Polska z najwyższą hurtową ceną energii w Europie
Średnia cena energii w strefie Unii Europejskiej w lipcu spadła o prawie 8,5 proc. względem czerwca. W Polsce spadek był znacznie mniejszy – zaledwie o 2 proc. Nasz kraj w ubiegłym miesiącu zanotował najwyższą hurtową cenę energii spośród wszystkich krajów UE.
Jak podaje firma Energy Solution, która zajmuje się działalnością doradczą dla odbiorców energii elektrycznej i paliwa gazowego, w lipcu 2023 roku doszło do uspokojenia notowań na najważniejszych europejskich giełdach energii na rynkach SPOT. Sytuację komentuje Krzysztof Mazurski, ekspert firmy Energy Solution.
Rynek SPOT
Mapa średnich cen energii za lipiec br. pokazuje, że na rynku SPOT (Rynku Dnia Następnego) za 1 MWh energii elektrycznej płacono w Unii Europejskiej średnio 83,30 euro. Był to spadek o 8,4 proc. w stosunku do czerwca br., w którym cena ta miała wartość 90,92 euro/MWh (wzrosła wówczas o 12,3 proc. w stosunku do ceny z maja).
W Polsce natomiast średnia cena energii SPOT wynosiła w lipcu 118,60 euro/MWh, co oznacza spadek o około 2 proc. m/m. W czerwcu bowiem w Polsce na rynku SPOT płacono 119,83 euro/MWh i był to wzrost o około 12 proc. względem maja. Jak zaznacza Energy Solution, lipcowa cena energii na rynku SPOT w Polsce była najwyższa spośród wszystkich krajów UE.
Ekspert Energy Solution wskazuje, że w lipcu było sporo dni, w których kraje o wysokim udziale zainstalowanej mocy OZE osiągały wyceny znacznie niższe niż Polska. Podkreśla, że rozszerza się niekorzystna dla polskich odbiorców (których wyceny bazują na cenach SPOT) różnica między średnią z krajowego rynku a innymi krajami zestawienia. W segmencie krótkoterminowym rynku hurtowego różnica wynosi 35,30 euro/MWh za lipiec – wobec 28,91 euro/MWh za czerwiec.
Kontrakty terminowe
Średnia cena energii w UE dla kontraktu terminowego (BASE Y-24) wyniosła w lipcu 130,10 euro/MWh i spadła o 0,47 proc. m/m. W Polsce natomiast osiągnęła poziom 148,81 euro/MWh i była niższa od czerwcowej o około 0,5 proc.
Na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) cena energii elektrycznej w ramach kontraktu terminowego na rok 2024 wyniosła 655 zł/MWh w lipcu – wobec 662 zł/MWh w czerwcu. Energy Solution zaznacza, że wciąż pozostajemy jednym z najdroższych obszarów cenowych na ten okres dostaw.
Krzysztof Mazurski wskazuje ponadto, że dla polskiego rynku energii elektrycznej istotnym zdarzeniem w lipcu było przyspieszenie prac związanych z powstaniem Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Ma ona zabezpieczać dostawy mocy w ramach Krajowego Systemu Elektroenergetycznego po wcześniejszej integracji finansowej i operacyjnej elektrowni węglowych, które obecnie wchodzą w skład koncernów: PGE, Enea, Tauron i Energa.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Tak się pasą na ciemnym ludzie pisowscy złodzieje—artykuł nie podaje jaka jest realna cena prądu dla Kowalskiego. Do tego sasin mówi o konieczności przedłużenia dopłat do produkcji —czysty dom wariatów kierowany przez zorganizowaną grupę przestępczą….
Okradanie Polski i Polaków ciąg dalszy
Bo to złodziejskie państwo PiS więc norma nie ma się co dziwić 🤣
Bez osłony z wykorzystanymi limitami 1 kWh w Tauron G11 , wychodzi 1,27 zł brutto. Cena uwzg.energie plus dystrybucję oczywiście. Reasumując płacę niemal 90% więcej za energię niż w 2022 r.
Do Wszystkich: gdy po manipulacji cenami energii na TGE dokonanej przez PGE w połowie 2018 roku pisałem, że szykuje się gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej – najpierw zapadło wymowne milczenie licznych w innych sprawach komentatorów.Potem- w grudniu 2018 była pierwsza Ustawa ,,mrożąca” ceny energii…..Mnie zmroziło krew,bo wiedziałem, że ręczne sterowanie doprowadzi do katastrofy rozkręcenia inflacji.Presja na wzrost inflacji-stała w latach 2019,2020,2021- plus dodatkowe zawirowanie kovidowe i PiS utracił kontrolę nad spiralą wzrostu kosztów.Najciekawsze, że to nie koniec.Teraz musimy kasować bloku wytwarzania,a zatem niedostatek w systemie energii wytworzonej w relacji do zapotrzebowania – musi ,,wybuchnąć” wykwitem wybitnie wysokich stawek w szczególności w szczycie.Niech żyje off-grid.
Dla nas w osiedlu PGE nalicza już po 3,65 PLN /kWh jest to najwyższa na świecie cena energii!!!!, ustalili taryfę C11 dla zmyłki. powiedzcie mi co to jest za Państwo w którym poszczególni obywatele maja ustalane różne ceny na te same dobra konsumpcyjne?
Jeśli to nie jest Faszyzm, to co to jest? Idą wybory warto się nad tym zastanowić!!! Niedopuszczalne jest żeby w 21 wieku w Państwie w centrum Europy konkurencją dla obywatela były podmioty zarządzane przez Państwo!! Właśnie Polska stała się miejscem gdzie ekonomia wróciła do Średniowiecza!!!