REKLAMA
 
REKLAMA

Czas na upowszechnienie komercyjnego przyłączenia do sieci?

Czas na upowszechnienie komercyjnego przyłączenia do sieci?
fot. David Levêque/Unsplash

Jednym z największych problemów, z jakim mierzą się inwestorzy OZE w Polsce, są odmowy przyłączenia nowych źródeł do sieci elektroenergetycznej. W ubiegłym roku w skali kraju wydano tysiące takich decyzji. Jako jedno z możliwych rozwiązań tego problemu podczas Kongresu DISE wskazywana była opcja określona z przymrużeniem oka jako „VIP-line” lub „fast track przyłączeniowy”.

Nie ma miejsca na przyłączenie OZE do sieci? A ile by kosztowało, żeby to miejsce się pojawiło? Za możliwością takich negocjacji z operatorami sieci opowiadał się przedstawiciel Taurona podczas ostatniego Kongresu Energetycznego DISE, wskazując na możliwość tzw. przyłączenia komercyjnego.

Robert Zasina, dyrektor ds. zarządzania majątkiem w spółce Tauron Polska Energia, podczas DISE zarysował sytuację, w której podmiot inwestujący w energetykę odnawialną nie ma problemów z finansowaniem inwestycji, a operator wydaje odmowę przyłączenia jej do sieci, argumentując to koniecznością technicznego przebudowania sieci, co wymaga dużego finansowania i będzie możliwe dopiero za pięć, sześć lat. Jak mówił, od niedawna mają się zdarzać sytuacje, w których operator jednocześnie wskazuje inwestorowi, ile kosztowałoby dostosowanie sieci, żeby dane źródło mogło się do niej przyłączyć.

REKLAMA

Moim zdaniem to jest element, który byłby otwarciem. Nie wiem, jaka jest aktywność po stronie inwestorów, jeśli chodzi o skorzystanie z tego [rozwiązania], ale to jest element, który powinien [możliwości przyłączeniowe] przyspieszyć. Pytanie, w jakim stopniu jest wykorzystany – mówił Zasina.

Brakujący element tabeli

Dyrektor z Taurona podkreślał jednocześnie, że reprezentuje spółkę, która nie tylko jest dystrybutorem, ale też sama inwestuje w OZE.

Znam wystawiane na stronach operatorów tabele wskazujące możliwości przyłączenia, których generalnie – wszyscy wiemy – prawie nie ma lub są niewielkie. To po kilka megawatów w różnych miejscach. Ale tak się zastanowiłem, czy warto byłoby tę tabelę uzupełnić o informację, ile by kosztowało to, żeby w danym miejscu, gdzie jest zero, pojawiło się np. 10 MW – analizował Robert Zasina.

Prowadzący spotkanie dotyczące Krajowego Systemu Elektroenergetycznego prof. Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej i Instytutu Energetyki Cieplnej uznał, żeby taka opcja stanowiłaby swego rodzaju „fast track przyłączeniowy” albo „VIP-line”.

Prawo pozwala – co na to praktyka?

Na możliwość legalnego korzystania z przyłączenia komercyjnego wskazywał prof. Piotr Kacejko z Politechniki Lubelskiej na łamach „Kuriera Lubelskiego”.

REKLAMA

Już dziś prawo energetyczne zezwala na tzw. przyłączenie komercyjne. Polega ono na tym, że jeśli nie ma ‘warunków technicznych i ekonomicznych’, operator sieci może zaproponować przedsiębiorcy współpracę: mamy za cienkie przewody, za długie linie, nie podłączymy twojej inwestycji – chyba że zapłacisz za modernizację naszych linii. Jeśli przedsiębiorca miałby w takiej sytuacji wyłożyć na modernizację sieci, powiedzmy, 10 proc. wartości całej swojej inwestycji, pewnie wielu chętnie by na to przystało. Problem jednak w tym, że nie spotkałem się dotąd z prowadzeniem przez PGE Dystrybucja takich równoprawnych i konstruktywnych rozmów na temat komercyjnych przyłączeń. A jeśli już dochodzi do negocjacji, operatorzy wymagają od firm astronomicznych nakładów, co w efekcie prowadzi do wieloletnich sporów sądowych” – wyjaśniał cytowany przez gazetę ekspert.

Podczas DISE do rozwiązania tego odniósł się przedstawiciel Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) Maciej Przybylski. Dyrektor Departamentu Rozwoju Systemu PSE wskazywał na problem z oszacowaniem ryzyka wprowadzenia tej opcji.

