Polska nadal na fotowoltaicznym podium w Europie
Odnawialne źródła energii w Europie rosną w siłę, jednak głównie za sprawą fotowoltaiki. Moc zainstalowana w PV według szacunków wzrośnie o 30 proc. w stosunku do zeszłorocznego poziomu inwestycji. Ważną rolę w tym procesie ma odegrać Polska.
Według analizy norweskiej firmy badawczej Rystad Energy skala inwestycji fotowoltaicznych w Europie jest wyższa od oczekiwań. Stan osiągnięty w październiku 2023 r. opowiada wynikowi inwestycji z całego roku poprzedniego. Według szacunków Rystad Energy całkowita moc nowych instalacji solarnych wdrożonych w tym roku będzie o 30 proc. wyższa niż zeszłorocznych.
Łącznie w 2023 r. w Europie mają zostać oddane do użytku projekty fotowoltaiczne o mocy 58 GW(DC). Jak podaje Rystad, w tym roku prym w fotowoltaice wiodą instalacje dachowe. Obejmą one 70 proc. wszystkich nowo zainstalowanych mocy w PV.
Niemcy na czele w PV
W tym roku zdecydowanych liderem w fotowoltaice są Niemcy, które w zeszłym roku oddały pierwsze miejsce na podium Hiszpanii. Jak dotąd w 2023 r. zainstalowały one 13,5 GW(DC) mocy w PV, co stanowi wzrost aż o 84 proc. rok do roku.
Hiszpania po rekordowym 2022 r. ma obecnie problemy z utrzymaniem dynamiki inwestycji. Za kolejne kluczowe europejskie rynki Rystad uznaje Polskę i Holandię. Wskazuje, że także w tych krajach wzrost napędzany jest głównie przez intensywny przyrost dachowych elektrowni fotowoltaicznych.
– Dachowa fotowoltaika napędza transformację europejskiego obszaru energii odnawialnej z niszowego rynku do potężnej siły zmieniającej miks energetyczny kontynentu. Jednak energetyka wiatrowa – zarówno lądowa, jak i morska – która wcześniej notowała silny wzrost, napotkała przeszkody, które mogą utrudnić jej rozwój. Te zmieniające się trendy stanowią zarówno wyzwania, jak i szanse dla Europy, która dąży do dekarbonizacji przy jednoczesnym utrzymaniu stabilnych dostaw energii – komentuje Vegard Wiik Vollset z Rystad Energy, wiceprezes i szef działu badań nad OZE w regionie EMEA.
Problemy sektora wiatrowego
Według Rystad Energy energetyka wiatrowa powinna być kluczowym elementem europejskiego sektora energetycznego w nadchodzących latach. Tymczasem lądowe inwestycje wiatrowe mierzą się z istotnymi przeszkodami. Wśród nich analitycy wskazują zwłaszcza wąskie gardła związane z wydawaniem pozwoleń i rosnące koszty łańcucha dostaw. Czynniki te mają spowodować szacunkowy spadek nowych instalacji wiatrowych na lądzie o 11 proc. w 2023 r. w zestawieniu z rokiem ubiegłym.
Według analizy Rystad mimo tych problemów w Niemczech lądowa energetyka wiatrowa rozwija się całkiem dobrze. Firma wskazuje, że w tym roku nowe instalacje wiatrowe osiągną tam moc prawie 4 GW.
Gorzej radzą sobie pozostali główni gracze na rynku lądowej energetyki wiatrowej. Szwecja i Francja zmniejszą roczną moc zainstalowaną odpowiednio o 16 i 15 proc. Natomiast Finlandia, Hiszpania i Polska mają zanotować w tym obszarze spadki o ponad 30 proc.
Morska energetyka wiatrowa z minimalnym wzrostem
Zgodnie z szacunkami Rystad Energy europejski sektor offshore w tym roku zanotuje wzrost mocy zainstalowanej, ale tylko o 2 proc. W tym roku wystąpiły opóźnienia w realizacji niektórych projektów, a nawet podjęto decyzje o rezygnacji z rozwoju morskiej farmy wiatrowej (Wielka Brytania) oraz wstrzymaniu projektu offshore (Norwegia).
Wśród przyczyn słabnącej kondycji morskiej energetyki wiatrowej analitycy wskazują rosnące koszty realizacji projektów, trudności w zabezpieczeniu umów odbioru energii oraz uzyskiwaniu pozwoleń i zmiany regulacyjne. Mogą one spowodować, że niektóre kraje europejskie nie osiągną założonego celu offshore. Według prognoz Wielka Brytania zainstaluje maksymalnie 46,8 GW mocy w morskiej energetyce wiatrowej do 2030 r., nie osiągając rządowego celu 50 GW. Z kolei w Danii ma to być ponad 10 GW, co także jest poniżej wyznaczonego celu 12 GW.
Analitycy podkreślają jednak, że branża offshore wykazuje sporą odporność na trudności. Wskazują na uruchomienie w tym roku morskich farm wiatrowych we Francji – Saint-Brieuc i Fecamp – a także największej na świecie pływającej morskiej farmy wiatrowej Hywind Tampen. To inwestycja o mocy 88 MW należąca do Equinoru i zbudowana u wybrzeży Norwegii.
Według Rystad Energy powrót sektora offshore na ścieżkę wzrostu będzie wymagał znacznych zmian w opracowywaniu projektów i procesach wydawania pozwoleń. Ponadto konieczne są ciągłe inwestycje w badania i rozwój, aby utrzymać koszty na przystępnym poziomie przy zachowaniu wydajności instalacji.
Barbara Blaczkowska
barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Te szacunki dla fotowoltaiki w Polsce delikatnie mówiąc już wiadomo, że się nie sprawdziły. Dane do końca września mówią o przyroście 4,4GW za ostatnie 12 miesięcy. Przyrost jest teraz dość stabilny to te dane za cały 2023 wiele się już nie zmienią. Może je jeszcze podbić oddawanie dużych farm na koniec roku. 7GW to kompletnie przestrzelona prognoza, z czego 6GW w dachowych instalacjach to kompletna bzdura, jak miesięcznie przyrasta około 150MW. Realnie będzie koło 2GW w prosumenckich instalacjach, a nie 6GW, 3 krotnie przesadzona prognoza…
Jak się rząd zmieni to w ciągu 100 dni naprawią co zepsute w pv.
Pół osiedla u nas ma, my tez w tym roku zalozylismy z hymonem wlasna i juz rozumiem o co całe 'halo’ – to sie po prostu opłaca.
Reklamy się już zaczęły…
@magnat a hymon dobrze cenowo ci wyszedł? waham sie bardzo, czy do nich się zgłosić. z drugiej strony też już wiem, że jak coś dobre to za darmo nie jest.