Pozwolenia na inwestycje w OZE przyspieszą. Nowe prawo coraz bliżej
Parlament Europejski przyjął nową dyrektywę o odnawialnych źródłach energii (RED III). Ma ona wyraźnie przyspieszyć wydawanie pozwoleń na budowę OZE. W wybranych lokalizacjach ich uzyskanie ma zająć maksymalnie 12 miesięcy.
Prace nad nową unijną dyrektywą o odnawialnych źródłach energii (RED III) są coraz bliżej finału. Wczoraj za jej przyjęciem opowiedział się Parlament Europejski. Za nowymi, ambitniejszymi przepisami i przyspieszeniem inwestycji w OZE zagłosowało podczas plenarnego posiedzenia europarlamentu 470 posłów, 120 było przeciw, a 40 wstrzymało się od głosu.
Nadrzędnym celem dyrektywy RED III jest zwiększenie udziału OZE w końcowym zużyciu energii w elektroenergetyce, ciepłownictwie i transporcie w Unii Europejskiej do poziomu przynajmniej 42,5 proc. do roku 2030. Jednak zgodnie z dyrektywą kraje UE mają dążyć do osiągnięcia celu 45 proc. To oznacza istotny wzrost ambicji w porównaniu z celem zapisanym w unijnej dyrektywie RED II z 2018 r. Przewiduje ona zwiększenie udziału OZE do 32 proc. do 2030 r.
Dzięki wyższemu celowi unijny sektor zielonej energii ma przyczynić się do osiągnięcia nowego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE przynajmniej o 55 proc. do roku 2030 w porównaniu z poziomem emisji z 1990 r. Ten cel wynika z unijnej strategii określanej jako „Fit for 55”.
Kluczowe tempo wydawania pozwoleń
Aby zapewnić wzrost udziału OZE w konsumpcji energii na terenie Unii Europejskiej przynajmniej do 42,5 proc., zgodnie z nową dyrektywą kraje UE mają wyraźnie przyspieszyć wydawanie pozwoleń niezbędnych do uruchomienia nowych inwestycji w OZE.
Dyrektywa RED III zakłada, że państwa UE wydzielą specjalne strefy, w których realizacja projektów w OZE wiązać się będzie z uproszczonymi procedurami dotyczącymi oceny środowiskowej. W strefach określanych jako „renewables go-to areas” inwestorzy mają uzyskiwać pozwolenia na budowę elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych maksymalnie w 12 miesięcy (w przypadku morskich stref przyjęto maks. 24 miesiące). Jeszcze mniej czasu ma zajmować wydawanie pozwoleń dla mniejszych instalacji OZE – o mocy do 150 kW – i projektów zakładających repowering. Kraje UE mają wyznaczyć takie strefy w okresie do 30 miesięcy po wejściu w życie dyrektywy RED III.
Przyspieszone mają zostać procedury związane z wydawaniem pozwoleń na budowę OZE także poza specjalnymi strefami. W takim wypadku ma to zajmować maksymalnie 24 miesiące (36 miesięcy dla obszarów morskich).
Więcej OZE w transporcie
Nowe prawo przewiduje zwiększenie udziału zielonej energii w transporcie przynajmniej do 14,5 proc. Ma to zostać osiągnięte dzięki stosowaniu zaawansowanych biopaliw oraz paliw określanych jako RFNBO (ang. Renewable Fuels of Non-Biological Origin) – w tym wodoru produkowanego z wykorzystaniem energii ze źródeł odnawialnych.
Z drugiej strony nowe unijne regulacje nałożą ograniczenia na wykorzystanie biomasy, której pozyskiwanie nie będzie mogło odbywać się ze szkodą dla środowiska. Biomasa drzewna nadal będzie zaliczana do OZE.
Dyrektywa RED III zakłada premiowanie inwestycji w energetyce odnawialnej z wykorzystaniem technologii uznawanych za innowacyjne. Mają one odpowiadać przynajmniej za 5 proc. nowych mocy w energetyce odnawialnej. Ponadto zgodnie z nowym prawem kraje członkowskie mają przyjąć mechanizmy ułatwiające realizację transgranicznych inwestycji w energetyce odnawialnej.
Wdrożenie nowej dyrektywy o odnawialnych źródłach energii wymaga jeszcze zatwierdzenia przez ministrów państw członkowskich na posiedzeniu Rady UE.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Fajnie się to czyta… a później idziesz do byle urzędu i doświadczasz zderzenia z betonową ścianą.
Nasze realia są inne i wątpię by uległy zmianie- np. na DŚU stawierdzającą brak raportu OOŚ trzeba czekać po 6 miesięcy, więc 12 miesięcy to fikcja nie do zrealizowania przy istniejącej obstrukcji urzędniczej. Fakt, iż jest to dyrektywa a nie rozporządzenie dodatkowo deprecjonuje realną wagę tych unormowań. Prawo UE to 1 wielka katastrofa.
Ta biurokracja , śmieci jak zbiurokratuzwali tak wszedzie pożary a ludzie po 200 zł placa .