z Niemiec bo nie będzie prądu w Niemczech . Oby tak dalej a rzesza padnie .
Ograniczenie produkcji CO2 spowoduje głód na całym świecie gdyż populacja ludzka nadal wzrasta a roślin będzie coraz mniej
Teraz tylko patrzec jak Polska bedzie miala obowiazek kupowania tych gadzetow za. 5x wyzsza cene . Hak brykniemy to komisja komisarzy ludowych z brukselki nslozy kare za kazdy dzien odmowy zakupu a sylwie spurek i grety tundbergi beda potepiac wskazujac Warszawe jako hamulcowego UE. ale za pinokia z Sopotu krola Europy naszego umilowanego premiera wybranego glosami mikrocefali lat 18-25 ( tak twierdza statystyki POparcia) nam to nie grozi kupimy wszystko ” w podskokach” bo przeciez trzeba budowac IV rzeszę.