Kolejny kraj UE wprowadza zerowy VAT dla prosumentów
Od początku przyszłego roku kolejne państwo Unii Europejskiej zredukuje do zera VAT naliczony przy zakupie i instalacji systemów fotowoltaicznych dla prosumentów.
Zerowy VAT przy zakupie mniejszych instalacji fotowoltaicznych obowiązuje od początku tego roku w Niemczech. Ta zasada została wprowadzona wraz z innymi preferencyjnymi regulacjami podatkowymi mającymi wspierać niemiecką gospodarkę wychodzącą z kryzysu po pandemii. Ostatnio federalne ministerstwo finansów potwierdziło, że o ile część z tych preferencji zostanie zakończona, o tyle zerowa stawka VAT na fotowoltaikę dla prosumentów zostanie utrzymana.
Niemieckie ulgi podatkowe dla prosumentów
Nie była to zresztą jedyna preferencja podatkowa, którą dla rynku fotowoltaiki prosumenckiej wprowadził Berlin. Niemieccy prosumenci od początku 2023 r. są także zwolnieni z opodatkowania podatkiem dochodowym sprzedaży nadwyżek energii. (Niemcy w ubiegłym roku znieśli dla nowych instalacji limit eksportu energii do sieci przez prosumentów, który wynosił 70 proc.).
Dotyczy to systemów PV o mocy nieprzekraczającej 30 kW instalowanych na domach jednorodzinnych lub budynkach, w których prowadzona jest działalność gospodarcza, a także systemów o mocy do 15 kW przypadających na gospodarstwo domowe lub firmę.
Preferencje w Irlandii i Rumunii
Stawkę VAT na domową fotowoltaikę – z 13,5 proc. do 0 proc. – obniżyła też Irlandia. Zerowa stawka VAT dla prosumentów obowiązuje tam od początku maja tego roku. Według wyliczeń irlandzkiego rządu sprawiło to, że koszt przeciętnego domowego systemu PV spadł z około 9 tys. euro do 8 tys. euro. Miało to umożliwić zmniejszenie okresu zwrotu inwestycji w prosumencki system PV w Irlandii przeciętnie z 7 lat do 6,2 roku. Z drugiej strony zmniejszenie VAT dla prosumentów miało uszczuplić budżet Irlandii o około 19 mln euro rocznie.
Na wyraźne zmniejszenie podatku VAT dla prosumentów, ale nie do zerowej stawki, zdecydowała się w tym roku Rumunia, gdzie podatek od zakupu i instalacji domowych systemów PV został zmniejszony z 19 proc. do 5 proc.
Czas na Austrię
Teraz w ślady tych państw idzie kolejny kraj Unii Europejskiej. O wprowadzeniu zerowej stawki podatku VAT na instalacje fotowoltaiczne dla prosumentów zdecydowały władze Austrii. W porównaniu do Niemiec to znacznie mniejszy rynek dachowej fotowoltaiki, ale ostatnio szybko się rozwija. W 2022 r. Austria po pierwszy przekroczyła w skali roku poziom 1 GW nowych mocy w fotowoltaice, instalując 1009 MW (w 2021 r. było to 740 MW, w 2020 – 341 MW).
Teraz Austriacy zdecydowali się na wprowadzenie dodatkowej zachęty do inwestycji w prosumencką fotowoltaikę. Zerowy VAT na domowe instalacje fotowoltaiczne będzie obowiązywać w Austrii od początku 2024 r. i obejmie systemy o mocy nieprzekraczającej 35 kW.
.
.
Zerowa stawka VAT na fotowoltaikę prosumencką to element szerszego pakietu legislacyjnego, którym Austriacy chcą wspierać swoją gospodarkę. Nie będzie to jednak preferencja bezterminowa. Zgodnie z aktualnymi ustaleniami zerowy VAT ma obowiązywać przez 2 lata.
Oprócz preferencji podatkowych inwestycje w prosumencką fotowoltaikę w Austrii będzie także napędzać w dalszym ciągu system dotacji. O dużym zainteresowaniu dofinansowaniem na inwestycje w domową fotowoltaikę świadczy fakt, że w ostatnio uruchomionym naborze wniosków o dotacje dla prosumentów w zaledwie pół godziny wpłynęło ponad 20 tys. zgłoszeń.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
A kiedy Polska? Pewnie nigdy. Kas to współczesny Janosik, zabiorą ile się da byle się nachapać i rozdać rządzący w nagrodach które im się nie należą.
6lat na zwrot kapitału zainwestowanego to okres do przyjęcia. No chyba, że jesteście żółwiami i różnice czasowe nie robią na was wrażenia to inwestujcie z nadzieją,że wam to pochodzi bezawaryjnie i sprawnie przez 30 lat:) zresztą miedzy wierszami tyle już o tym napisano ,co jest bolączką systemu i kto, że naprawdę można dokonać świadomych i racjonalnych wyborów. Jestem na nie , póki co.
To bogać nadal państwowy moloch i sponsoruj karierę prezesa Tauronu 🙂
Co to za dotacja w Polsce jeżeli kupując płacisz cło akcyzę i 23% watu, a zwrócą ci może 5000 z 50000, ale pod warunkiem ,że będziesz sprzedawał im swój prąd 5 albo i 10 razy taniej niż kupował? do tego masz kupić bardzo drogie akumulatory, które po tygodniu nie mają energii potrzebnej przez całą zimę? Oczywiście nie dotyczą dotacje na pv i pomp ciepła tych co wydali już masę pieniędzy na piece gazowe ? bo są gorsi i powinni z powrotem wsadzić stary piec węglowy?
Krzysztofie, Lechu – to nie wszystko! Słychać, że jeśli trafi się słoneczny dzień i energii wyprodukujesz za dużo i nie zużyjesz, to sprzedasz ją po cenie ujemnej, czyli albo dopłacisz do wyprodukowanego przez siebie prądu, albo wyłączą twoją mikroinstalację. Pracownik Enei na moje pytanie, czy będę jakoś informowana o cenie prądu, kazał mi śledzić strony PGE… ma to być rozliczenie GODZINOWE. Ponoć Enea nie jest instytucją charytatywną i musi mieć zysk. Nie chciałam zarabiać na produkcji prądu, chciałam obniżyć rachunki i/lub produkować „zieloną energię” na moje potrzeby. PGE nie opłaca się inwestować w technologie porządkujące nowe źródła (od prosumentów) czy zadbać o linie przesyłowe, woli zwalić cały pasztet nam na głowy i zasłaniać się unijnymi rozporządzeniami, byle nic się do 2040 nie zmieniło. „Interes państwa czasem jest kolizyjny z interesem obywateli” – to cytat z tej samej rozmowy. Za chwilę okaże się, że jedyny zysk to nie zgłaszać instalacji: ile wyprodukuje, to zużyć, bo za resztę – nie zużytą – będzie trzeba zapłacić…