Wrocławscy policjanci będą walczyć ze smogiem
Policjanci z Wrocławia otrzymają dodatkowe narzędzia, które pozwolą im na kontrolę emisji spalin w transporcie drogowym. Kierowcy pojazdów niespełniających norm emisji stracą dowód rejestracyjny. Wrocław kontynuuje też walkę z głównym źródłem tzw. niskiej emisji, czyli domowymi kotłami na węgiel, rozpoczynając kolejny etap programu Kawka.
Lokalne media informują, że każdego roku mieszkańcy Wrocławia wdychają tyle rakotwórczego benzo(a)pirenu, ile znajduje się w tysiącu wypalonych papierosów. Dla porównania w Berlinie tej substancji jest w powietrzu 6 razy mniej, a w Barcelonie aż 40 razy mniej.
Walce z tzw. niską emisją generowaną głównie przez emisje z domowych pieców na węgiel ma służyć realizacja kolejnego etapu programu Kawka.
W roku 2016 w budżecie Wrocławia na program likwidacji niskiej emisji przeznaczono ok. 12 mln zł. Dotacje pokryją aż 70 proc. kosztów poniesionych przez mieszkańców, którzy zdecydują się na wymianę pieców i kotłowni opalanych węglem. Sfinansowane może być podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej, montaż ogrzewania gazowego, elektrycznego oraz odnawialnego źródła energii.
W ubiegłym roku dzięki dofinansowaniu z Kawki wymieniono 793 piece na węgiel, a rok wcześniej 281. W 2017 r. ta liczba ma przekroczyć tysiąc.
Miejski portal internetowy informuje o spadających emisjach i malejącej konsumpcji węgla. Jak czytamy na portalu Wrocław.pl, coraz surowsze prawo i inwestycje pozwoliły zredukować o blisko połowę ilość pyłu zawieszonego PM10 (Mg) – z ok. 2340 tys. ton w roku 1990 do ok. 1393 ton w roku 2013. Władze miasta szacują, że w 1990 r. konsumpcja węgla we Wrocławiu odpowiadała transportowi ponad 10,3 tys. wagonów węgla, a w roku 2013 było to 5,9 tys.
Władze Wrocławia chcą walczyć z niską emisją także poprzez ścisłą kontrolę norm emisyjności w transporcie.
Wrocławski magistrat wczoraj zorganizował spotkanie nt. sposobów walki z zanieczyszczeniem powietrza. Przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego (WIDT), policji i dyrekcja środowiska szukali sposobów uszczelnienia systemu kontroli aut. Szacuje się, że z rur wydechowych samochodów do atmosfery trafia ok. 20 proc. notowanych w mieście emisji.
Jak wynika z przedstawionych wczoraj informacji, w 2015 roku we Wrocławiu w wyniku mobilnych kontroli przeprowadzonych przez WIDT w 500 pojazdach, co dziesiąty kierowca stracił dowód rejestracyjny.
Teraz władze Wrocławia oceniają, że takich kontroli powinno być więcej. Ma temu służyć zakup dodatkowych 10 mobilnych analizatorów spalin, które zostaną przekazane wrocławskiej policji. Koszt nowych urządzeń to ok. 130 tys. zł.
gramwzielone.pl