To jest kwestia umówienia się na to, jak traktować przyłączenia. Możemy nawet się umówić, że przyłączamy wszystkich, bierzemy ryzyko jako sieci na siebie, tylko de facto to ryzyko przenosimy na odbiorców. Mamy już pewien konsensus, który zarządza tym ryzykiem. I ten konsensus wynika z prawa i z tego, w jakim zakresie on jest przenoszony na odbiorców. Możemy się umawiać, że będziemy robić superfast-track, tylko alokujemy inaczej ryzyko. Konia z rzędem temu, kto potrafi to ryzyko dobrze zwymiarować i przedstawić jako uczciwą ofertę dla odbiorców – stwierdził Przybylski.

Gigawaty mocy bez pozwoleń

Według raportu Urzędu Regulacji Energetyki (URE) w 2022 r. przedsiębiorstwa energetyczne zgłosiły 7023 odmowy wydania warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej. Łączna moc projektów, które spotkały się z odmową, wyniosła 51,06 GW. Jak podał urząd, 3461 odmów (25,8 GW) wynikało z braku warunków technicznych przyłączenia do sieci, a 72 odmowy (67,6 MW) – ze względów ekonomicznych. W 3490 przypadkach (25,2 GW) oba czynniki występowały jednocześnie.

W ubiegłym roku wzrost liczby odmów był jak dotąd rekordowy. Więcej na ten temat: Rośnie skala odmów przyłączenia OZE do sieci.

Panel dyskusyjny poświęcony przyszłości Krajowego Systemu Elektroenergetycznego odbył się 27 września podczas IX Kongresu Energetycznego DISE we Wrocławiu.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

51 GW spotkało się z odmową. A co jak zgody będą i system zostanie kilka razy przeinwestowany. Co dalej jak w systemie będzie 3x więcej mocy niż jest zapotrzebowanie kraju – ceny ujemne? a jak to nie pomoże to co dalej?

No tak wszystko się zgadza, jednak jeśli w naszym Postkomunistycznym Bantustanie sieci nie będą w rękach prywatnych, to nikt z „PanamiObajtkami” nie będzie rozmawiał bo rodzi to strumienie korupcyjne aż miło patrzeć. Już teraz nierównowaga pomiędzy normalnymi inwestorami , a tymi co to maja dojścia i „wujek Obajtek” wszystko załatwi za „państwowe” jest tak dramatyczna ,ze odechciewa się w ogóle cokolwiek robić. Jeśli są inwestorzy w Oze, to tylko dlatego ,ze każdy liczy , że może z czasem znajdzie jakiegoś „wujka Obajtka” i wszystko pójdzie zgodnie z planem. Dlatego trzeba było na pytanie referendalne czy jesteś za wyprzedażą państwowego odpowiedzieć TAK i podkreślić wężykiem. Dość już uwłaszczania sie na Panstwowym przez obajtkowe sitwy od 80 już lat. Powiedzmy wreszcie DOŚĆ. Należy sprzedać za godziwą cenę państwowe molochy i pogonić obajtków gdzie pieprz rośnie!!!

W tak kochanym przez obecnie rządzących USA nie ma praktycznie państwowych firm i wszystko w takim mocarstwie funkcjonuje. …

Co za zdziwienie, że z OZE będzie 3 razy więcej mocy niż zapotrzebowanie. No przecież taka jest idea OZE że ma go być dużo i do 2050 r ma zastąpić paliwa kopalne a to oznacza, że latem będzie nadmiar.
A ceny ujemne to kwestia stworzenia przemysłu który nadwyżki wykorzysta

tworzenie zielonego wodoru z PV i wiatru podczas nadprodukcji jest odpowiedzią

> „W tak kochanym przez obecnie rządzących USA nie ma praktycznie państwowych firm i wszystko w takim mocarstwie funkcjonuje. …”
Oczywiście, każdy ciągnie w swoją stronę, jedyna taka hiperkapitalistyczna fospodarka, że się żyć w niej zwykłym ludziom odechciewa.

> „tworzenie zielonego wodoru z PV…”
tylko tworzenie „zielonego” C2H5OH (etylowy) z CO2 i wody jest odpowiedzią

elektrowoz.pl/oze/czyzby-katalizator-marzen-dwutlenek-wegla-i-wode-tanio-przerabia-na-alkohol-etylowy/
eko.wprost.pl/10388366/katalizatory-o-ogromnych-powierzchniach-pozwola-zamieniac-co2-w-paliwo.html

cwaniaki , to zaraz się okaże , że operator sieci zawsze nie będzie miał możliwości przyłączenia i żądał dodatkowych opłat

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA