Dotacje na domowe elektrownie wiatrowe i rekuperację w Moim Prądzie?
W pierwszych edycjach programu Mój Prąd można było otrzymać dotacje wyłącznie na montaż domowych instalacji fotowoltaicznych. Obecnie dofinansowanie jest już przyznawane na szereg dodatkowych urządzeń służących budowie domowych systemów energetycznych bazujących na energii odnawialnej. Prawdopodobnie to nie koniec rozszerzania zakresu rzeczowego w Moim Prądzie.
W aktualnej, piątej edycji programu Mój Prąd można otrzymać dotacje na montaż: domowych instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła, magazynów energii elektrycznej, magazynów ciepła, systemów zarządzania energią EMS/HEMS oraz kolektorów ciepła. Wnioskodawca, który będzie aplikować o dotację na wszystkie wymienione urządzenia, może otrzymać nawet 58 tys. zł dofinansowania.
Mimo sporego zainteresowania piątą edycją Mojego Prądu nadal zostało w niej do zagospodarowania sporo środków. Jest to możliwe dzięki zwiększeniu puli dofinansowania ze 100 do 500 mln zł. I niewykluczone jest, że gdy ta alokacja zacznie się kończyć, do programu zostaną znowu dołożone pieniądze.
O ile Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) nie sygnalizował wcześniej zmian w Moim Prądzie 5.0, o tyle teraz o możliwych nowościach poinformował wiceprezes funduszu Paweł Mirowski. W rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że rozważane jest poszerzenie programu o dodatkowe urządzenia.
Małe elektrownie wiatrowe i rekuperacja w Moim Prądzie?
Paweł Mirowski powiedział, że rozważane jest włączenie do Mojego Prądu domowych elektrowni wiatrowych oraz rekuperacji. Wiceprezes NFOŚiGW dodał, że przydomowe turbiny wiatrowe na razie nie cieszą się większą popularnością w Polsce.
Małe przydomowe wiatraki kosztują obecnie około 40–50 tys. zł w zależności od producenta oraz mocy instalacji; to są wysokie koszty i będziemy analizować, czy dołożyć do programu ewentualne dotacje do takiej formy energetyki. To, co już zrobiliśmy i na czym nam szczególnie zależało, to włączenie takich komponentów jak np. magazyny energii czy pompy ciepła, które zwiększają autokonsumpcję wyprodukowanego przez prosumenta prądu – mówi Paweł Mirowski cytowany przez PAP.
Na razie na 1,25 mln prosumenckich instalacji w Polsce jest tylko około 60 mikroinstalacji wiatrowych, a ich łączna moc wynosi około 300 kW (ponad 99,9 proc. mikroinstalacji w naszym kraju to fotowoltaika).
Ile wniosków o dotację złożono?
Wiceprezes NFOŚIGW poinformował, że do tej pory w programie Mój Prąd 5.0 wpłynęło ponad 21,3 tys. wniosków uwzględniających dotacje w łącznej wysokości 183,4 mln zł.
W tym 21,2 tys. wniosków dotyczyło fotowoltaiki (127,5 mln zł), niemal 2,1 tys. wniosków uwzględniało dotację do pomp ciepła (30,9 mln zł), na magazyny energii elektrycznej złożono 1,25 tys. wniosków (17,8 mln zł), na magazyny ciepła niewiele ponad 1 tys. wniosków (4,3 mln zł), a liczba wniosków o dotację na systemy zarządzania energią dobija do 900 (2,4 mln zł).
Nadal niewielkim zainteresowaniem cieszą się kolektory słoneczne. Te urządzenia uwzględniono na razie w 42 wnioskach o dotację z piątej edycji Mojego Prądu (136,5 tys. zł).
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
To ciekawe rozwiązanie! wiatr nie jest eko!! nowe odkrycie decydentów zarządzających dofinansowaniem!! gratulacje!! W internecie jest przypadek gościa ,który walczył 5 lat o dopłatę do turbiny wiatrowej i po 5 latach wygrał!! Uczestniczyli w tym rezydenci znajdujący się na terenie naszego kraju ( wszelkiej maści organizacje „niby dopłacające”-to chyba nie Polacy!) jak również i komunistyczny twór o nazwie UE. Ta „organizacja bioeko” zastanawia się ,czy nie dopłacać do wiatru! Co za hipokryzja!!.